chrystusowiec Jeśli założymy, że "wiara" i "Bóg" jest jednym i tym samym bytem to tym samym wchodzimy w katolicką kabałę/kabała po katolicku/. Bóg istnieje niezależnie od wiary w Niego. Choćby nawet nikt nie wierzył to i tak Bóg pozostanie Bogiem. Znane są nam trzy cnoty boskie takie jak wiara, nadzieja i miłość. Święty Paweł mówi, że ostanie się tylko miłość. Wiara i nadzieja to symptomy doczesności, miłość zaś sięga wieczności. Poprawniej było by napisać, że "Bóg jest również wiarą" tak jak mówimy, że "Bóg jest miłością" tylko, że ani wiara ani nadzieja ani miłość nie jest Bogiem.

Jezus sam nazywa Siebie drogą, prawdą i życiem. To nie jest kabała, lecz rzeczywistość przekraczająca nasze władze duchowe, gdzie jest podobieństwo i obraz boży, ale wiarą ukorzyć trzeba zmysły i rozum swój, jak np. w Eucharystii "bo tu już nie ma chleba, to Bóg to Jezus mój". Nasze myślenie i mówienie o Bogu i wszystkim, co się wiąże z tym nie może być inne niż to, co Bóg sam o Sobie mówi, w tym wypadku o wierze "Bóg Człowiek" Jezus Chrystus!

chrystusowiec Rozumiemy, że "Istota Boga" nie jest złożona z części lub cząsteczek. Pan Bóg jest jednolitym bytem prostym gdzie istota i istnienie jest tożsame. Wszystkie byty stworzone są złożone z istoty/aktu/ i istnienia/możności/. Zapewne Ksiądz chrystusowiec uczył się tego w seminarium. Nie można Pana Boga w jakikolwiek sposób dzielić na cząsteczki. Takie myślenie to iście kabała dla nierozumnych Katolików.

chrystusowiec Rozumie ksiądz, że łaska Wiary rzymskokatolickiej nie jest częścią stworzonej dla księdza natury ludzkiej. Każda łaska Boża jest zewnętrznym działanie Pana Boga na księdza bytowość/życie/. Wiara rzymskokatolicka nie wynika ze stworzonej natury lecz jest jest ponadnaturalna/transcendentna/. Czy ksiądz to rozumie. Zanim pojawi się cnota miłości w rozumnej duszy człowieka, pojawia się cnota wiary i cnota nadziei. Każda z tych cnót boskich jest zaadresowana pod konkretny adres zmysłu duchowego. Są to stworzony rozum dla wiary, stworzona pamięć dla nadziei i stworzona wolna wola dla miłości. Wiara rzymskokatolicka to akt naturalnego rozumu. Nie można wierzyć bezrozumnie po katolicku.