„Powrócisz na ziemię, otrzymasz drugą szansę...” Powiedział też z powagą: „Tej łaski powrotu nie …
ŚWIADECTWO Dzień dobry, szczęść Boże, drodzy bracia i siostry! To dla mnie wielka radość, że mogę być tutaj, by podzielić się z wami tym wielkim darem, jakiego udzielił mi Bóg. To, co wam opowiem, …Więcej
ŚWIADECTWO
Dzień dobry, szczęść Boże, drodzy bracia i siostry!
To dla mnie wielka radość, że mogę być tutaj, by podzielić się z wami tym wielkim darem, jakiego udzielił mi Bóg. To, co wam opowiem, wydarzyło się 5 maja 1995 r. na Uniwersytecie Narodowym w Bogocie, stolicy Kolumbii, około godziny 16.30.
Jestem dentystką. Ja i mój 23-letni siostrzeniec, z zawodu również dentysta, zajmowaliśmy się właśnie specjalizacją. W tym dniu – był to deszczowy piątek – szliśmy razem z moim mężem w stronę wydziału stomatologii, by wypożyczyć kilka potrzebnych nam książek. Ja i mój siostrzeniec szliśmy razem pod małym parasolem. Mój mąż miał płaszcz nieprzemakalny i szedł wzdłuż głównego muru biblioteki, by uchronić się przed deszczem. Podczas gdy omijaliśmy kałuże, nie zauważyliśmy, że zbliżyliśmy się do alei drzew. Gdy przeskakiwaliśmy większą kałużę, uderzył w nas piorun, który był tak silny, że się zwęgliliśmy. Mój siostrzeniec zginął na miejscu.
Piorun trafił go od tyłu i spalił jego całe wnętrzności …Więcej
Dzień dobry, szczęść Boże, drodzy bracia i siostry!
To dla mnie wielka radość, że mogę być tutaj, by podzielić się z wami tym wielkim darem, jakiego udzielił mi Bóg. To, co wam opowiem, wydarzyło się 5 maja 1995 r. na Uniwersytecie Narodowym w Bogocie, stolicy Kolumbii, około godziny 16.30.
Jestem dentystką. Ja i mój 23-letni siostrzeniec, z zawodu również dentysta, zajmowaliśmy się właśnie specjalizacją. W tym dniu – był to deszczowy piątek – szliśmy razem z moim mężem w stronę wydziału stomatologii, by wypożyczyć kilka potrzebnych nam książek. Ja i mój siostrzeniec szliśmy razem pod małym parasolem. Mój mąż miał płaszcz nieprzemakalny i szedł wzdłuż głównego muru biblioteki, by uchronić się przed deszczem. Podczas gdy omijaliśmy kałuże, nie zauważyliśmy, że zbliżyliśmy się do alei drzew. Gdy przeskakiwaliśmy większą kałużę, uderzył w nas piorun, który był tak silny, że się zwęgliliśmy. Mój siostrzeniec zginął na miejscu.
Piorun trafił go od tyłu i spalił jego całe wnętrzności …Więcej
- Zgłoś
Portale społecznościowe
Zmień wpis
Usuń wpis
CUDOWNY MEDALIK
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
,,Gdy otworzy się przed wami Księga życia, przed każdym z was, gdy każdy z was przejdzie do wieczności, gdy umrze, wszyscy doświadczymy tego samego procesu i zobaczymy siebie takimi, jakimi naprawdę jesteśmy, bez retuszu – z tą różnicą, że w obecności Boga zobaczymy i usłyszymy nasze najgłębsze myśli oraz najbardziej tajemne uczucia. Wszystko stanie się jasne i nic się nie ukryje.''
CUDOWNY MEDALIK udostępnia to
- Zgłoś
Usuń udostępnienie
Nie ma bowiem gorszego głuchoniemego od tego, kto po prostu nie chce słuchać. Nie ma gorszej ślepoty niż ta, gdy człowiek nie chce widzieć.