Dzisiejsze baby są gołe publicznie i kierują się zasadą: "To ma mi dawać komfort, wygodę"- dotyczy …

W czasach normalnych, w których definitywnie nie żyjemy, za takie latanie z kuśką po ulicy, należało się batożenie i publiczne zaprezentowanie gorszyciela. Delikwent po odebraniu należnych mu razów …Więcej
W czasach normalnych, w których definitywnie nie żyjemy, za takie latanie z kuśką po ulicy, należało się batożenie i publiczne zaprezentowanie gorszyciela. Delikwent po odebraniu należnych mu razów stał sobie cały dzień przykuty na centralnym placu z jakąś tabliczką o przewinie i można było obrzucać go zgniłymi jajami, pomidorami czy czym tam jeszcze.
Dzisiaj to trzebaby okładać całe tabuny "swobodnych", niekoniecznie całkowicie gołych. A ile pań w majteczkach zwanych dla samozwiedzenia leginsami... może nawet nagie byłyby mniej szkodzące niż tak ubrane.
Nawet to nagranie jest pewnym absurdem. Jest tu jedna pani skąpo ubrana i to jakoś nikomu nie przeszkadza. Chyba dopiero zdjęty listek figowy przekracza próg akceptacji niektórych.
W wielu krajach są już organizowane pokazy "body painting", gdzie ludzie w parkach czy innych publicznych miejscach rozbierają się jak do rosołu i "artyści" specjalnymi farbkami przekładają swoje wizje na cielesne płótno. Następnie te "dzieła" paradują po …Więcej
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
M K
Niesamowita pieśń w imię Pana Naszego ,- Uwielbienia naszego,który jest ukojeniem naszych rozterk i wszelkich ucisków i bólów .
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
M K
Marcinku, wysłałam ci ten link, abyś nacieszył się widokiem prawdziwych niewiast.
Sławomir Sokołowski
@MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Napisała Pani:
Marcinku, wysłałam ci ten link, abyś nacieszył się widokiem prawdziwych niewiast.
Oczywiście, zdecydowana większość artystek wygląda tak, jak niewiasta powinna wyglądać. Obawiam się jednak, że to nie są prawdziwe niewiasty, ale – fakt – przynajmniej wyglądają tak, jak one. Szkoda, że po występie, przestaną je nawet udawać... :(
M K udostępnia to
15888
Dzisiejsze kobiety to dno, nie tylko o ich gołą rozwiązłość wołającą o pomstę do Boga chodzi. Dwie wyspy, dwie grupy - jedna składająca się wyłącznie z mężczyzn, druga damska, ten sam cel przed przedstawicielami każdej z ekip - przetrwać na bezludnej wyspie. Takie założenia zostały postawione uczestnikom popularnego programu reality-show. Ale wkrótce zaczęły dziać się rzeczy niesłychane - …Więcej
Dzisiejsze kobiety to dno, nie tylko o ich gołą rozwiązłość wołającą o pomstę do Boga chodzi. Dwie wyspy, dwie grupy - jedna składająca się wyłącznie z mężczyzn, druga damska, ten sam cel przed przedstawicielami każdej z ekip - przetrwać na bezludnej wyspie. Takie założenia zostały postawione uczestnikom popularnego programu reality-show. Ale wkrótce zaczęły dziać się rzeczy niesłychane - panowie szybko doszli pomiędzy sobą do porozumienia i zaczęli tworzyć cywilizację; paniom czas upływał na plażowaniu oraz sprzeczkach.
Przedstawicielki kręgów feministycznych z pewnością nie będą zadowolone z wyników tego eksperymentu albo uznają, że publikacja jego wyników jest działaniem niewłaściwym, wymierzonym w kobiety. Ale stało się - mleko się rozlało. To miał być kolejny program typu reality-show, kipiący od emocji i wzbudzający niesłabnące zainteresowanie wśród widzów. Przez przypadek zamienił się w doświadczenie socjologiczne, dające pole do popisu naukowcom, którzy chcieliby napisać pracę na temat: "Płeć, a społeczna użyteczność". Oczywiście pod warunkiem, że potrafiliby oni wyjść poza ramy politycznej poprawności.
Program "Suvivor" (w Polsce emitowany był pod tytułem "Ryzykanci") na całym świecie doczekał się wielu regionalnych wersji. Holenderska edycja nieoczekiwanie zamieniła się w interesujący eksperyment społeczny, który ujawnił coś więcej, niż pomysłodawcy chcieli pokazać. Zgodnie z początkowymi założeniami, kilkanaście kobiet oraz kilkunastu mężczyzn trafiło na dwie odrębne wyspy. Zarówno panie, jak i panowie otrzymali do dyspozycji podstawowe zapasy żywności, ale jeśli chodzi o resztę musieli już działać na własną rękę i organizować sobie życie w taki sposób, by zapewnić sobie przetrwanie.
Po serii początkowych nieporozumień i znalezieniu swojego miejsca w "stadzie", mężczyźni przystąpili do działania. Okazało się, że nie był potrzebny im nawet lider. Mimo że nie było przywódcy, każdy szybko znalazł sobie zajęcie, które miało przynieść pożytek całej społeczności - część z nich wyruszyła na polowanie; wyodrębniła się też grupa, która zajęła się budowaniem szałasu. Jeszcze ktoś inny zaczął budować ławki, a facet, który znał się na pichceniu, zorganizował kuchnię i zaczął dla wszystkich gotować. Z dnia na dzień radzili sobie coraz lepiej, a owoce ich działalności stopniowo przybliżały ich do zorganizowanej cywilizacji. Aklimatyzacja nie przysporzyła im większych problemów.

