Prawdziwy i fałszywy ekumenizm

CHRZEST HERETYKÓW JEST WAŻNY

Kościół na Soborze Trydenckim orzekł:

Gdyby ktoś mówił, że chrzest udzielany nawet przez heretyków w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, z intencją czynienia tego, co czyni Kościół, nie jest prawdziwym chrztem - niech będzie wyklęty (Sobór Trydencki, Dekret o sakramentach; Sesja 7 [za Pawła III],czwartek, 3 marca 1547).

Katechizm kard. Gasparriego naucza:

Czy dorosły, ochrzczony ważnie, a należący bez swej winy do sekty heretyckiej lub schizmatyckiej, może być zbawiony? Dorosły, ochrzczony ważnie, a należący bez swej winy do sekty heretyckiej lub schizmatyckiej, może również być zbawiony, jeśli nie stracił łaski otrzymanej na chrzcie, a jeśli ją utracił, odzyskał ją przez odpowiednią pokutę (Katechizm kard. Gasparriego, punkt 163 (djvu, 47,3 Mb); patrz także: antoni.agmk.net/…tolicki-pietro-gasparriego.pdf).

Katechizm Kościoła Katolickiego uczy:

Chrzest stanowi podstawę wspólnoty między wszystkimi chrześcijanami, również z tymi, którzy nie są jeszcze w pełnej komunii z Kościołem katolickim. "Ci przecież, co wierzą w Chrystusa i otrzymali ważnie chrzest, pozostają w jakiejś, choć niedoskonałej wspólnocie ze społecznością Kościoła katolickiego... usprawiedliwieni z wiary przez chrzest należą do Ciała Chrystusa, dlatego też zdobi ich należne im imię chrześcijańskie, a synowie Kościoła katolickiego słusznie ich uważają za braci w Panu" 66 . "Chrzest stanowi sakramentalny węzeł jedności, trwający między wszystkimi przezeń odrodzonymi" (Katechizm Kościoła Katolickiego 1271).

Znakomity teolog o. Benedykt Huculak OFM wyjaśnia:

Chodzi mianowicie o jedność Kościoła (unitas Ecclesiae) oraz o wspólnotę kościelną (communio ecdesiasticd) między poszczególnymi społecznościami chrześcijańskimi a Kościołem Katolickim. Wiadomą jest rzeczą, że taka wspólnota istnieje w wymiarze ustopniowanym - różnym dla różnych środowisk wyznaniowych, Por. PIUS PP. XII, Litterae encyclicae “Mystici Corporis (29 Jun. 1943): AAS 35 (1943), s. 242: “...etiamsi inscio quodam desiderio ac voto ad mysticum Redemptońs Corpus ordinentur, tot tamen tantisque caelestibus muneribus adiumentisque carent, quibus in Catholica solummodo Ecclesia frui licet" (...). Zgodnie z nauką katolicką owa cząstka wspólna, wyznaczająca zakres, i stopień wspólnoty (communio) kościelnej, postrzegana jest jako własność Kościoła Katolickiego, w którym kiedyś została zaczerpnięta i w danej społeczności niekatolickiej jakoś ostała się w odróżnieniu od wielu innych cząstek, które przez nią zostały odrzucone. Jednocześnie zaś należy podkreślić, że wspomniana część wspólna - szczątek pierwotnego Dziedzictwa, z istoty swej jest zaczynem - czynnikiem ukierunkowującym i nieustannie pobudzającym dany krąg wyznaniowy do tego, by powrócił do pełni owego Dziedzictwa: “cum tacet, clamat -chociaż milczy, krzyczy", według słów Cycerona; a zgodnie z dobrze znaną zasadą krzyczy ona do pana (“res clamat ad dominum") - do Dziedzica, którym zgodnie z wolą Chrystusa Pana jest Kościół Katolicki zbudowany na Skale, jaką jest Piotr ("Słowo o Jedności Katolickiego Kościoła Chrystusowego").

