Jota-jotka
Jota-jotka

Kto nie chce pracować, niech też nie je

Szczęśliwy człowiek, który służy Panu.
1
Szczęśliwy człowiek, który służy Panu *
i chodzi Jego drogami.
2
Będziesz spożywał owoc pracy rąk swoich, *
szczęście osiągniesz i dobrze ci będzie.
Refren: Szczęśliwy człowiek, który służy Panu.
4
Tak będzie błogosławiony człowiek, *
który służy Panu.
5
Niech cię z Syjonu Pan błogosławi
i obyś oglądał pomyślność Jeruzalem *
przez wszystkie …Więcej
Szczęśliwy człowiek, który służy Panu.

1

Szczęśliwy człowiek, który służy Panu *

i chodzi Jego drogami.
2

Będziesz spożywał owoc pracy rąk swoich, *

szczęście osiągniesz i dobrze ci będzie.

Refren: Szczęśliwy człowiek, który służy Panu.

4

Tak będzie błogosławiony człowiek, *

który służy Panu.
5

Niech cię z Syjonu Pan błogosławi

i obyś oglądał pomyślność Jeruzalem *

przez wszystkie dni twego życia.
Jota-jotka

Kto nie chce pracować, niech też nie je

Jota-jotka

Św Moniki,żony i matki

,,Święta Monika jest patronką ludzi w trudnych małżeństwach, trudnych dzieci, a także nawrócenia krewnych, szczególnie własnych pociech. Jest wspierającą przyjaciółką w niebie, która w pełni rozumie rozpacz rodziców bezradnych i zagubionych, gdy widzą, jak ich dzieci odchodzą od Kościoła. Tak jak modliła się i pościła za swoje dzieci, by poznały Jezusa Chrystusa, tak jest naszą potężną …Więcej
,,Święta Monika jest patronką ludzi w trudnych małżeństwach, trudnych dzieci, a także nawrócenia krewnych, szczególnie własnych pociech. Jest wspierającą przyjaciółką w niebie, która w pełni rozumie rozpacz rodziców bezradnych i zagubionych, gdy widzą, jak ich dzieci odchodzą od Kościoła. Tak jak modliła się i pościła za swoje dzieci, by poznały Jezusa Chrystusa, tak jest naszą potężną towarzyszką i orędowniczką dla wszystkich, którzy czują się zawstydzeni i bezradni, bo ich synowie i córki pobłądzili.,,
Jota-jotka

NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY CZĘSTOCHOWSKIEJ

,,Apostoł Paweł wspomniał o Niej tylko raz, nie wymieniając nawet Jej imienia. „Gdy jednak nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z Niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, byśmy mogli otrzymać przybrane synostwo. Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg zesłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: «Abba, Ojcze!»” (Ga 4, 4–6). …Więcej
,,Apostoł Paweł wspomniał o Niej tylko raz, nie wymieniając nawet Jej imienia. „Gdy jednak nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z Niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, byśmy mogli otrzymać przybrane synostwo. Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg zesłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: «Abba, Ojcze!»” (Ga 4, 4–6). Maryja już w pierwszych słowach zapisanych na Jej temat w Nowym Testamencie cała jest w cieniu Syna. I choć z czasem pojawia się więcej informacji na temat Jej życia, nowotestamentalne teksty ukazują Ją przede wszystkim jako Służebnicę i Uczennicę Mesjasza. Pomimo niezwykłego wybrania podąża Ona wraz z Ludem Bożym pielgrzymką wiary.

Maryja została włączona w pełnię czasu

„Pełnia czasu” lub „wypełnienie czasu” jest formułą apokaliptyczną spotykaną w Starym Testamencie (por. Dn 11, 35; Tb 14, 5). Oznacza ona, że czas, czyli rozwój historii zbawienia mającej określony przez Boga cel, dopełnił się. Czas przygotowania – czas Starego Testamentu – wypełnił się wraz z przyjściem Jezusa. Apostoł Paweł w Liście do Efezjan wyraźnie mówi o dokonaniu się tajemniczego planu zbawienia w pełni czasu w osobie Jezusa (Ef 1, 10). W tej pełni czasu Chrystus wykupił nas z niewoli Prawa, obdarzając synostwem Bożym. Ta pełnia wskazuje na wyznaczony odwiecznie moment, w którym Ojciec posłał Syna swego, „aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie
wieczne” (J 3, 16). Jest to określona chwila, w której poprzez wkroczenie wieczności w czas sam czas zostaje odkupiony i napełniwszy się tajemnicą Chrystusa, staje się w sposób definitywny czasem zbawienia. W tę pełnię czasu została włączona Niewiasta – Maryja.....

