Kapłan nie musi być posłuszny wobec wytycznych, by zawieszać Mszę Świętą z udziałem wiernych

Kapłan nie musi być posłuszny wobec wytycznych, by zawieszać Mszę Świętą z udziałem wiernych. www.pch24.pl/bp-a--schneider… bp Athanasius Schneider w wywiadzie dla The Remnant . ROME, March 27, 2020Więcej
Kapłan nie musi być posłuszny wobec wytycznych, by
zawieszać Mszę Świętą z udziałem wiernych.

www.pch24.pl/bp-a--schneider…
bp Athanasius Schneider w wywiadzie dla The Remnant . ROME, March 27, 2020
===================
Ekscelencjo, co Ksiądz Biskup sądzi o sposobie, w jaki Kościół radzi sobie z epidemią koronawirusa?
Odnoszę ogólne wrażenie, że ogromna większość biskupów zareagowała pospiesznie i z paniką, zakazując sprawowania wszystkich Mszy Świętych publicznych oraz – co jest jeszcze bardziej niezrozumiałe – zamykając kościoły. Tacy biskupi zareagowali bardziej jak świeccy biurokraci niż jak pasterze. Skupiając się wyłącznie na wszelkich higienicznych środkach zabezpieczających, utracili nadprzyrodzoną wizję i zarzucili prymat wiecznego dobra dusz.
Diecezja rzymska szybko zawiesiła celebrację wszystkich publicznych Mszy Świętych, by dostosować się do wytycznych rządu. Biskupi na całym świecie podjęli podobne kroki. Jednakże polscy biskupi wezwali do odprawiania większej liczby Mszy …Więcej
CHWAŁA BOGU W TRÓJCY ŚWIĘTEJ JEDYNEMU i jeszcze jeden użytkownik linkuje do tego wpisu
1. NIE BĘDZIESZ MIAŁ BOGÓW CUDZYCH PRZEDE MNĄ.
+
Obecne zaprzestanie publicznego sprawowania Mszy Świętej i udzielania Komunii Świętej mogłoby być zrozumiane przez papieża i biskupów jako Boża reprymenda za ostatnie pięćdziesiąt lat eucharystycznych profanacji i banalizacji oraz, jednocześnie, jako miłosierny apel o autentyczne nawrócenie eucharystyczne całego Kościoła.
Niech Duch Święty dotknie serca papieża i biskupów, skłaniając ich do …
Więcej
+

Obecne zaprzestanie publicznego sprawowania Mszy Świętej i udzielania Komunii Świętej mogłoby być zrozumiane przez papieża i biskupów jako Boża reprymenda za ostatnie pięćdziesiąt lat eucharystycznych profanacji i banalizacji oraz, jednocześnie, jako miłosierny apel o autentyczne nawrócenie eucharystyczne całego Kościoła.

Niech Duch Święty dotknie serca papieża i biskupów, skłaniając ich do wydania konkretnych norm liturgicznych, aby kult eucharystyczny całego Kościoła mógł zostać oczyszczony i na nowo skierowany ku Panu.

Można by zasugerować, aby papież, wraz z kardynałami i biskupami dokonał w Rzymie publicznego aktu wynagrodzenia za grzechy przeciw Najświętszej Eucharystii i za grzech aktów religijnego oddawania czci figurkom Pachamamy.


Gdy obecne utrapienie dobiegnie końca, papież powinien wydać konkretne normy liturgiczne, w których zaprosi cały Kościół do zwrócenia się ku Panu w sposobie celebracji, tzn. celebrans i wierni powinni być zwróceni w tym samym kierunku podczas Modlitwy Eucharystycznej. Papież powinien również zakazać praktyki udzielania Komunii Świętej na rękę, ponieważ Kościół nie może nadal bezkarnie traktować Sanctissimum w małej konsekrowanej hostii w tak minimalistyczny i ryzykowny sposób.
1. NIE BĘDZIESZ MIAŁ BOGÓW CUDZYCH PRZEDE MNĄ.
+
Żyjemy po to, abyśmy osiągnęli życie wieczne w niebie i do tego dopomagali naszym bliźnim. Troska o bliźnich wymaga niejednokrotnie twardego słowa Prawdy – wypowiadanego z miłości i dla ich dobra.

