Autor "Sodomy" był "ekspertem" tak zwanego raportu o nadużyciach francuskiego episkopatu

Został on zaproszony pomimo tego, że zniesławił Benedykta XVI jako "homoseksualistę", powiedział, że kardynał Müller przyjął go w piżamie i zapowiedział "historyczne przemówienie" Franciszka na temat homoseksualizmu, które nigdy nie miało miejsca.
Przesłuchanie Martela w październiku 2019 r. zaowocowało ośmioma stronami raportu(po francusku).
W swojej homoseksualnej książce propagandowej "Sodoma", Martel zarzuca bez przedstawienia faktów, że "heteroseksualny Franciszek" żyje w Watykanie "wśród pedałów" [którzy wszyscy zostali przez niego mianowani], i że bycie homoseksualistą jest "prawie normą w klerze".
Martel dalej wymyślił, że czterech z ostatnich poprzedników Franciszka było homoseksualistami – najwyraźniej nie chodzi o przyjacielskiego Franciszka, który zakwaterował Martela w Watykanie i miał czas na czytanie propagandy Martela.
Głównym źródłem Martela jest jego "gaydar" (połączenie słów "gay" i "radar"), który, jak wierzy, pozwala mu rozpoznawać innych homoseksualistów. Ponadto głosi on homoseksualny dogmat, że kto krytykuje homoseksualną wadę, jest "homoseksualistą", a kto tę wadę popiera, nie jest. Dlatego wszyscy krytycy Franciszka są "homoseksualistami".
Taki jest poziom francuskiego "raportu o nadużyciach", który dowodzi, że francuscy biskupi są dekadentami nawet wtedy, gdy mają do czynienia z dekadencją.
Grafika: Frédéric Martel, © wikipedia, CC BY-SA, #newsNbkyfwxvyn