Żyjemy w pełni czasów i jest to okres zarówno oczekiwania z nadzieją na przyjście Pana, jak i decydującej pokusy. Analizując tekst Apokalipsy, kard. Wojtyła zwraca uwagę, że Niewiasta nie jest sama w tej ostatecznej walce. „Ziemia przyszła na pomoc Niewieście” (Ap 12, 16). Jest to bardzo znamienne zdanie, po którym ukazana jest walka smoka nie tylko z Niewiastą, ale również z jej potomstwem. Wojtyła nie tłumaczy, co mogłyby oznaczać te słowa. Być może świadczą one o jakiejś nieodzownej samoobronie rodzaju ludzkiego, kiedy zło zbyt się ujawni, kiedy jego niszczący wymiar staje się zbyt oczywisty. A może jest to zapowiedź nowego eschatologicznego ludu wybranego, który wraz z Maryją odda się Bogu całkowicie za zbawienie świata.

Kardynał Wojtyła kończy swoje rekolekcje profetycznym stwierdzeniem na temat naszych czasów: „Czas wielkiej Próby i wielkiej zarazem Nadziei. Na ten właśnie czas został nam dany znak: Chrystus – «Znak, któremu sprzeciwiać się będą» (Łk 2, 34). I Niewiasta obleczona w słońce: «Znak wielki na niebie» (Ap 12, 1)”.,,

Maryja czyli pełnia
Jota-jotka

NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY CZĘSTOCHOWSKIEJ

Módl się za nami Bogiem sławiena Maryjo, aby nasz naród dochował Ci wierności
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson
Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas
Ojcze z nieba Boże – zmiłuj się nad nami,
Synu, Odkupicielu świata, Boże – zmiłuj się nad nami,
Duchu Święty, Boże – zmiłuj się nad nami,
Święta Trójco, Jedyny Boże – zmiłuj się nad nami.
Święta Maryjo – módl się za nami,
Więcej
Módl się za nami Bogiem sławiena Maryjo, aby nasz naród dochował Ci wierności

Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson
Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas

Ojcze z nieba Boże – zmiłuj się nad nami,
Synu, Odkupicielu świata, Boże – zmiłuj się nad nami,
Duchu Święty, Boże – zmiłuj się nad nami,
Święta Trójco, Jedyny Boże – zmiłuj się nad nami.

Święta Maryjo – módl się za nami,
Święta Panno nad pannam – módl się za nami,
Zwycięska Pani Jasnogórska – módl się za nami,
Królowo Polski zawsze wiernej – módl się za nami,
Dana przez Boga ku obronie naszego narodu – módl się za nami,
Dana ku pomocy w Jasnogórskim obrazie – módl się za nami,
Królująca z Jasnej Góry od sześciu wieków – módl się za nami,
Obecna na polskiej ziemi przez tysiąclecie – módl się za nami,
Chroniąca nasz naród przed zagładą – módl się za nami,
Jaśniejąca nadzieją w czasach niewoli – módl się za nami,
Wspierająca męstwem podczas długich nocy narodowych – módl się za nami,
Nadziejo walczących o Polskę wierną Chrystusowi – módl się za nami,
Ucieczko podzielonego między zaborców narodu – módl się za nami,
Arko jedności i przymierza narodu z Bogiem – módl się za nami,
Patronko więzionych i zesłanych – módl się za nami,
Pocieszycielko cierpiącego narodu – módl się za nami,
Błagająca Chrystusa za winy i grzechy Polaków – módl się za nami,
Matko wiary naszej – módl się za nami,
Błogosławiona, któraś uwierzyła – módl się za nami.