Jest taki postulat:
nie mówmy o negatywnych sprawach, mówmy pozytywnie!
A przecież Prawda posiada aspekty pocieszające oraz aspekty wymagające. Wydaje się, że współcześnie mamy do czynienia z subtelnym …
Więcej
+

Żyjemy po to, abyśmy osiągnęli życie wieczne w niebie i do tego dopomagali naszym bliźnim. Troska o bliźnich wymaga niejednokrotnie twardego słowa Prawdy – wypowiadanego z miłości i dla ich dobra.


Jest taki postulat:

nie mówmy o negatywnych sprawach, mówmy pozytywnie!

A przecież Prawda posiada aspekty pocieszające oraz aspekty wymagające. Wydaje się, że współcześnie mamy do czynienia z subtelnym procesem:
przemyślnie niszczy się Ewangelię słowami samej Ewangelii. Traci na tym człowiek w odniesieniu do swoich wiecznych przeznaczeń. Mówi się o miłości, rozumiejąc przez nią potulność powszechną i – co gorsze! – akceptację wszystkiego i wszystkich.


Przywołuje się przykład samego Pana Jezusa, który rzekomo był przychylny i tolerancyjny dla każdego człowieka, bez względu na jego postawę serca – uczciwą bądź zatwardziałą w złu.

Istnieją dzisiaj wpływowe środowiska, które czynią starania – niestety w dużej mierze skuteczne! – aby nas katolików ustawić ideologicznie i zaprogramować ideologicznietak, abyśmy byli niegroźni, łagodni, akceptujący, tolerancyjni, w ogóle tak rozbrojeni i przyjaźni, że w ogóle niezdolni do oporu wobec zła.

Tam, gdzie jest gnój grzechu, mamy mówić: o, jak tu miło pachnie! Tolerancyjnie!

Wielu katolików nie ma pojęcia o tym subtelnym procesie demontażu krystalicznego i wymagającego przesłania Ewangelii i bezrefleksyjnie, w dobrej wierze, poddaje się mu. No bo jakże to, czyż może być inaczej? Czy katolik może być nietolerancyjny? A po co w ogóle miałby kogoś upominać czy coś komuś wypominać?

W ten sposób – niestety – wypełnia się ostrzeżenie Pana Jezusa:

„Jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi” (Mt 5, 13).


Są pewne podstawy, aby sądzić, że pewne wpływowe środowiska grasują wewnątrz Kościoła, aby stopniowo doprowadzać do rozbrojenia przesłania Ewangelii, do rozbrojenia Kościoła, do rozbrojenia katolików! Są pewne podstawy, aby sądzić, że te wpływowe środowiska czynią to posługując się między innymi pałką posłuszeństwa.

Chodzi o – motywowane religijnie – wymuszanie poglądów, zachowań, praktyk, które stoją w jawnej sprzeczności z dwutysiącletnią Tradycją Kościoła.

Chodzi o – motywowane religijnie – wymuszanie poglądów, zachowań, praktyk, które stoją w jawnej sprzeczności z dziedzictwem rzesz Świętych: męczenników, wyznawców, doktorów Kościoła –defensores fidei!

W ten sposób posłuszeństwo staje się narzędziem destrukcji Tradycji, destrukcji Kościoła, destrukcji prawdziwej wiary czyli wiary katolickiej. A to już nie jest kwestia subtelna. To jest kwestia perfidna! Wysoce niebezpieczna. Dla ludzi szkodliwa.

Są pewne podstawy, aby sądzić, że pewne wpływowe środowiska swoją destrukcyjną robotę wykonują między innymi w rzeczywistości Najświętszej: świętej liturgii Kościoła oraz w związanym z nią prawodawstwie.

Ten poważny problem poruszył kilka lat temu jeden z najbliższych współpracowników naszego Ojca Świętego Benedykta XVI Abp Albert Malcolm Ranjith, do niedawna Sekretarz Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, który w żołnierskich słowach ujął sedno zagrożenia:

„…motu proprio Summorum Pontificumdotyczące liturgii trydenckiej jest owocem głębokich refleksji naszego Papieża na temat misji Kościoła. Nikt nam – obleczonym w kościelne purpury i szkarłaty – nie dał prawa bycia nieposłusznymi oraz pozbawianiamotu proprioznaczenia poprzez nasze własne drobne «przepisiki».

Nawet, jeśli są one dziełem konferencji episkopatów. Nawet biskupi nie mają takiego prawa. Kościół ma być posłuszny temu, co mówi Ojciec święty. Jeśli nie stosujemy się do tej zasady, pozwalamy szatanowi stać się jego narzędziami. Narzędziami diabła i nikogo innego. To prowadzi do rozłamu w Kościele i powstrzymuje jego misję. Nie wolno nam tracić i marnować czasu”.

