PRZED CHWILĄ WRÓCIŁEM Z PRZEJAŻDŻKI, PO DOLINIE CIENI..

Wybrałem się na rowerową przejażdżkę po mieście - w słoneczny "piękny" dzień. Tocząc się z wolna jego ulicami mijałem widma... Miałem nieodparte wrażenie, że znalazłem się w centrum programu "ukrytej …Więcej
Wybrałem się na rowerową przejażdżkę po mieście
- w słoneczny "piękny" dzień.
Tocząc się z wolna jego ulicami mijałem widma...
Miałem nieodparte wrażenie,
że znalazłem się w centrum programu "ukrytej kamery",
a jej tematem przewodnim było:
"konkurs na najsmutniejszą twarz".
Z oczu mijanych cieni wylewała się ciemność, wymieszana z brunatnym bólem, rozcieńczanym żalem... Jedni tę mieszaninę bólu, rozpaczy i czarnej jak smoła pustki wychlapywali z siebie na wprost, liniowo - jakby nie przed siebie patrzyli ale daleko dalej, jakby tam, gdzie nikt poza nimi spojrzeć nie potrafi. Inni jakby wewnątrz siebie spoglądając i dławiąc się niczym wymiocinami nie wytrzymywali... Jeszcze inni rozrzucali ją chaotycznie, nerwicowo większymi chlapnięciami rzucali ją to na lewo, to pod nogi, to znów wzwyż, jak w traumie wojennej rozglądający się za snajperami... Wczoraj widziałem nauczycielkę, z czasów mojej podstawówki... Grzebała w koszu na śmieci przy jednym ze sklepów... Widziałem dziś kolegę, którego …Więcej
V.R.S.
Dziękuję za ten wpis. Właśnie miałem trochę ponarzekać, ale przywrócił mnie do pionu.