Zgoła inaczej przebiegała współpraca wśród kobiet, choć właściwie trudno tu mówić o jakiejkolwiek kooperacji. Swoje życie na wyspie rozpoczęły od wysuszenia mokrej odzieży, a potem zaczęły się opalać, zażywać kąpieli i walczyć ze sobą. I tak już właściwie zostało. W żadnej sprawie nie udało im się też osiągnąć porozumienia - poinformował serwis "Return of Kings", który przypomniał kulisy holenderskiej edycji popularnego programu.
W krótkim czasie piękne panie, którym dnie upływały na relaksie, zjadły zapasy żywności. W związku z tym, że nie były też przygotowane na kaprysy pogody i nie przewidziały tego, jak bardzo życie potrafią uprzykrzyć tropikalne owady, ich codzienność szybko zamieniła się w piekło.
Aby ratować sytuację, wkrótce do działania zostali zmuszeni producenci programu - trzej faceci trafili na wyspę kobiet, a trzy panie stały się częścią społeczności męskiej. Czy zaowocowało to jakimiś rewolucyjnymi zmianami? Zarówno zesłańcy na wyspie kobiet, jak i członkowie męskiej ekipy, do której trafiły damy, byli zachwyceni żeńskim towarzystwem. Ale szybko przekonali się też, że uczestniczki programu raczej nie są zainteresowane budowaniem, który przyczyni się do rozwoju społeczności. W obu przypadkach kobiety wróciły do plażowania i sprzeczek, chętnie przy tym korzystając z osiągnięć kolegów.
Oczywiście można by założyć, że holenderska wersja programu to tylko wypadek przy pracy. Redakcja serwisu "Return of Kings", uznając, że uczestniczki niderlandzkiego wariantu nie mogą być traktowane w sposób reprezentatywny, postanowiła w związku z tym przyjrzeć się innym edycjom popularnego formatu. Wnioski były zaskakujące. Podobny bieg zdarzeń można było zaobserwować np. w kilku odsłonach amerykańskiej wersji programu wyprodukowanego przez serwis CBS.
Julia Pole
Czyli pańska żona, matka, siostra, córka to też dno? Miłość bliźniego wylewa się obficie (a raczej jad). Wyciąganie wniosków z takiego programu to całkowity absurd i nie najlepiej świadczy o osobie, która to robi. Tv rządzi się własnymi prawami. Polecam inny eksperyment do prześledzenia: eksperyment Calhouna 'mysia utopia'. Mówiąc krótko - pod wpływem zbyt dobrych warunków życiowych i przy …Więcej
Czyli pańska żona, matka, siostra, córka to też dno? Miłość bliźniego wylewa się obficie (a raczej jad). Wyciąganie wniosków z takiego programu to całkowity absurd i nie najlepiej świadczy o osobie, która to robi. Tv rządzi się własnymi prawami. Polecam inny eksperyment do prześledzenia: eksperyment Calhouna 'mysia utopia'. Mówiąc krótko - pod wpływem zbyt dobrych warunków życiowych i przy braku zagrożeń zewnętrznych myszy się zdegenerowały. Samce przestały interesować się rozmnażaniem, całymi dniami iskały futerka i zrobiły się homoseksualne. Samice natomiast przejawiały agresję. Mysia utopia – czy eksperyment na myszach ukazał przyszłość ludzkości?
M K
Prawie wszystkie rodziny są dziś niszczone właśnie przez kobiety( w dodatku gołe publicznie). To właśnie kobiety niszczą relacje, niszczą zespoły ludzkie, niszczą rodziny innych ludzi, niszczą własne rodziny. Pod wpływem "zbyt dobrych warunków życiowych" oraz intensywnej demoralizacji stały się niszczycielkami.
M K
Nieposłuszna wulgarna córka czy kłótliwa rozpustna żona to więcej jak dno.
Przysłów 21:9 UBG
Lepiej mieszkać w kącie na dachu niż z kłótliwą żoną w przestronnym domu.
UBG: UWSPÓŁCZEŚNIONA BIBLIA GDAŃSKA
Przypowieści Salomona 21:9 Biblia, to jest Pismo Święte Starego i Nowego Przymierza Wydanie pierwsze 2018 (SNP)

