Biskup Józef Pelczar do Polaków
(Wezwanie do pracy nad duchownem odrodzeniem się narodu polskiego, 1915 - podtytuły własne)
[błąd indyferentyzmu i lekceważenia Religii Katolickiej]
Strzec się trzeba indyferentyzmu tj. tego zdania, że wszystkie religie pozytywne są tylko formami jednej religii naturalnej i że wszystkie są w swoim rodzaju prawdziwe, tak że człowiek może sobie wybrać religię, jaka mu się podoba, albo obejść się bez religii, byleby tylko żył uczciwie. Lecz któż nie widzi, jak fałszywym jest to zdanie, bo czyż mogą być prawdziwymi wszystkie religie różniące się między sobą, tak, że jedna drugą wyklucza? A jeżeli Bóg objawił religię prawdziwą, czyliż człowiek nie ma obowiązku przyjąć jej i wyznawać? Otóż religią objawioną jest tylko religia katolicka, ona jedna ma za sobą dowody prawdziwości i zawiera całą prawdę i czystą prawdę, podczas gdy wszystkie inne religie zawierają większe lub mniejsze okruchy prawdy pomieszane z błędami. Stąd każdy człowiek ma się trzymać religii katolickiej a jeżeli jej nie zna, powinien jej szukać i tylko wtenczas jest bez winy, gdy jej znaleźć nie może. Niestety, wśród wykształconych warstw polskich są ludzie, którzy nie cenią religii tak jak należy (…)
[zbałamucenie modernizmem czyli odejście od prawd wiary do uczuć oraz liberalizmem czyli próbą godzenia się z zasadami rewolucji]
Strzec się tu także trzeba modernizmu czyli tego systemu filozoficzno-teologicznego, który w najnowszych czasach obałamucił niektóre umysły, nawet w obozie katolickim (…) Modernizm istotę religii mieści nie w dogmatach, które Bóg objawił a Kościół do wierzenia podaje, ale w uczuciu religijnym, przez które niby Bóg mówi bezpośrednio do duszy a które podlega prawu ewolucji (…) Ta teoria podoba się także niektórym pisarzom polskim, lecz któż nie przyzna, że według niej religia rozpływa się w nieokiełznanym subiektywizmie i w chorobliwej uczuciowości, czego koniecznym wynikiem musi być naturalizm a w końcu ateizm. Baczność zatem przed modernizmem, baczność także przed liberalnym katolicyzmem, który ze szkodą dla odwiecznych zasad chce się godzić z ideami rewolucji i liberalizmu.
[pseudo-mistycyzm zboczeniem ducha polskiego]
Strzec się trzeba fałszywego mistycyzmu, czy on występuje w szacie polskiej, jako dawniejszy towianizm i mesjanizm a nowszy mariawityzm czy w szacie obcej jak spirytyzm, teozofia, gnostycyzm i buddyzm, bo wszystko to jest zboczeniem ducha ludzkiego, gdy opuszcza utarty i bezpieczny gościniec nauki Kościoła a wchodzi na manowce rozbujałej fantazji. Baczność przed tymi zboczeniami, bo do nich umysł polski jest dosyć skłonny.
[katolicyzm fasadowy i obłuda fałszywego, sentymentalnego patriotyzmu]
Strzec się trzeba katolicyzmu odświętnego, który się objawia w nadzwyczajnych okolicznościach, np. na nabożeństwie patriotycznym czy przed wyborami, ale którego owoców zresztą nie widać, bo nie masz w nim ducha wiary, albo tego katolicyzmu skarłowaciałego, który z ojczyzny robi bożyszcze i wynosi ją nad Boga, religię zaś spycha na pośrednie miejsce, gdy się jej pierwsze należy. Baczność przed tą modną hipokryzją, która lubi się stroić w patriotyzm, natomiast niech każdy będzie katolikiem w duchu i w prawdzie, to jest stosuje zasady wiary zarówno do życia prywatnego, jak rodzinnego i publicznego.
