Przed kanadyjskimi jezuitami: Franciszek staje się ofiarą swoich własnych sofistyk

Była potrzeba zmian i zostały one dokonane, 29 lipca powiedział Franciszek, nawiązując do swojego pontyfikatu podczas spotkania z jezuitami w Kanadzie (LaCiviltaCattolica.com, 2 sierpnia).

Jezuici to rozkładająca się wspólnota Novus Ordo. Według Franciszka w prawie Kościelnym zachodzi "perfekcja" wartości moralnych, pomimo iż sam promuje dekadentyzm. Jako przykład podaje niewolnictwo, które "było legalne, ale już nie jest". W rzeczywistości z niewolnictwem jest podobnie jak z aborcją - nigdy nie było to zgodne z prawem, tylko dopuszczane przez zepsute władze.

Papież dodaje - "Kościół" [= Franciszek] mówi: "już samo posiadanie broni atomowej jest niemoralne, nie jest to kwestia wyłącznie jej wykorzystywania" - chwaląc się, że nikt wcześniej tego nie powiedział [ponieważ to błędne rozumowanie]. Nawet watykańscy funkcjonariusze noszą broń.

Opierając się na niepoprawnych argumentach, Franciszek wnioskuje - jesteśmy świadkami "rozwoju" życia moralnego, "ludzkie zrozumienie z czasem ulega zmianie, a sumienie się pogłębia".

Papież staje w obronie stanowiska relatywistycznego, według którego to "niepoprawne", aby naciskać na "monolityczność" doktryny Kościoła, ponieważ wtedy prawdę zastępuje oportunizm.

Franciszek wpadł w furię, atakując coś, co określa jako "tradycjonalizm" i "martwe życie". Papież błędnie zinterpretował "tradycję", mówiąc "to życie tych, którzy odeszli przed nami i tych którzy żyją nadal". Zgodnie z CCC 78 Tradycja to wszystko, czym jest Kościół, to wartości przekazywane przez apostołów i biskupów do chwili nastąpienia czasów ostatecznych.

W oczach Franciszka "tradycjonalizm" to tylko "martwe wspomnienie". Jako przykład można tutaj podać tradycjonalizm Soboru Watykańskiego II, ideologię siejącą śmierć i zniszczenie.

Wciąż zdezorientowany Franciszek mówi o "źródle", które według niego jest "odniesieniem, a nie określonym doświadczeniem historycznym wziętym za wieczny model, przy którym musimy trwać". Księga Rodzaju i Jan Ewangelista uważają, że "źródłem" jest Bóg, który nie jest doświadczeniem historycznym, tylko stałym punktem odniesienia dla człowieka.

Wywracając rzeczywistość do góry nogami, Franciszek dodał, że trzydzieści lat temu Liturgia Novus Ordo w Ameryce Łacińskiej doznała "potwornych zniekształceń", a następnie "poszła w przeciwnym kierunku" w "stronę spoglądającego wstecz zepsucia zamierzchłych czasów". Najpewniej było to nawiązanie do Eucharystii Tango, odprawionej przez Franciszka w 2008 roku.

Franciszek podkreśla, że Benedykt XVI dopuścił "starodawny obrządek", aby usprawiedliwić swoje surowe, antypastorskie zakazy praktykowania go. Papież stwierdza - "istnieje potrzeba uregulowania tej praktyki [= wprowadzenia zakazu] i za wszelką cenę uniknięcia tego, aby stała się ona kwestią, powiedzmy, "mody", zamiast tego powinna pozostać rozterką duszpasterską". Co nie zmienia faktu, że Novus Ordo jest modą z lat sześćdziesiątych.

Grafika: © Mazur, CC BY-NC-ND, #newsTgrenbflij