CHRZEST HERETYKÓW JEST WAŻNY W A R U N K O W O

Nie wolno zapominać, że chrzest u protestantów (jeśli zachowana jest właściwa materia, forma oraz intencja) jest ważny warunkowo. Jest ważny, a więc udziela łaski uświęcającej. Jest ważny warunkowo, dlatego, gdy protestant dojdzie do poznania jedynej prawdy katolickiej, ma obowiązek porzucenia protestanckich herezji i przystąpienia do jedynego prawdziwego Kościoła Katolickiego. My natomiast, jako katolicy, mamy obowiązek przekazania takim ludziom całej prawdy katolickiej. Protestant, który pozna prawdę katolicką, a mimo świadomie i dobrowolnie to nie zechce porzucić herezji i przystąpić do Kościoła katolickiego, traci łaskę uświęcającą i nie może być zbawiony.

Katechizm Kościoła Katolickiego przypomina:

Sobór święty... opierając się na Piśmie świętym i Tradycji, uczy, że ten pielgrzymujący Kościół konieczny jest do zbawienia. Chrystus bowiem jest jedynym Pośrednikiem i drogą zbawienia, On, co staje się dla nas obecny w Ciele swoim, którym jest Kościół; On to właśnie podkreślając wyraźnie konieczność wiary i chrztu, potwierdził równocześnie konieczność Kościoła, do którego ludzie dostają się przez chrzest jak przez bramę. Nie mogliby więc zostać zbawieni ludzie, którzy wiedząc, że Kościół założony został przez Boga za pośrednictwem Chrystusa jako konieczny, mimo to nie chcieliby bądź przystąpić do niego, bądź też w nim wytrwać (Katechizm Kościoła Katolickiego 846).

PRAWDZIWY I FAŁSZYWY EKUMENIZM

Sobór Watykański II przypomina, że istnieje tylko jeden i jedyny Kościół założony przez Chrystusa (Lumen gentium 8) poza którym nie ma zbawienia (Lumen gentium 14).

Jedność jedynego prawdziwego Kościoła Katolickiego jest nieutracalna (Unitatis redintegratio4). Sobór uczy również, powtarzając tradycyjną naukę Kościoła, że nikt nie może się zbawić, jeśli ma świadomość konieczności Kościoła do zbawienia, lecz nie zechce do niego przystąpić lub w nim wytrwać (Lumen gentium 14).

Wszyscy ludzie są powołani do tego jedynego prawdziwego Kościoła Katolickiego i powinni się z nim zjednoczyć (Unitatis redintegratio 3), natomiast naszym obowiązkiem jest przyprowadzenie wszystkich innowierców do Kościoła (Lumen gentium 17).

Wszystkich ochrzczonych lecz odłączonych niekatolików mamy obowiązek przyprowadzić do Kościoła Katolickiego, jak też wszystkich ludzi mamy przyprowadzić do Jezusa Chrystusa głosząc im Ewangelię (Ad gentes divinitus 7). Powinniśmy czynić to z miłością i w miłości (potępiając błąd i jednocześnie szanując błądzących).

Współcześni katolicy powinni przede wszystkim własnym świadectwem życia pociągnąć naszych braci odłączonych do Kościoła, natomiast teologowie mogą i powinni prowadzić dialog na polu teologicznym, starając się życzliwie ukazywać całą Prawdę katolicką.

Nigdy nie wolno przemilczać nauczania katolickiego i utwierdzać chrześcijan odłączonych w ich błędnych mniemaniach, gdyż byłoby to równoznaczne z zaparciem się wiary. Byłaby to krzywda wyrządzona tym błądzącym ludziom, gdyby z naszej winy nie poznali prawdy.

Prawdziwy ekumenizm nie polega na połączeniu prawdy z fałszem, nie polega na kompromisach w sprawach wiary, ani na utwierdzaniu błądzących w błędach, lecz na życzliwym przekazywaniu im całej prawdy katolickiej, całego nauczania katolickiego.

