Edward7
1142

“Orędzie na Światowy Dzień Modlitw o Ochronę Świata Stworzonego”

(www.bibula.com) Franciszek-Bergoglio, który w czasie swej rezydencji w Watykanie zdążył podważyć niemal każdy dogmat świętego Kościoła katolickiego, wydał właśnie “Orędzie na Światowy Dzień Modlitw o Ochronę Świata Stworzonego“. Tak jak znamienne dla całego okresu urzędowania tego biskupa w Rzymie, tak i w tym najnowszym orędziu nie pada ani jeden raz słowo “Kościół”, “katolicki”, a nawet nie ośmiela się wymienić ani razu imienia “Jezus”, czy “Chrystus”. Za to mamy aż 3 razy użyte słowa “szabat”, które każdemu w oczywisty sposób kojarzy się z judaistyczną terminologią, choćby nawet bronili takich przenośni hermetyczni teolodzy biblijni.

Franciszek-Bergoglio od początku tzw. pandemii koronawirusa wykorzystuje sytuację do promocji swojej wizji Nowego Porzadku Światowego, wszak nie opartego na Władzy Chrystusa, lecz na nowym globalnym autorytarnym i całkowicie laickim Ośrodku Władzy. Cały czas wielbi swoją boginię – Gaję, czyli Matkę-Ziemię, i właśnie w swym Orędziu wykorzystuje te dwa elementy tworząc żenujące narzędzie socjotechniki.

Pisze on: “Obecna pandemia w jakiś sposób doprowadziła nas do ponownego odkrycia prostszego i bardziej zrównoważonego stylu życia. Kryzys dał nam w pewnym sensie szansę na wypracowanie nowych sposobów życia. Można było stwierdzić, że Ziemia może odżyć, jeśli pozwolimy jej odpocząć: powietrze stało się czystsze, woda bardziej przejrzysta, gatunki zwierząt powróciły do wielu miejsc, z których zniknęły.

Większych bredni nie można wyczytać nawet na stronach ekonazistowskich fanatyków, bowiem mówienie o tym, że spowolnienie gospodarki z powodu tzw. koronawirusa pozwoliło Matce-Ziemii “odżyć”, jest łgarstwem połączonym z pogardą dla ludzi. Miliardy ludzi straciło pracę, możliwości zarobku, utrzymania rodzin, perspektywy rozwoju, a wiele sfrustrowanych popadło w nałogi, ale dla ekonazistów jest to właśnie powód do chwały i godność ludzka jest niczym. Co tam ludzie, ich rodziny, praca, zarobki, zdrowie – to wszystko nie ma znaczenia, bo Matka-Ziemia mogła “odżyć,”, “odpocząć”, “a powietrze stało się czystsze, woda bardziej przejrzysta, gatunki zwierząt powróciły do wielu miejsc, z których zniknęły“.

Gdyby jeszcze to była prawda! Ale fakty są zupełnie inne! Nawet taki guru jak Bill Gates przyznał ze swoistym przerażeniem, iż spowolnienie gospodarki, zamknięcie fabryk i ludzi w domach, wyłączenie transportu lotniczego i lądowego nie doprowadziło do zmniejszenia emisji CO2, nie poprawiło jakości powietrza, nawet w dotychczas najbardziej zagęszczonych skupiskach miejskich!

Ale dla urzędującego w Rzymie Franciszka-Bergoglio fakty nie mają znaczenia, bo liczy się urabianie dobrodusznych i jeszcze wierzących w autorytet Urzędu Papieskiego katolików i ludzi dobrej woli. To nadużycie ma jednak swoje granice i z czasem najbardziej pokorni postawią pytanie o intencje autorów tego typu apeli. Po czym oszukani odwrócą się szukając gdzie indziej Prawdy.

Ale może właśnie o to chodzi: o stworzenie nowej, uniwersalnej Religii… kosztem Prawdy wyrażonej w jedynej, prawdziwej religii i wiary Chrystusowej.

Autor - Red. BIBUŁY więcej - Orędzie na Światowy Dzień Modlitw o Ochronę Świata Stworzonego www.bibula.com

Przez maski zmniejszyła się nieznacznie emisja co2 , gdyby ludzie mieli je jeszcze bardziej szczelne - to by ta emisja by się jeszcze więcej zmniejszyła , pachamama by się czuł trochę lepiej, co prawda wielu by tego nie przeżyło - ale przecież o to chodzi jej szczicielą - o depopulacje , każdy kto mówi o redukcji co2 - pierwiastka życia (niezbędnym składniku fotosyntezy) - jest za mordowaniem niewinnych - dopow.

Prawdziwym Papieżem jest i nie przestał być Benedykt XVI