Niech też każdy trzyma się religii katolickiej nie dlatego tylko, że ona jest spuścizną naszej przeszłości i wchodzi do skarbnicy narodowej, ale że jest boską, powszechną, niezmienną, i tak narodom, jak jednostką życie dającą. Niech wreszcie każdy kocha ojczyznę w Bogu i dla boga, nie przelotnym tylko uczuciem lub słowem, ale ofiarą i czynem a zamiast marzyć o jakimś Kościele narodowym, niech pamięta na złote słowa księcia Adama Czartoryskiego: Katolicyzm nie ma być z miłości ojczyzny, ale patriotyzm ma być z miłości Boga.
[starzy wrogowie zewnętrzni: protestantyzm i schizma moskiewska]
Na katolicyzm narodu polskiego czyhają ciągle dwa stare wrogi: z jednej strony protestantyzm, z którego się rodzi racjonalizm negujący objawienie Boży i porządek nadprzyrodzony, z drugiej prawosławie, za którym idzie serwilizm w stosunkach Kościoła do państwa, pesymizm i sensualizm w literaturze, nihilizm w rzeczach wiary i obyczaju. (…)
[wrogowie wewnętrzni: pycha, rozpusta, lenistwo]
W końcu każdy, kto chce zachować swą wiarę bez szwanku, niech się strzeże trzech niebezpiecznych jej wrogów: pychy, rozpusty i lenistwa – pychy, bo cna, jako ubóstwienie własnego “ja”, nie pozwala człowiekowi upokorzyć się choćby przed najwyższą władzą Kościoła a stąd jest płodną matką błędu i niedowiarstwa, rozpusty, bo gdy ona opanuje człowieka, wypala w nim wszystko co szlachetne i święte a nawet narzuca rozumowi zasłonę by nie widział Boga, lenistwa, bo w miarę jak kto porzuca modlitwę, źródła łaski i obowiązki religijne, popada w naturalizm, mieniący urojeniem wszystko co nadprzyrodzone (…)
podobne tematy:
Z listu otwartego Biskupa Przemyskiego Józefa Sebastiana Pelczara
Biskup Józef Pelczar – Obrazki z dziejów żydowskich w Polsce
Przepowiednia biskupa Pelczara
Bp J.Pelczar: Jezus Chrystus wzorem i mistrzem kapłana
Bp J. Pelczar: Pius IX i Jego Pontyfikat (1)
Ks. Bp J. Pelczar o żydach
Abp Józef Bilczewski o miłości Ojczyzny
Przeciw bałwochwalcom
[błąd indyferentyzmu i lekceważenia Religii Katolickiej]
Strzec się trzeba indyferentyzmu tj. tego zdania, że wszystkie religie pozytywne są tylko formami jednej religii naturalnej i że wszystkie są w swoim rodzaju prawdziwe, tak że człowiek może sobie wybrać religię, jaka mu się podoba, albo obejść się bez religii, byleby tylko żył uczciwie. Lecz któż nie widzi, jak fałszywym jest to zdanie, bo czyż mogą być prawdziwymi wszystkie religie różniące się między sobą, tak, że jedna drugą wyklucza? A jeżeli Bóg objawił religię prawdziwą, czyliż człowiek nie ma obowiązku przyjąć jej i wyznawać? Otóż religią objawioną jest tylko religia katolicka, ona jedna ma za sobą dowody prawdziwości i zawiera całą prawdę i czystą prawdę, podczas gdy wszystkie inne religie zawierają większe lub mniejsze okruchy prawdy pomieszane z błędami. Stąd każdy człowiek ma się trzymać religii katolickiej a jeżeli jej nie zna, powinien jej szukać i tylko wtenczas jest bez winy, gdy jej znaleźć nie może. Niestety, wśród wykształconych warstw polskich są ludzie, którzy nie cenią religii tak jak należy (…)
[zbałamucenie modernizmem czyli odejście od prawd wiary do uczuć oraz liberalizmem czyli próbą godzenia się z zasadami rewolucji]
Strzec się tu także trzeba modernizmu czyli tego systemu filozoficzno-teologicznego, który w najnowszych czasach obałamucił niektóre umysły, nawet w obozie katolickim (…) Modernizm istotę religii mieści nie w dogmatach, które Bóg objawił a Kościół do wierzenia podaje, ale w uczuciu religijnym, przez które niby Bóg mówi bezpośrednio do duszy a które podlega prawu ewolucji (…) Ta teoria podoba się także niektórym pisarzom polskim, lecz któż nie przyzna, że według niej religia rozpływa się w nieokiełznanym subiektywizmie i w chorobliwej uczuciowości, czego koniecznym wynikiem musi być naturalizm a w końcu ateizm. Baczność zatem przed modernizmem, baczność także przed liberalnym katolicyzmem, który ze szkodą dla odwiecznych zasad chce się godzić z ideami rewolucji i liberalizmu.
