Pan Jezus :

Rozwaga w rozmowach, panowanie nad językiem, o poście
+"Bądź roztropną w mowie, pamiętając, że nadmiar pokarmu nie sprzyja, trzymaniu „języka za zębami", bo kiedy człowiek często smakuje wiele dóbr tego świata, wówczas staje się mało czujnym wobec wybryków swego języka."

+" Miejcie sól w sobie i zachowajcie pokój między sobą, a będzie Mi to milszym niż wasze standardowe wyrzeczenia. Powiem mocniej: Nienawidzę ich. Niektórzy, Anetko, co bardzo Mnie boli, uczynili z owych bezdusznych postanowień bożka. "

+" Chciałbym, najdroższa, aby Moje dzieci zrozumiały czym jest pierwszeństwo miłości Boga i bliźniego przed waszymi postami".

+"Nie można prosić Moich dzieci, aby uprzątnęli winnicę, obrywając uschnięte gałązki, skoro trzeba im najpierw przypomnieć kto tutaj jest Właścicielem i że to do Mnie mają się zwrócić wpierw przed swoimi wzniosłymi postanowieniami"

+"Wiesz, Moja ukochana, pragnę, aby kapłani zamiast mówić o samym tylko nawróceniu, wyjaśniali pełniej i dokładniej, czym jest bezinteresowna miłość Boga i bliźniego. Nie zaczynacie od końca."

+"Czy wybierając się na pustynię myślałem o tym, aby pościć nic nie jedząc czy aby kochać Ojca z całego serca, umysłu i ze wszystkich swych sił. Zobacz najmilsza dla ukochanego, jeśli poprosi starasz się zrobić wszystko, czy owo wszystko zrobiłabyś dla martwych postanowień, które nie są celem, ale mogą być środkiem do celu, głębszego zjednoczenia ze Mną. "

+Moja najmniejsza i ukochana drobinko, czy uwierzysz, że Miłość dostosowuje ciężary dla dźwigającego je i stają się wtedy słodkim jarzmem."


Weszłam do kaplicy, a Pan rzekł:
,,Ukochana, najdroższa i Moja!".

Czemu tak mnie nazywasz?

,,Bo upodobałem sobie w Mojej drobince, ty należysz do Mnie, a Ja do ciebie. Jak zatem chciałabyś, abym ciebie nazywał? Poślubiona? Tak byłoby najprościej, a jednak mam w zanadrzu wiele innych imion piękniejszych niż te, które dobrze znasz w swoim języku, Anetko".

Narozrabiałam dzisiaj trochę przy obiedzie.

,,O wiem, ukochana, czy to nie raczej twój język właśnie narozrabiał, a ty miałaś nad nim panować, nie on nad tobą. Tak, rozumiem, Moja mała, że drażnią ciebie dyskusje na te same jakże przyziemne tematy epidemii i szczepionek. Przypominam, że tutaj trzeba być zręcznym słuchaczem i obserwatorem. Pomyśl, że jesteś uczestniczką niewidzialnej walki, w której przegrana jest nieunikniona, ponieważ wszyscy walczą nie fair, czytając i odbierając rzeczywistość, nie taką, jaka jest ona w prawdzie przeze Mnie widziana.

Anetko, powiedz sama, czy z takiej walki nie trzeba się na czas wycofać, jak król, który siada i rozważa czy z małym wojskiem jest w stanie stoczyć walkę z przeciwnikiem, który nadciąga z liczniejszą świtą? Wycofanie nie jest tym samym co klęska, ale oznacza roztropność mającego podjąć ważną decyzję. Gdybym powiedział tobie, najdroższa, że tych dyskusji o szczepieniach, wirusach i epidemiach będzie w waszych spotkaniach coraz więcej, jak zareagujesz, kiedy twoje emocje wezmą górę? Widzisz nie możesz stawać do walki bez Mojej zbroi, ale umiejętne wycofanie jest trafniejszym wyjściem, bo wówczas jedynie co tobie grozi to posądzenie o krnąbrność, upór i puste milczenie.