Lepiej mieszkać gdzieś w kącie na poddaszu niż z kłótliwą kobietą we wspólnym domu.Więcej
Nieposłuszna wulgarna córka czy kłótliwa rozpustna żona to więcej jak dno.

Przysłów 21:9 UBG

Lepiej mieszkać w kącie na dachu niż z kłótliwą żoną w przestronnym domu.

UBG: UWSPÓŁCZEŚNIONA BIBLIA GDAŃSKA

Przypowieści Salomona 21:9 Biblia, to jest Pismo Święte Starego i Nowego Przymierza Wydanie pierwsze 2018 (SNP)


Lepiej mieszkać gdzieś w kącie na poddaszu niż z kłótliwą kobietą we wspólnym domu.

Przypowieści Salomona 21:9 Biblia Gdańska (PBG)

Lepiej jest mieszkać w kącie pod dachem, niżeli z żoną swarliwą w domu przestronnym.

Przypowieści Salomona 21:9 Nowa Biblia Gdańska (NBG)

Lepiej mieszkać na okapie dachu, niż we wspólnym domu ze swarliwą kobietą.
Jeszcze jeden komentarz od M K
M K
Dno dna. Takie baby doprowadziły do upadku nawet najmądrzejszego Króla Salomona. Przez nie zboczył on ze świętej ścieżki miłości do jedynego prawdziwego Boga Jahwe a zaczął służyć Baalom, Astarte , Molochowi itd
Julia Pole
@M K ufff, już sie bałam, że ma pan rodzinę.
Sławomir Sokołowski
@Julia Pole obawia się Pani losu rodziny, którą założyłby @M K?
Obawia się Pani mężczyzny:
- Który kochałby swoją żonę najmocniej na świecie?
- Który byłby jej najlepszym przyjacielem i niezawodnym oparciem?
- Który nie tylko nie marzyłby o innych babach, ale nawet na inne nie patrzył, szczególnie, gdyby „zapomniały” z domu prawdziwego ubrania?
- Który byłby najlepszym wzorem dla swoich …Więcej
@Julia Pole obawia się Pani losu rodziny, którą założyłby @M K?

Obawia się Pani mężczyzny:
- Który kochałby swoją żonę najmocniej na świecie?
- Który byłby jej najlepszym przyjacielem i niezawodnym oparciem?
- Który nie tylko nie marzyłby o innych babach, ale nawet na inne nie patrzył, szczególnie, gdyby „zapomniały” z domu prawdziwego ubrania?
- Który byłby najlepszym wzorem dla swoich córek, które by wręcz za nim szalały, i marzyły, aby mieć takiego chłopaka, a później męża, jak ich tatuś?
- Który byłby najlepszym wzorem dla swoich synów, dumnych z tego, że nigdy ojca nie widzieli pijanego, wulgarnego, krzywdzącego mamę, bez tatuaży, pornoli w telefonie i kochanek na boku; który byłby kulturalny, umiał wszystko naprawić, zawsze służył dobrą radą i bronił przed zagrożeniami, i oczywiście dla synów nie żałowałby czasu...
- Który pochylałby się nad „sierotą i wdową”...
- Który troszczyłby się o rodzinę materialnie i duchowo...
- Który przekazywałby nie tylko czynem, ale i słowem – prawdziwe wartości, w tym historię, kulturę, szacunek do ludzi, miłość do Boga i ojczyzny...
- Proszę sobie jeszcze dopisać, jakiego to mężczyzny się Pani obawia...