[pseudo-mistycyzm zboczeniem ducha polskiego]
Strzec się trzeba fałszywego mistycyzmu, czy on występuje w szacie polskiej, jako dawniejszy towianizm i mesjanizm a nowszy mariawityzm czy w szacie obcej jak spirytyzm, teozofia, gnostycyzm i buddyzm, bo wszystko to jest zboczeniem ducha ludzkiego, gdy opuszcza utarty i bezpieczny gościniec nauki Kościoła a wchodzi na manowce rozbujałej fantazji. Baczność przed tymi zboczeniami, bo do nich umysł polski jest dosyć skłonny.
[katolicyzm fasadowy i obłuda fałszywego, sentymentalnego patriotyzmu]
Strzec się trzeba katolicyzmu odświętnego, który się objawia w nadzwyczajnych okolicznościach, np. na nabożeństwie patriotycznym czy przed wyborami, ale którego owoców zresztą nie widać, bo nie masz w nim ducha wiary, albo tego katolicyzmu skarłowaciałego, który z ojczyzny robi bożyszcze i wynosi ją nad Boga, religię zaś spycha na pośrednie miejsce, gdy się jej pierwsze należy. Baczność przed tą modną hipokryzją, która lubi się stroić w patriotyzm, natomiast niech każdy będzie katolikiem w duchu i w prawdzie, to jest stosuje zasady wiary zarówno do życia prywatnego, jak rodzinnego i publicznego.
Niech też każdy trzyma się religii katolickiej nie dlatego tylko, że ona jest spuścizną naszej przeszłości i wchodzi do skarbnicy narodowej, ale że jest boską, powszechną, niezmienną, i tak narodom, jak jednostką życie dającą. Niech wreszcie każdy kocha ojczyznę w Bogu i dla boga, nie przelotnym tylko uczuciem lub słowem, ale ofiarą i czynem a zamiast marzyć o jakimś Kościele narodowym, niech pamięta na złote słowa księcia Adama Czartoryskiego: Katolicyzm nie ma być z miłości ojczyzny, ale patriotyzm ma być z miłości Boga.
[starzy wrogowie zewnętrzni: protestantyzm i schizma moskiewska]
Na katolicyzm narodu polskiego czyhają ciągle dwa stare wrogi: z jednej strony protestantyzm, z którego się rodzi racjonalizm negujący objawienie Boży i porządek nadprzyrodzony, z drugiej prawosławie, za którym idzie serwilizm w stosunkach Kościoła do państwa, pesymizm i sensualizm w literaturze, nihilizm w rzeczach wiary i obyczaju. (…)
[wrogowie wewnętrzni: pycha, rozpusta, lenistwo]
W końcu każdy, kto chce zachować swą wiarę bez szwanku, niech się strzeże trzech niebezpiecznych jej wrogów: pychy, rozpusty i lenistwa – pychy, bo cna, jako ubóstwienie własnego “ja”, nie pozwala człowiekowi upokorzyć się choćby przed najwyższą władzą Kościoła a stąd jest płodną matką błędu i niedowiarstwa, rozpusty, bo gdy ona opanuje człowieka, wypala w nim wszystko co szlachetne i święte a nawet narzuca rozumowi zasłonę by nie widział Boga, lenistwa, bo w miarę jak kto porzuca modlitwę, źródła łaski i obowiązki religijne, popada w naturalizm, mieniący urojeniem wszystko co nadprzyrodzone (…)
podobne tematy:
Z listu otwartego Biskupa Przemyskiego Józefa Sebastiana Pelczara
Biskup Józef Pelczar – Obrazki z dziejów żydowskich w Polsce
Przepowiednia biskupa Pelczara
Bp J.Pelczar: Jezus Chrystus wzorem i mistrzem kapłana
Bp J. Pelczar: Pius IX i Jego Pontyfikat (1)
Ks. Bp J. Pelczar o żydach
Abp Józef Bilczewski o miłości Ojczyzny
Przeciw bałwochwalcom