Ach najdroższa, tylko sądy Pańskie są prawdziwe, a wszystkie razem słuszne.
Bądź roztropną w mowie, pamiętając, że nadmiar pokarmu nie sprzyja, trzymaniu „języka za zębami", bo kiedy człowiek często smakuje wiele dóbr tego świata, wówczas staje się mało czujnym wobec wybryków swego języka. Nie znaczy to, że jestem Zwolennikiem surowych postów, nie dla Mojej drobinki, która fizycznie nie jest na nie wytrzymała. Ale ty, ukochana wiedz, że odmawianie sobie takich czy innych pokarmów choćby w czasie Wielkiego Postu, jest dla Mnie wręcz obrzydliwością ze strony Moich stworzeń, jeśli traktują post instrumentalnie bez miłości.
Anetko, wielkim błędem jest zachęcenie do wstrzemięźliwości od mięsa czy innych pokarmów, jeżeli wcześniej nikt nie zachęcał i nie uczył Moich dzieci uczynków miłości. Tak, brzydzę się takim postem, on jest tak samo jak drzewo bez korzenia, które szybko usycha i nie wydaje owocu, niezależnie od ilości pięknych lecz pustych postanowień wielkopostnych. Miejcie sól w sobie i zachowajcie pokój między sobą, a będzie Mi to milszym niż wasze standardowe wyrzeczenia. Powiem mocniej: Nienawidzę ich. Niektórzy, Anetko, co bardzo Mnie boli, uczynili z owych bezdusznych postanowień bożka. Dziwisz się? Nie jest to błędne sformułowanie, dobrze słyszysz, to, co piszesz. Bożek nie ze srebra i złota, lecz z waszej pychy i egoizmu. Zauważyłaś, że w twoim postanowieniu, jakie daję, nie ma nic o tym, abyś zaprzestała jedzenia tego czy innego pokarmu?"

Tak, Jezu, bo Ty ciągle prosisz, mówisz o miłości, nigdy do końca nie wiem...

,,Czy to okazja do cierpienia? Ach drobinko mała, zaufaj i nie pytaj, bo twoja zgoda musi zostać utwierdzona w pełni zaufania, tak jak mówiłem podczas Eucharystii, dzisiaj: wieź nasza wzmocniona Moją Krwią jest nierozerwalna. Chciałbym, najdroższa, aby Moje dzieci zrozumiały czym jest pierwszeństwo miłości Boga i bliźniego przed waszymi postami".

Dobrze, ale jak im to, Jezu, wyjaśnić?

,,To praktyka życia, dziecię Moje. Pierwszeństwo ducha nad ciałem nie może być pozbawione głębi, bo stanie się dla was pułapką. Przecież nie potraficie samodzielnie rozporządzać majątkiem, który wam dałem, bo albo przywłaszczając sobie wszystko mordujecie proroków, których wam posyłam, albo Mnie samego wyrzucacie z waszej winnicy, choć, nie jest ona waszą własnością".

Nie bardzo rozumiem, Jezu, co mówisz.

,,Najdroższa, każdy grzech ciężki jest przyczyną śmierci. Nie można prosić Moich dzieci, aby uprzątnęli winnicę, obrywając uschnięte gałązki, skoro trzeba im najpierw przypomnieć kto tutaj jest Właścicielem i że to do Mnie mają się zwrócić wpierw przed swoimi wzniosłymi postanowieniami. Krzyk, płacz i lament ? tak usłyszą go niektórzy po swej śmierci dopiero, bo jak Moich napomnień nie słuchają teraz z czym przyjdzie im się zmierzyć w ostatniej godzinie.