Prawdziwy ekumenizm polega przede wszystkim na rezygnacji z dotychczasowej postawy wrogości, na wyciągnięciu ręki do ochrzczonych niekatolików, aby przybliżyć ich do prawdy jedynej, aby przyprowadzić ich do jedynego prawdziwego Kościoła Katolickiego, poza którym nie ma zbawienia. Trzeba nam również uczciwie uznać, że źli katolicy przyczynili się do rewolucji Lutra (warto przeczytać: Ks. prof. dr hab. Marian Banaszak "Historia Kościoła katolickiego", tom III - Czasy Nowożytne - 1517-1917 - Wybuch Reformacji).

NIEKATOLICY POWINNI ZJEDNOCZYĆ SIĘ Z KOŚCIOŁEM KATOLICKIM

Jak uczy Sobór Watykański II:

Mimo to odłączeni od nas... nie cieszą się tą jednością, jakiej Jezus Chrystus chciał użyczyć hojnie tym wszystkim, których odrodził i jako jedno ciało obdarzył nowym życiem, a którą oznajmia Pismo św. i czcigodna Tradycja Kościoła. Pełnię bowiem zbawczych środków osiągnąć można jedynie w katolickim Kościele Chrystusowym, który stanowi powszechną pomoc do zbawienia. Wierzymy mianowicie, że jednemu Kolegium apostolskiemu, któremu przewodzi Piotr, powierzył Pan wszystkie dobra Nowego Przymierza celem utworzenia jednego Ciała Chrystusowego na ziemi, z którym powinni zjednoczyć się całkowicie wszyscy, już w jakiś sposób przynależący do Ludu Bożego (Unitatis redintegratio 3).

CAŁA DOKTRYNA KATOLICKA MA BYĆ JASNO PRZEDSTAWIANA

W tymże dekrecie o ekumeniźmie Sobór Watykański II uczy jasno, że

Całą i nieskazitelną doktrynę trzeba przedstawić jasno. Nic nie jest tak obce ekumenizmowi, jak fałszywy irenizm, który przynosi szkodę czystości nauki katolickiej i przyciemnia jej właściwy i pewny sens(Unitatis redintegratio 11).

KONGREGACJA NAUKI WIARY PRZESTRZEGA PRZED FAŁSZYWYM EKUMENIZMEM

Niestety, zaraz po soborze, zwłaszcza na Zachodzie zaczęto wprowadzać niewłaściwie rozumiany ekumenizm, który często przeradzał się w irenizm, dlatego Kongregacja Nauki Wiary wydała poufny list do wszystkich biskupów ordynariuszy, przestrzegając przed fałszywie rozumianą działalnością ekumeniczną:

Należy do tego dodać kilka słów na temat ekumenizmu. Stolica Święta rzeczywiście pochwala tych, którzy w duchu soborowego Dekretu o ekumenizmie podejmują inicjatywy zmierzające do rozwijania miłości wobec braci odłączonych i do przybliżenia ich do Kościoła; ubolewa jednak z tego powodu, że są również tacy, którzy - interpretując na własną rękę dekret soborowy - popierają działalność ekumeniczną, obrażającą jedność wiary i Kościoła oraz propagują niebezpieczny irenizm i indyferentyzm całkowicie obcy duchowi Soboru(Święta Kongregacja Nauki Wiary - List do Przewielebnych Biskupów Konferencji Episkopatów o interpretacji dokumentów Soboru Watykańskiego II).

ŚWIĘTY JAN PAWEŁ II PRZESTRZEGAŁ PRZED FAŁSZYWYM EKUMENIZMEM

Również św. Jan Paweł II w encyklice o działalności ekumenicznej Ut unum sint - przestrzegał przed fałszywie rozumianym ekumenizmem:

Nie chodzi tu o modyfikacje depozytu wiary, o zmianę znaczenia dogmatów, o usunięcie z nich istotnych słów, o dostosowanie prawdy do upodobań epoki, o wymazanie niektórych artykułów Credo pod fałszywym pretekstem, że nie są one już dzisiaj zrozumiałe. Jedność jakiej pragnie Bóg, może się urzeczywistnić tylko dzięki powszechnej wierności wobec całej wiary objawionej. Kompromis w sprawach wiary sprzeciwia się Bogu, który jest Prawdą. W Ciele Chrystusa, który jest drogą, prawdą i życiem (por. J 14,6), któż mógłby uważać, że dopuszczalne jest pojednanie osiągnięte kosztem prawdy? (Ut unum sint, 18).

