Pod godłem Krzyża - Ksiądz Karol Antoniewicz
W krzyżu cierpienie, w krzyżu zbawienie, w krzyżu miłości nauka. Kto Ciebie, Boże, raz pojąć może, ten nic nie pragnie ni szuka. Ten wiersz ks. Karola Bołoza Antoniewicza SJ ukazał się w wydaniu jego …Więcej
W krzyżu cierpienie,
w krzyżu zbawienie,
w krzyżu miłości nauka.
Kto Ciebie, Boże, raz pojąć może,
ten nic nie pragnie ni szuka.
Ten wiersz ks. Karola Bołoza Antoniewicza SJ ukazał się w wydaniu jego poezji kilka lat po jego śmierci w Roku Pańskim 1852. Stanowi świadectwo wiary, ale i życia zgodnie z wiarą naszego bohatera. Urodził się on we Lwowie, 6 listopada 1807 roku, w rodzinie ormiańskiej – jego ojciec Józef był doktorem prawa i adwokatem, matka – Józefa pochodziła z zaprzyjaźnionej rodziny Nikorowiczów. Oprócz niego rodzina doczekała się dwóch córek. 9 listopada 1807 roku chłopiec został ochrzczony i bierzmowany w obrządku ormiańskim, otrzymując imiona Karol Leonard. Był to okres burzliwy – przez tę część Europy przetaczała się zawierucha napoleońska, z którą Polacy wiązali wielkie nadzieje, które okazały się płonne. Józef Antoniewicz postanowił uniknąć zagrożenia i wyprawił rodzinę do Wiednia. Młody Karol wspominał potem w napisanym po niemiecku wierszu o Dunaju ówczesne beztroskie …Więcej
w krzyżu zbawienie,
w krzyżu miłości nauka.
Kto Ciebie, Boże, raz pojąć może,
ten nic nie pragnie ni szuka.
Ten wiersz ks. Karola Bołoza Antoniewicza SJ ukazał się w wydaniu jego poezji kilka lat po jego śmierci w Roku Pańskim 1852. Stanowi świadectwo wiary, ale i życia zgodnie z wiarą naszego bohatera. Urodził się on we Lwowie, 6 listopada 1807 roku, w rodzinie ormiańskiej – jego ojciec Józef był doktorem prawa i adwokatem, matka – Józefa pochodziła z zaprzyjaźnionej rodziny Nikorowiczów. Oprócz niego rodzina doczekała się dwóch córek. 9 listopada 1807 roku chłopiec został ochrzczony i bierzmowany w obrządku ormiańskim, otrzymując imiona Karol Leonard. Był to okres burzliwy – przez tę część Europy przetaczała się zawierucha napoleońska, z którą Polacy wiązali wielkie nadzieje, które okazały się płonne. Józef Antoniewicz postanowił uniknąć zagrożenia i wyprawił rodzinę do Wiednia. Młody Karol wspominał potem w napisanym po niemiecku wierszu o Dunaju ówczesne beztroskie …Więcej
- Zgłoś
Portale społecznościowe
Zmień wpis
Usuń wpis
Piotr Ptasiński udostępnia to
- Zgłoś
Usuń udostępnienie