„Własne drobne «przepisiki»”!

Do tego dochodzi jakieś – doprawdy niezrozumiałe – dystansowanie się wobec dogmatu katolickiego, ściślej: wobec dogmatów katolickich, i traktowanie ich jako abstraktów z kosmosu, bez większego znaczenia dla życia współczesnego człowieka. Cóż za paradoks!

Dogmaty, które są dobroczynnym i życiodajnym Objawieniem Prawdy, poprzez lekkomyślne i nieodpowiedzialne sformułowania, jakie stosuje się w refleksji na ich temat, bezlitośnie odrywa się od człowieka! A przecież dogmaty są adekwatne do chrześcijańskiej duszy! Właśnie w przestrzeni Prawdy zawartej w dogmatach (a nie poza nią!) rozgrywa się fascynująca przygoda życia Ewangelią. W przestrzeni Prawdy zawartej w dogmatach rozgrywa się zaszczytna sprawa naszej wolności: ukierunkowanie ku dobru, ku Bogu, ku człowiekowi, ku wiecznemu celowi naszego życia.

Jeśli zaniedbamy wierność dogmatom, to na czym właściwie chcemy oprzeć swoje życie?

Jeśli zaniedbamy wierność dogmatom, to na czym właściwie chcemy oprzeć rozpoznanie sensu i celu naszego życia?

Jeśli zaniedbamy wierność dogmatom, to na czym właściwie chcemy oprzeć koncepcję moralności i odpowiedź na elementarne pytanie człowieka – jak żyć?

Dogmaty są życzliwie i zapraszająco uchylonymi w stronę wieczności oknami. Trzeba w nie spoglądać! W przestrzeni dogmatów czeka na nas Bóg, Jego Prawda i łaska.

Dogmaty trzeba kochać, dogmaty trzeba poznawać, dogmaty trzeba kontemplować, dogmatami trzeba żyć…

Do Kościoła łasi się diabeł, łasi się grzech, łasi się bezbożnictwo. Wpływowe środowiska dążą do tego, aby Kościół obłaskawił diabła, obłaskawił grzech, obłaskawił bezbożnictwo, a temat prawdy odsunął na odległy i niedosiężny margines.

Wpływowe środowiska dążą do tego, aby Kościół był niegroźny – otwartość powszechna, tolerancja powszechna, akceptacja powszechna, potulność powszechna. „U nas w kościele nigdy nie mówi się o grzechu, o diable i piekle. Mówi się o miłości, o altruizmie i tolerancji”. Landrynkowa atmosfera. Mdląca! Sól bez smaku. Destrukcja wiary.

„W końcu już mamy spokój z Kościołem, nikt nam nie bruździ, siedzą cicho, nikt nas nie będzie oceniał, nikt nam nie będzie mówił, co mamy robić, nikt nam nie będzie się wtrącał, nikt nam nie będzie nic wypominał, nikt nam nie będzie groził, nikt nam nie będzie mówił czy to, co robimy, jest słuszne”.

Nie jest problemem, czy mamy zachować wiarę katolicką – depositum fidei – w całym bogactwie jej integralności. Mamy święty – naglący! – obowiązek!


Św. Paweł nalega z troską: „Zdrowe zasady, któreś posłyszał ode mnie, miej za wzorzec w wierze i miłości w Chrystusie Jezusie! Dobrego depozytu strzeż z pomocą Ducha Świętego, który w nas mieszka” (2Tm 1, 13-14); „O, Tymoteuszu, strzeż depozytu wiary unikając światowej czczej gadaniny i przeciwstawnych twierdzeń rzekomej wiedzy, jaką obiecując niektórzy odpadli od wiary” (1 Tm 6, 20-21); „to, co usłyszałeś ode mnie za pośrednictwem wielu świadków, przekaż zasługującym na wiarę ludziom, którzy też będą zdolni nauczać i innych” (2 Tm 2, 2).

Nie jest problemem, czy mamy prawo upominać świat. Mamy święty – naglący! – obowiązek!

Woła Pan Bóg ustami proroka:


„Krzycz na całe gardło, nie przestawaj!

Podnoś głos twój jak trąba!

Wytknij mojemu ludowi jego przestępstwa

i domowi Jakuba jego grzechy!”
(Iz 58, 1-2).

Nasz Papież Benedykt XVI mówił przed laty, jeszcze jako kardynał:

Zamiast iść z duchem epoki, powinniśmy tego ducha piętnować z całą na nowo odzyskaną ewangeliczną surowością.