Tak więc bycie razem, które zdradzałoby prawdę, byłoby sprzeczne z naturą Boga,który obdarza swoją jednością oraz potrzebą prawdy, zakorzenioną głęboko w głębi każdego ludzkiego serca (Ut unum sint,18)Ekumenizm a prawda

Co się zaś tyczy kwestii spornych, Sobór nakazuje, aby cała doktryna była jasno przedstawiana (Ut unum sint,18).

Oczywiście pełna jedność będzie musiała opierać się na przyjęciu całej prawdy... Należy zatem absolutnie unikać wszelkich form redukcjonizmu albo łatwych uzgodnień (Ut unum sint, 36).

Kompromis w sprawach wiary sprzeciwia się Bogu, który jest Prawdą. W Ciele Chrystusa, który jest drogą, prawdą i życiem (por. J 14,6), któż mógłby uważać, że dopuszczalne jest pojednanie osiągnięte kosztem prawdy? (Ut unum sint, 18).

ISTNIEJE TYLKO JEDEN I JEDYNY PRAWDZIWY KOŚCIÓŁ

Nigdy nie wolno zapominać:

istnieje tylko jedna i jedyna prawdziwa religia objawiona przez Boga

istnieje tylko jeden i jedyny prawdziwy Kościół założony przez Jezusa Chrystusa

poza Kościołem nie ma zbawienia.

do tego jedynego i prawdziwego Kościoła Katolickiego mamy obowiązek przyprowadzić wszystkich protestantów, a także wszystkich ludziwszelkich narodowości i religii, nade wszystko własnym przykładem prawdziwie chrześcijańskiego życia

OBOWIĄZEK MODLITWY ZA NIEKATOLIKÓW

Warto pamiętać, że nie można stawiać na równi współczesnego pokolenia protestantów (oni urodzili się w rodzinach protestanckich i od dzieciństwa wpajano im protestanckie herezje) z heretykami żyjącymi za czasów Lutra, którzy dobrowolnie zdradzili wiarę katolicką i przyjęli protestanckie herezje.

Nikt nie wybiera sobie okoliczności narodzin, dlatego nie zaciąga osobistej winy w oczach Boga protestant tylko dlatego, że urodził się w rodzinie protestanckiej i bez własnej winy wyznaje błędy protestanckie. Istnieje różnica między herezją materialną i formalną: tylko ta ostatnia powoduje zaciągnięcie ciężkiej winy i wyłączenie z Kościoła.

Jako katolicy mamy obowiązek przekazania wszystkim niekatolikom całej prawdy objawionej. W przypadku świadomego i dobrowolnego odrzucenia poznanej prawdy katolickiej odłączony od Kościoła niekatolik traci łaskę uświęcającą i nie może być zbawiony.

Jako katolicy mamy obowiązek modlitwy za naszych odłączonych od Kościoła braci protestantów i prawosławnych, aby przyjęli całą prawdę katolicką i powrócili do jedynego prawdziwego Kościoła, poza którym nie ma zbawienia.

Źródło grafiki: episkopat.pl
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
,,...Nikt nie wybiera sobie okoliczności narodzin, dlatego nie zaciąga osobistej winy w oczach Boga protestant tylko dlatego, że urodził się w rodzinie protestanckiej i bez własnej winy wyznaje błędy protestanckie. Istnieje różnica między herezją materialną i formalną: tylko ta ostatnia powoduje zaciągnięcie ciężkiej winy i wyłączenie z Kościoła.''...
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
..,,,,do tego Jedynego i Prawdziwego Kościoła Katolickiego mamy obowiązek przyprowadzić wszystkich protestantów, a także wszystkich ludzi wszelkich narodowości i religii, nade wszystko własnym przykładem prawdziwie chrześcijańskiego życia''...