Wiesz, Moja ukochana, pragnę, aby kapłani zamiast mówić o samym tylko nawróceniu, wyjaśniali pełniej i dokładniej, czym jest bezinteresowna miłość Boga i bliźniego. Nie zaczynacie od końca.
Któż wybierając się w podróż myśli tylko o jej ostatnim dniu, nie stanąwszy wcześniej, ile czeka go trudu i potu w tej wędrówce. Czy wybierając się na pustynię myślałem o tym, aby pościć nic nie jedząc czy aby kochać Ojca z całego serca, umysłu i ze wszystkich swych sił. Zobacz najmilsza dla ukochanego, jeśli poprosi starasz się zrobić wszystko, czy owo wszystko zrobiłabyś dla martwych postanowień, które nie są celem, ale mogą być środkiem do celu, głębszego zjednoczenia ze Mną.
Moja najmniejsza i ukochana drobinko, czy uwierzysz, że Miłość dostosowuje ciężary dla dźwigającego je i stają się wtedy słodkim jarzmem. O ileż trudniej wam przyjmować spokojnie niespodzianki, zmiany waszych codziennych planów. Mogłaś się sama o tym przekonać ostatnio.
Dlatego Anetko pielęgnując swą relację miłości ze Mną, nie musisz nakładać na siebie zbytnich ciężarów ponad to, co konieczne. Raczej chcę i pragnę, aby Moja drobinka ponownie wzrastała we wdzięczności za przeciwności i cierpienia, które są i będą twoim udziałem.

Widzisz, malutka, czasu jest stosunkowo mało za mało, aby walczyć tylko ludzkimi środkami z rozprzestrzeniającym się władaniem księcia ciemności.
Walcz za pomocą słowa, ale i milczenia, bo nic niewarte jest brudzenie swych rąk, ust i serca zgnilizną, którą, z lękiem wciąż brudzą się Moje dzieci. Tak, z lękiem, bo zdaje się im, że rozmowa na temat trudów obecnych czasów przyniesie im ulgę czy jakieś pozorne rozwiązanie ich problemów. Nie! Ty wiesz, w kim masz pokładać nadzieję, właśnie nie wtedy, gdy dzieje się po twojej myśli, ale stojąc na skraju przepaści, kiedy nie ma gdzie szukać ratunku".

Jezu, ale jak mam mówić dzieciom w szkole o dobrych postanowieniach?

,,O najmilsza, tak jak ciebie uczyłem: zaczynając od Mojego Krzyża, nie od postanowień. Najpierw zapytaj jak bardzo kochają swoich rodziców, a następnie o to jak kochają Mnie? Potem opowiedz jeszcze raz o Mojej miłości i powiedz że postanowienia mają pomóc w utrzymaniu kontaktu ze Mną. Zrozumieją i podejmą, a nawet jeśli zapomną, ty, ukochana jedyne co musisz im przypominać to jak bardzo ich kocham. Wydaje się, dziecię Moje, że tym większym także ta rada byłaby przydatna, wszak wszyscy jesteście synami Jednego Ojca".

Dziękuję Ci bardzo za tą naukę. Z Tobą, Jezu, nie trzeba kazań ani konferencji online.

,,Tak, bo Mój Duch, poucza cię, Anetko o wszystkim, korzystaj i dziel się jak świeżym chlebem, bo czasu jest mało".
Paweł - Kielar
„Powiedz sama, czy z takiej walki nie trzeba się na czas wycofać, jak król, który siada i rozważa czy z małym wojskiem jest w stanie stoczyć walkę z przeciwnikiem, który nadciąga z liczniejszą świtą? Wycofanie nie jest tym samym co klęska, ale oznacza roztropność mającego podjąć ważną decyzję„
Lilianna w ogrodzie
Piękny obraz.
jac05
Gdy powoli, uważnie z zastanowieniem, wieczorem w dni powszednie czytam przez dłuższą chwilę Pasję opisaną przez bł. A.K. Emmerich, na drugi dzień mam spokojne, uporządkowane, rozważne, przenikliwe, serdeczne, opanowane myślenie. Takie moje czytanie Pasji jest dla mnie umysłowym egzorcyzmem.
marta1012
Kobieta przytulona ko krzyża. Pewnie ma kłopot. Piękny widok.