Święci Papieże - Janie Pawle II i Janie XXIII módlcie się za nami!

Przedstawiłeś (szybko skasowałeś) błędną anty-katolicką ideologiczną argumentację, która przyrównuje argument przez mnie przytoczony w obronie Bractwa do działania sekciarskiego. Mimo wszystko się odniosę.

Masz w 100 % rację, że dla modernistów prześladowani katolicy, którzy przekazują integralne nauczanie Kościoła, są sekciarzami, a heretycy moderniści sami dla siebie stali się "katolikami". Ta błędna i przewrotna ideologia wynikająca z wyznawania herezji modernizmu, która jak mawiał Św. Pius X jest zbiorem wszystkich herezji, między innymi wynika z poważnych zaburzeń - niepoczytalności rzeczywistości - w wyniku deficytu rozumienia. Bezsilność wobec dramatycznych zjawisk spustoszenia w Kościele, tragicznych owoców apostolskich i działań kontr-rewolucyjnych podjętych przez katolików przeciw rozpowszechnianiu herezji w całym Kościele naturalnie wzmaga wyrzuty
sumienia i rodzi agresję. Odreagowanie zachowaniami aroganckimi i kłamliwym stylem funkcjonowania interpersonalnego, oraz ekspresji impulsywnego zachowania poprzez policyjno-prawne metody względem katolików przynoszących prawdziwe owoce stało się obowiązującą polityką obecnego pontyfikatu w duchu zbliżania do świata, tworząc globalny system tyranii poprawności ideologicznej.

Parvus, brakuje Ci nie tylko wiedzy o rozmowach z Bractwem ale również cechuje wyżej wspomniany deficyt rozumienia. Nie tylko nie oskarżam Benedykta XVI ale podziwiam jego pełen wiary, miłości, męstwa i roztropności gest wobec wiernych katolików w Bractwie Piusa X, potwierdzony uwolnieniem ekskomuniki. Brak pełnego pojednania poprzez podpisanie preambuły wynikał nie ze złej woli Papieża, ale z działań modernistów z wrogami Kościoła. Środowisko Papieża było nieustannie konfliktowane z Bractwem, poprzez zewnętrzne i wewnętrzne naciski masonerii co do samej treści preambuły przedstawianej Bractwu.

@aron: Frustracja polegająca na zaburzeniach charakteryzujących się aroganckim i kłamliwym stylem funkcjonowania interpersonalnego, poważnymi deficytami rozumienia, przeżywania i ekspresji emocji oraz impulsywnością zachowania odzwierciedlona w osobach części hierarchii modernistycznej, (a na glori.tv arona i parvusa), którzy prześladują katolickie Bractwo Piusa X(co potwierdził katolicki Kardynał Burke), wynika z odrzucenia Św. Tradycji - dezintegracji Depositum Fidei, nie dawania posłuchu katolickim duchownym i brakiem wiary w Kościół katolicki... Jak również z przeżywania paranoicznego lęku z obserwacji rzeczywistości, która pokazuje rosnącą dysproporcję owoców apostolskich na nie korzyść krytykujących Bractwo Piusa X.

Jestem wewnętrznie przekonana,że Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X jest tym, czego Pan Bóg sobie życzy, by zachować i utrzymać wiarę, prawdziwość Kościoła oraz to, co jeszcze może być w Nim ocalone.
Stanie się to między innymi dzięki otaczającym Przełożonego Generalnego Biskupom i Kapłanom, spełniającym swoje główne zadanie utrzymania wiary, nauczania oraz udzielania łask kapłaństwa i bierzmowania. Są to rzeczy nie do zastąpienia, bezwzględnie potrzebne. Uważam również, że Papież Benedykt XVI zrobił w tym kierunku bardzo dużo, bo wielu Kapłanów diecezjalnych zauważyło dobrodziejstwa Mszy trydenckiej i Tradycji.
Wszystko to jest naprawdę bardzo pocieszające i myślę, iż możemy podziękować Panu Bogu i wytrwale pracować, aby pewnego dnia uznano za prawdziwe to, co robi Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X.

To zależy jakim kluczem filozoficznym zapatruje się człowiek na rzeczywistość stworzenia, Stwórcę i Jego stworzenie człowieka, jak ostatnio naucza katolików katolicki ks. prof Guz. Jeśli prawda i rzeczywistość będzie kształtowana wedle ideologii to rosnące zjawisko Mszy Św. w klasycznym rycie rzymskim i jej Kapłanów celebransów, może być ogromnym problemem "psychologicznym i moralnym", który trzeba zaciekle zwalczyć aby ocalić ideologię o prymacie Mszy Św. sprotestantyzowanej. Faktycznie, obecna Liturgia i jej celebracja wraz z rzeczywistością współczesną ciągle ewoluuje w świetle teorii stopniowej "gradulaności" tworząc inny wymiar psychologiczny i moralny, nie tylko Kapłanów ale i wiernych. Natomiast w kluczu interpretacji teologii i filozofii klasycznej prawdziwa ocena rzymskiej Liturgii i jej uczestników jest zakorzeniona w rzeczywistości, która stale i niezmiennie(oczywiście substancjalnie) towarzyszy wiernym w Św. Tradycji Kościoła. Prawda nie tylko się obroni ale jest nie zwyciężona.

"Jeśli będę musiał, sprzeciwię się Papieżowi" - odważne słowa Kard. Burke są odzwierciedleniem Jego troski o Kościół i dusze Mu powierzone. Kardynał zauważa też, że dziś Kościół jest "łodzią bez steru" i że konsekwencje "zamieszania w Kościele nie tylko będą , ale są już poważne".
Fakty są faktami.... Owoce tego pontyfikatu dla KATOLIKA są przerażające.
Z resztą, cóż się dziwić słowom Papieża o Mszy trydenckiej, skoro papież Franciszek nie ma żadnej czci dla Najświętszego Sakramentu!

"Według papieża wyświęcanie tego typu seminarzystów jest swoistym nakładaniem na Kościół „hipoteki”. Tacy kandydaci na księży są według Franciszka akceptowani często ze względu na kryzys powołań i zapotrzebowanie na nowych kapłanów; brak odpowiedniego rozróżnienia sprawia, że wśród kandydatów niektórzy ukrywają pewną „nierównowagę”, która manifestuje się później w liturgii."
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Brak słów, kiedy czyta się, że powyższe słowa wypowiada Najwyższy hierarcha Kościoła.