Ja też się obawiam, ale obrazu idealnego mężczyzny, który ma Pani wydrukowany w sercu...
M K
@Sławomir Sokołowski @MEDALIK ŚW. BENEDYKTA Najwidoczniej ani Julia ani żadna inna- dziś nie jest zainteresowana ani miłością, ani przyjaźnią, ani wiernością, ani przyzwoitością.
Julia Pole
@Sławomir Sokołowski Po prostu obawiam się ludzi, którzy generalizują i nazywają bliźnich dnem. Znam kilka takich osób i proszę mi wierzyć - jest się czego bać. Każdy myślący i prawy człowiek panu powie, że należy potępiać czyny, a nie czyniących. Od potępiania lub nie jest Pan Bóg.
Julia Pole
@M K Owszem, nie jestem zainteresowana niczym, co dotyczy współczesnych mężczyzn. Tak jak wszystkim bliźnim życzę im zbawienia i opieki Bożej, ale nie jestem zainteresowana bliższymi ani dalszymi kontaktami osobistymi.
Sławomir Sokołowski
@Julia Pole
Myślę, że rozumiem Pani wypowiedź, ale proszę sobie zadać trochę trudu i doczytać do końca, ponieważ ma Pani unikalną szansę sama przejżeć na oczy...
Napisała Pani:
Po prostu obawiam się ludzi, którzy generalizują i nazywają bliźnich dnem. [...]
Każdy myślący i prawy człowiek panu powie, że należy potępiać czyny, a nie czyniących.
A jednak – sama Pani – obawia się człowieka, tego, …Więcej
@Julia Pole
Myślę, że rozumiem Pani wypowiedź, ale proszę sobie zadać trochę trudu i doczytać do końca, ponieważ ma Pani unikalną szansę sama przejżeć na oczy...
Napisała Pani:
Po prostu obawiam się ludzi, którzy generalizują i nazywają bliźnich dnem. [...]
Każdy myślący i prawy człowiek panu powie, że należy potępiać czyny, a nie czyniących.
A jednak – sama Pani – obawia się człowieka, tego, co to: generalizuje i nazywa bliźnich dnem, zamiast obawiać się jego czynów, w tym momencie osądów!
Czyli, obawia się Pani postawy, którą sama Pani prezentuje!
To jest pierwsza niekonsekwencja, albo skutek niewiedzy.

I słusznie, że dostrzega Pani połączenie czynu z osobą, bo właśnie tak jest, i tak zawsze było!

Żyjemy w czasach zakłamania, tzw. nowomowy, w których, zamiast np.:
osoba niepełnosprawna, mamy mówić – osoba z niepełnosprawnaścią,
zamiast osoba autystyczna – z autyzmem...
Ale nadal na osobę z okularami, mówimy – okularnik, a na tego, co się zapija – alkoholik!
Na pederastę – homoseksualsta, a nie – mężczyzna z homoseksualzmem lub kobieta z lesbijstwem...
Do dzisiaj, np. sądy skazują człowieka za czyny, np. za kradzież, i o winnym mówi się złodziej, gwałciciel, oszust...
Pana Jezusa również skazano za czyny – za to, że, cytuję - będąc człowiekiem, uważał siebie za Boga; i za inne czyny, które według żydów, zasługiwały na śmierć, np. za uleczenie w szabat.

Nie da się oddzielić człowieka od jego czynów, no chyba że jesteśmy np. językoznawcami (o, przepraszam, ludźmi zajmującymi się językoznastwem) i odróżniamy podmiot od orzeczenia.
I właśnie tak jest prawidłowo, tak było od zawsze!

Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy [a nie ludzie obłudnie czyniący] czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. (Mt 6)

Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy [a nie ludzie oddający cześć bałwanom...], ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego.
(1Kor 5)

Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo budujecie groby prorokom i zdobicie grobowce sprawiedliwych, 30 i mówicie: Gdybyśmy żyli za czasów naszych przodków, nie bylibyśmy ich wspólnikami w zabójstwie proroków. 31 Przez to sami przyznajecie, że jesteście potomkami tych, którzy mordowali proroków. 32 Dopełnijcie i wy miary waszych przodków! 33 Węże, plemię żmijowe, jak wy możecie ujść potępienia w piekle? (Mt 23)

I jest jeszcze druga rzecz, na którą chciałem zwrócić uwagę w Pani wypowiedzi.
Znam kilka takich osób i proszę mi wierzyć - jest się czego bać. Od potępiania lub nie jest Pan Bóg.