Zapomnieliśmy już, że chrześcijanin nie może żyć tak jak inni ludzie. Istnienie nielogicznej opinii, iż nie ma etyki specyficznie chrześcijańskiej, dowodzi, jak potrzebne i fundamentalne jest uobecnienie odmienności chrześcijanina, która mogłaby przeciwstawić się innym wzorom” (Raport o stanie wiary).

Rozważmy. Bo mowa tu o sprawach poważnych i o zagrożeniach subtelnych.

* * *

Msza Święta, Jasna Góra:

W intencji Ojczyzny (intencja 29 zamówiona przez M. E. D.).

Autor: Novus Hiacynthus
Edward7
Kościół - szpital dusz nie może być zamknięty w czasie epidemii
Nie możemy zaakceptować decyzji rządów, które traktują kult Boga jak chodzenie do kina
1. NIE BĘDZIESZ MIAŁ BOGÓW CUDZYCH PRZEDE MNĄ.
+
,,Papież powinien również zakazać praktyki udzielania Komunii Świętej na rękę
, ponieważ Kościół nie może nadal bezkarnie traktować Sanctissimum w małej konsekrowanej hostii w tak minimalistyczny i ryzykowny sposób,,.
.
.Więcej
+

,,Papież powinien również zakazać praktyki udzielania Komunii Świętej na rękę
, ponieważ Kościół nie może nadal bezkarnie traktować Sanctissimum w małej konsekrowanej hostii w tak minimalistyczny i ryzykowny sposób,,.
.

.
PiotrM
Ważne:
Koronawirus. RPO: rozporządzenia Ministra Zdrowia bez podstawy w specustawie o COVID-19. To łamanie Konstytucji
Data:
2020-03-27
podziel się tym na: twitter facebook
Zakaz przemieszczania się po kraju, rozporządzanie o kwarantannie i ograniczenie praktyk religijnych są wydane niezgodnie z uchwaloną 3 tygodnie temu specustawą „koronawirusową”.
A to oznacza, że są niezgodne z Konstytucją, …
Więcej
Ważne:

Koronawirus. RPO: rozporządzenia Ministra Zdrowia bez podstawy w specustawie o COVID-19. To łamanie Konstytucji
Data:
2020-03-27
podziel się tym na: twitter facebook

Zakaz przemieszczania się po kraju, rozporządzanie o kwarantannie i ograniczenie praktyk religijnych są wydane niezgodnie z uchwaloną 3 tygodnie temu specustawą „koronawirusową”.
A to oznacza, że są niezgodne z Konstytucją, która pozwala na ograniczenie wolności obywateli, ale tylko wtedy, kiedy wynika to z ustawy.
Po to mamy ustawy o stanach nadzwyczajnych, by w sytuacji kryzysu posługiwać się nimi. One dają władzom jasne podstawy do działań.


W wystąpieniu do premiera Mateusza Morawieckiego Rzecznik Praw Obywatelskich pisze: - Nie kwestionuję wprowadzanych zakazów z punktu widzenia zwalczania epidemii COVID-19. Moim obowiązkiem jest jednak wskazanie, że powinno się to odbywać się w ramach porządku prawnego, do przestrzegania którego zobowiązani są nie tylko obywatele, lecz przedstawiciele władzy.

RPO przypomina, że państwo ma gotowe narzędzia do działania w stanach nadzwyczajnych. Konstytucja mówi, że w sytuacjach szczególnych zagrożeń można wprowadzić stan nadzwyczajny: wojenny, wyjątkowy lub stan klęski żywiołowej. Dla każdego z tych stanów nadzwyczajnych jest już specjalna ustawa, na jej podstawie można wydać rozporządzenie, które podlega podaniu do publicznej wiadomości (art. 228 Konstytucji). W ten sposób Konstytucja zapewnia, że nawet w sytuacji nadzwyczajnej zachowany jasny porządek i prawa obywateli: jeśli trzeba je ograniczać, to tylko na podstawie ustaw.

Dziś zdaniem RPO są przesłanki do skorzystania z narzędzi dotyczących stanów nadzwyczajnych. Władze postanowiły jednak rozwiązać problem przy pomocy zwykłych narzędzi prawnych – przyjmując szybko całkiem nową ustawę. 2 marca Sejm przyjął specustawę „koronawirusową” (o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, Dz. U. poz. 374). Ta ustawa – zauważa jednak RPO w wystąpieniu do premiera – nie jest jednak teraz respektowana. Minister zdrowia wydaje rozporządzenia, do których nie ma prawa, bo posłowie mu go nie dali. Ogranicza więc prawa i wolności obywateli bez umocowania w ustawie i tym samym niestety łamie Konstytucję.

