Szczęść Boże
Witam wszystkich.
Więc kontynuując to co się stało związane z wypadkiem Z Przyjściem Pana Jezusa Głęboka przemiana, zrozumiałem że pewien etap w mym życiu się skończył i zarazem zaczął inny Piękny, fascynujący... zakochałem się w Panu tak do szaleństwazapewniam że milosc Pana Jezusa to nie taka jak ludzka, w porównaniu nasza to ziarnko piasku na plaży a Pan Jezus to cały piasek i jeszcze więcej.... Zaczęły się sny takie prawdziwe wszystko czułem wszystko rozumiałem i wszystko pamiętałem... Zaczęła się przeraźliwa i straszna walka jak chodziłem to czułem że mnie coś zgniata wgniata w ziemię, czułem jak bym nosił tysiac kilogramów na sobie, będąc na mszy św. Czułem jak coś mnie po prostu zgniata zaczęło się dziać coś czego wczesniej nie czułem. Zacząłem czytać o mistyce i życiu świętych, byłem głodny każdego slowa z ewangeli każdego opisu dosłownie wszystkiego co z Bogiem związane... czułem taż że gdy bym nie przeczytałem ewangelia lu listu świętych to z głodu nie poszed bym spac.... zacząłem bardzo dużo się modlić mówić cały rozaniec a z różańcem działy się cuda został mi ukazany ogień ,jak zmieniałem koraliki iskry same skakały i do tego swialo "łuna" ktora rozświetlała książeczkę z nabożeństwem różańcowym coś niesamowitego zaznaczam że modlilem się po ciemku. Po dluzszym czasie rekonwalescencji czułem ciężar który mi bardzo dokuczał myślałem że to normalne po operacji tak bynajmniej mówił lekarz lecz w głębi duszy czułem że nie że to nie to. Czułem jak by ktoś chciałpowycierać mną podłogę zbesztac z błotem straszne przeżycia , straszne męki już nie cielesne a duchowe. W pewnej chwili przyszły do mnie mysli samobójcze ale szybko to odpedzilem. W dalszym ciągu czułem ten ogromny ciężar....
Chodziłem na eucharystie ale to nic nie pomagało czytalem wiele co może być tego przyczyną nigdzie nie znajdowałem odpowiedzi. Zacząłem bardzo dużo czasu spędzać na adoracji Najswietrzego Sakramentu modlilem się dużo i prosiłem Pana o pomoc w pewnej chwili kleczac przed Najswietrzym Sakramentem zostałem wprowadzony w tak jakby pół sen hmmm jak to wytłumaczyć zasnelem ale wiedziałem i wszystko czułem co się zemną dzieje i pewnej chwili usłyszałem głos "a dla siebie o co prosisz?".... nie mogę powiedzieć o co poprosiłem przepraszam i szybciutko się to skończyło. Po czym wróciłem do domu i dalej się modlilem mogłem tak cały czas. I w domu jak tak długo się modlilem zostałem znowu wprowadzony w taki
pół sen i zostały mi pokazane wszystkie moje grzechy wszystko czym zabijałem Pana Jezusa po prostu się przeraziłem zacząłem płakać i przepraszać.... chcę wam powiedzieć że to było bardzo trudne przeżycie myślałem że umrę poczułem że ktoś przy mnie jest była to Maryja i w tej samej chwili ukazał mi się Pan Jezus na krzyżu przybity cały zakrwawiony uniesiony w górze wydobywał z siebie ostatnie oddechy i słyszałem jak umiera i w końcu umarł. Obudziłem się na dywanie cały zapłakany... Zdałem sobie sprawę że za mnie umarł Pan Jezus . Wstałem przygotowałem kilka kartek A4i napisałem wszystkie objawione mi grzechy I zadzwoniłem do kapłana umowic się na spowiedz całego życia. Tu we Francji nie takie proste znaleźć polskiego kapłana ale udało się musiałem tylko pojechać jakieś 100km. Pamiętam przed spowiedzia wcześnie wstałem i się modlilem o światło ducha sw, oczywiście rozaniec, itd. Tak się zmęczyłem modlitwa że zasnelem po czym jakiś przeraźliwa głos zaczął mnie kląć ty skur... taki nie taki przestraszony zaraz się obudziłem szybko postanowiłem nie dam się i dopiąłem swego pojechał na spowiedz, kochani jaka ulgę poczułem jakby ktoś w jednej sekundzie cały ten ciężar że mnie zdial. Na dziś to tyle ciąg dalszy nastąpi po weekendzie z Panem Bogiem

Szczęść Boże czuje się przynaglony by rozszerzyć scenę ukazana Z Panem Jezusem na Krzyżu. Jak wczesniej pisałem zostałem przeniesiony pod krzyż gdzie Pan umierał za moje grzechy gdy w jednej chwili poczułem jak moje grzechy zostały odpuszczone.... Usłyszałem slowa "jedną kropla Mej krwi zmywa grzechy całego świata " dostąpiłem wielkiego miłosierdzia. PAN JEZUS pragnie udzielać i rozlewać miłosierdzie swe na każdego kto tego zapragnie . Chwała Ci Panie za twe
Wielkie Milosierdzie