Tak, od potępienia jest Pan Bóg, ale od oceny czynu - osądu, jest każdy człowiek.
Nie bez powodu, każdy katolik ma grzeszącego upominać, nieumiejętnego pouczać, wątpiącym dobrze radzić...
Jesteśmy odpowiedzialni za dobro wspólnoty Usuńcie złego spośród was samych (1Kor 5)
ale i dobro jednostki, każdego z nas. Mamy unikać grzeszników (o zgrozo – Pismo Święte tak mówi o człowieku, zamiast o ludziach grzeszących...), nie słuchać występnych, a z szydercami nie siadać przy stole!
Szczęśliwy mąż,
który nie idzie za radą występnych,
nie wchodzi na drogę grzeszników
i nie siada w kole szyderców

Czyli, żeby kogoś wyrzucić ze wspólnoty, unikać..., musimy odróżnić człowieka czyniącego dobrze, od tego, który czyni źle, musimy osądzić jego czyny!
A jeżeli już wiemy, że bliźni grzeszy – mamy go upomnieć! (Łk 17).
Bo, jak tego zaniechamy, sami będziemy odpowiadać za jego czyn!
a ty go nie upomnisz, aby go odwieść od jego bezbożnej drogi i ocalić mu życie, to bezbożny ów umrze z powodu swego grzechu, natomiast Ja ciebie uczynię odpowiedzialnym za jego krew. (Ez 3)

Po prostu obawiam się ludzi, którzy generalizują i nazywają bliźnich dnem. [...]
A ja, nie obawiałbym się @M K, który ludzi tarzających się błocie moralnym porównuje do dna, bo właśnie Ci, którzy łamią prawo Boże są na dnie, to jest prawda, już niżej się nie da, to jest właśnie dno!

Każdy myślący i prawy człowiek panu powie, że należy potępiać czyny, a nie czyniących.
Widać Pan Jezus i apostłowie nie byli myślący i prawi, bo do każdego grzesznika, zamiast go przytulać, potakiwać mu, grzech nie nazywać grzechem i okazywać fałszywe miłosierdzie, mówili:

nawróć się, idź i nie grzesz więcej, aby ciebie coś gorszego nie spotkało,
bo jak się nie nawrócimy, to na Sądzie Ostatecznym mieszkańcom Sodomy i Gomory będzie lżej niż nam (por. Mt 10,15).

Widać czytamy inne Pismo Święte i słuchamy innych autorytetów...
Ja jestem katolikiem, nawet teologiem katolictkim, i innej nauki niż ta, którą głosił Pan Jezus, apostołowie, a później Kościół (Tradycja Katolicka), nie zamierzam powtarzać, podobnie czyni @M K, niezależnie od laurek czy batów, które otrzymuje...