Minister Zdrowia nie może zakazać w rozporządzeniu poruszania się po kraju. Specustawa dala mu tylko prawo do czasowego ograniczania sposobu przemieszczania się. Sposobu – a nie przemieszczania się w ogóle.
Ten sam problem dotyczy kwarantanny, w tym kwarantanny dla powracających z zagranicy. Umieszczenie człowieka w izolacji na 14 dni jest ograniczeniem jego wolności, a tu Konstytucja mówi jasno: wolność można ograniczyć, ale na podstawie ustawy. A specustawa dala prawo do zarządzania kwarantanny – ALE całej Radzie Ministrów, a nie jednemu ministrowi.
Minister nie miał podstaw do ograniczenia praktyk religijnych i wskazywania, ilu członków może w danym momencie liczyć kongregacja religijna. Wolność praktyk religijnych można ograniczyć, ale znów – na podstawie ustawy. Specustawa mówi tylko o zakazywaniu organizowania zgromadzeń ludności, a to nie daje podstaw do wprowadzania ograniczeń w realizacji konstytucyjnej wolności uzewnętrzniania religii. Żaden organ władzy wykonawczej, w tym Minister Zdrowia, nie ma prawa regulowania granic wolności uzewnętrzniania religii.

W taki sposób, bez ustawowej podstawy, władze ograniczyły trzy ważne wolności obywateli – wolność (art. 30 Konstytucji), wolność poruszania się po terytorium Rzeczypospolitej (art. 52 Konstytucja) oraz wolność sumienia i wyznania (art. 53 Konstytucji). Konstytucja zaś mówi tu jasno: to zbyt ważne prawa, by decydowało o nich minister.

Niekonstytucyjny zakaz przemieszczania się na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej ma też bezpośredni wpływ na możliwość przeprowadzenia wyborów. Bowiem Minister Zdrowia decyduje faktycznie o tym, czy uzupełniające wybory lokalne mogą się odbyć, skoro osoba, która ma prawo wyborcze i chce głosować, została poddana kwarantannie albo nie może się przemieścić do miejsca głosowania.

Tak przyjęte przepisy nie pozwolą karać tych, którzy je łamią (chociaż taką odpowiedzialność za narażanie innych na odpowiedzialność niewątpliwie powinny ponieść). Bo odpowiedzialność można ponosić tylko na podstawie prawidłowo wydanych przepisów. Jeśli nie, kara nie ostoi się przed sądem. Sędziowie podlegają bowiem tylko Konstytucji i ustawom (art. 178 ust. 1 Konstytucji RP), nie podlegają zaś aktom wykonawczym wydanym z naruszeniem ustawy lub Konstytucji.

Po drugie, nie można wykluczyć, że osoby, które poniosą szkodę w wyniku zastosowania tak wydanych rozporządzeń, zechcą skorzystać z konstytucyjnego prawa do odszkodowania za szkody wyrządzone przez niezgodne z prawem działanie władzy publicznej (art. 77 ust. 1 Konstytucji).

W końcu o przyjęciu regulacji nadzwyczajnych należy powiadomić Radę Europy. Szereg państw już to zrobiło: w dniach 16–23 marca notyfikacje przesłały w związku z COVID-19: Armenia, Estonia, Gruzja, Łotwa, Mołdowa i Rumunia. Brak odpowiedniego odwołania się do mechanizmu derogacji (uchylenia) na gruncie Konwencji Europejskiej, może prowadzić w przyszłości do stwierdzania przez Europejski Trybunał Praw Człowieka naruszenia przez Polskę praw i wolności gwarantowanych w Konwencji, jeśli wdrożyła ona środki przekraczające przepisy o możliwych ograniczeniach praw człowieka.

Zarówno ograniczania praw i wolności jednostki, jak i częściowe, jednocześnie czasowe zawieszenie niektórych z nich, z czym faktycznie mamy do czynienia aktualnie w Polsce, muszą spełniać kryterium proporcjonalności i ściśle odpowiadać wymogom sytuacji – podkreśla Rzecznik Praw Obywatelskich

VII.565.1.2020
1. NIE BĘDZIESZ MIAŁ BOGÓW CUDZYCH PRZEDE MNĄ.
+
TEN RZĄD, NIERZĄDEM STOI.
Więcej
+

TEN RZĄD, NIERZĄDEM STOI.