No bo żołnierze nie mają bronić granicy, tylko witać bandziorów kwiatami, jak to robili żydzi kiedy wjeżdżały ruskie czołgi. Żołnierz nie ma jak się obrócić - z przodu dostaje kosę od przedzierającego się wroga, a w plecy dostaje kosę od "rządu" i przełożonych. Gdyby przywrócono karę śmierci i sprawiedliwie ją wykonano na politykach za zdradę stanu, może wśród żywych zostałoby paru. Może.
Tym razem poszło trochę nie teges, ale Putina wgnieciemy w ziemię w try miga! A poważnie: ten kto zakazał użycia broni dla samoobrony powinien być postawiony w trybie natychmiastowym przed sądem polowym, czy jak to się tam nazywa.
Jeżeli rozwalą nam takimi sytuacjami Wojsko, to kto nas będzie bronił? Zastanawia się ktoś nad tym? Będzie Państwo rozłożone na łopatki. Policja nas nie o roni, oni pierwsi nas spałują.