I Panią też do tego zachęcam, bo innej drogi do zbawienia, jak tej przez krzyż i prawdę – nie ma!
Julia Pole
@Sławomir Sokołowski Człowieku, możesz sobie zalewać innych swoim słowotokiem, w którym naprawdę brak jednego - przejrzystości i pokory. I owszem, Pan Jezus przytulał grzeszników, jadał z nimi, oczywiście polecał im się nawrócić, ale nigdy nikogo nie nazwał dnem. Jedyne epitety, które kojarzę, padały pod adresem faryzeuszy (groby pobielane), a więc ludzi bardzo religijnych (może nawet teologów …Więcej
@Sławomir Sokołowski Człowieku, możesz sobie zalewać innych swoim słowotokiem, w którym naprawdę brak jednego - przejrzystości i pokory. I owszem, Pan Jezus przytulał grzeszników, jadał z nimi, oczywiście polecał im się nawrócić, ale nigdy nikogo nie nazwał dnem. Jedyne epitety, które kojarzę, padały pod adresem faryzeuszy (groby pobielane), a więc ludzi bardzo religijnych (może nawet teologów), którzy mieli siebie za najświętszych i najprawszych.
Sławomir Sokołowski
@Julia Pole Zarzuca mi Pani słowotok? To jest lepsze, niż Pani ślinotok – gadanie bez opamiętania...
Pan Jezus nikogo nie przytulał!
A miłosierdzie obiecywał tylko tym, którzy sami są miłosierni, a nie zatwardziałym grzesznikowm, bez nawrócenia!
Pan Jezus nie zalecał nawrócenia, ale je nakazywał, pod groźbą potępienia wiecznego!
Zalecać to można ostrożną jazdę, albo zalecać się do sympatii... …Więcej
@Julia Pole Zarzuca mi Pani słowotok? To jest lepsze, niż Pani ślinotok – gadanie bez opamiętania...
Pan Jezus nikogo nie przytulał!
A miłosierdzie obiecywał tylko tym, którzy sami są miłosierni, a nie zatwardziałym grzesznikowm, bez nawrócenia!
Pan Jezus nie zalecał nawrócenia, ale je nakazywał, pod groźbą potępienia wiecznego!
Zalecać to można ostrożną jazdę, albo zalecać się do sympatii...
Nazwanie kogoś dnem, to dla Pani największa obelga?
Przecież @M K tak nazwał kobiety, które (niemal każda), robią wszystko, aby niczym nie różnić się od mężczyzny, albo od prostytutki. To jaki to jest stan? Świętości?
To jest dno moralne i fizyczne!
Czy być na dnie moralnym, żyć rozpustnie nakazuje Pan Bóg, Pismo Święte, Matka Boża?
Proszę zmienić portal, bo tu jest miejsce na naukę katolicką i świadectwo życia takiego, jak w niebie, a nie na ślinotok, jaki Pani prezentuje!
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
,,A ja, nie obawiałbym się @M K, który ludzi tarzających się błocie moralnym porównuje do dna, bo właśnie Ci, którzy łamią prawo Boże są na dnie, to jest prawda, już niżej się nie da, to jest właśnie dno!''
Sławomir Sokołowski
@Julia Pole
Napisała Pani:
Człowieku, możesz sobie zalewać innych swoim słowotokiem, w którym naprawdę brak jednego - przejrzystości i pokory.
Chce Pani dyskutować na poważne tematy, a nie umie Pani odnieść się do mojej wypowiedzi, tak ja to uczyniłem...
Chce Pani dyskutować na poważne tematy, a nie umie odpowiedzieć na proste pytanie, które zadałem blisko miesiąc temu:
Uprzejmie proszę o …Więcej
@Julia Pole
Napisała Pani:
Człowieku, możesz sobie zalewać innych swoim słowotokiem, w którym naprawdę brak jednego - przejrzystości i pokory.
Chce Pani dyskutować na poważne tematy, a nie umie Pani odnieść się do mojej wypowiedzi, tak ja to uczyniłem...
Chce Pani dyskutować na poważne tematy, a nie umie odpowiedzieć na proste pytanie, które zadałem blisko miesiąc temu:
Uprzejmie proszę o odpowiedź na jedno pytanie:
uważa Pani, że dziewczynki powinny chodzić w długich spódnicach, krótkich czy bez spódnic?

Czy poza krytyką i odpowiedzią „od czapy” – coś Pani potrafi?
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
@Julia Pole najlepsza w osądzaniu i krytykowaniu. Najlepiej potrafi tylko klapać ozorem i to bez pokrycia, żeby jeszcze z klasą i humorem, można by to było przeboleć, ale robi to kłamliwie i złośliwie.
Dla mnie to jest papierek lakmusowy stanu ducha ba…
Jakim to trzeba być podłym człowiekiem, aby coś takiego napisać!Więcej
@Julia Pole najlepsza w osądzaniu i krytykowaniu. Najlepiej potrafi tylko klapać ozorem i to bez pokrycia, żeby jeszcze z klasą i humorem, można by to było przeboleć, ale robi to kłamliwie i złośliwie.

Dla mnie to jest papierek lakmusowy stanu ducha ba…
Jakim to trzeba być podłym człowiekiem, aby coś takiego napisać!
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Nawet to nagranie jest pewnym absurdem. Jest tu jedna pani skąpo ubrana i to jakoś nikomu nie przeszkadza. Chyba dopiero zdjęty listek figowy przekracza próg akceptacji niektórych.
A poniżej zdjęcie z 1957 roku przedstawiające policjanta wypisującego mandat (rzekomo) za noszenie bikini na włoskiej plaży w Rimini.
***********************
Marcinku, można prosić o te zdjęcie i o link do tego filmiku?