Błogosławiona miedzy niewiastami – przyczyń się za nami,
Matko niosąca Boga w drodze do Elżbiety – przyczyń się za nami,
Matko ukazująca Chrystusa pastuszkom i mędrcom – przyczyń się za nami,
Matko chroniąca Chrystusa przed Herodem – przyczyń się za nami,
Matko zatroskana o zaginionego Syna, – przyczyń się za nami,
Matko cudownej przemiany w Kanie – przyczyń się za nami,
Matko silnej wiary podczas męki Syna – przyczyń się za nami,
Matko stojąca pod krzyżem Jezusa konającego – przyczyń się za nami,
Matko pełna wiary w zmartwychwstanie Chrystusa – przyczyń się za nami,
Matko umacniająca Apostołów i uczniów w Wieczerniku – przyczyń się za nami,
Matko Kościoła pielgrzymującego w świecie współczesnym – przyczyń się za nami,
Matko wytrwania i męstwa – przyczyń się za nami.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.

W: Módl się za nami Bogiem sławiena Maryjo,
O: Aby nasz naród dochował Ci wierności

Módlmy się: Wszechmogący i miłosierny Boże, który w Najświętszej Maryi Pannie przedziwnie ustanowiłeś nieustanną pomoc dla obrony narodu polskiego, a Jej święty Obraz Jasnogórski wsławiłeś niezwykłą czcią wiernych spraw łaskawie, abyśmy Jej pomocą wsparci zwyciężali grzech w sercach naszych, a pamiętając o pośrednictwie Królowej Polski mogli pokonać siły ciemności szatańskich. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen

Litania do Matki Bożej Jasnogórskiej
🙏
Jota-jotka

NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY CZĘSTOCHOWSKIEJ

Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Galatów
Bracia:
Gdy nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z Niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, byśmy mogli otrzymać przybrane synostwo.
Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg zesłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: «Abba, Ojcze!» A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz …Więcej
Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Galatów

Bracia:
Gdy nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z Niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, byśmy mogli otrzymać przybrane synostwo.
Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg zesłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: «Abba, Ojcze!» A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej.
Jota-jotka

Co dalej?

,,Musimy sobie jednak uświadomić, co oznacza w Biblii czasownik „poznać”. Poznanie w sensie biblijnym polega na bliskiej, intymnej relacji z drugą osobą. Aby taka relacja mogła się zrodzić, powinno ją poprzedzić coś, co możemy nazwać „kredytem zaufania”. Dlatego najpierw jest wiara w Jezusa albo lepiej: Jezusowi, a dopiero potem wejście w bliską relację z Nim. Wiara kształtuje życie ucznia Chrystusa …Więcej
,,Musimy sobie jednak uświadomić, co oznacza w Biblii czasownik „poznać”. Poznanie w sensie biblijnym polega na bliskiej, intymnej relacji z drugą osobą. Aby taka relacja mogła się zrodzić, powinno ją poprzedzić coś, co możemy nazwać „kredytem zaufania”. Dlatego najpierw jest wiara w Jezusa albo lepiej: Jezusowi, a dopiero potem wejście w bliską relację z Nim. Wiara kształtuje życie ucznia Chrystusa, a przede wszystkim określa jego relację z Panem tak, że może powiedzieć za św. Pawłem: „Żyję już nie ja, lecz żyje we mnie Chrystus” (por. Ga 2,20).,,
Jota-jotka

Co dalej?

,,Powraca znowu myśl o zstąpieniu-wstąpieniu Jezusa do nieba. „Jeśli będziecie oglądać Syna Człowieczego wstępującego tam, gdzie był przedtem?”. Pojawia się tu pewien charakterystyczny czasownik grecki – theoreo – który znaczy: „oglądać”, „obserwować” albo też „kontemplować”. Wspominałem już, że tytuł „Syn Człowieczy” w odniesieniu do Jezusa w Ewangelii Janowej nawiązuje do tajemniczej postaci …Więcej
,,Powraca znowu myśl o zstąpieniu-wstąpieniu Jezusa do nieba. „Jeśli będziecie oglądać Syna Człowieczego wstępującego tam, gdzie był przedtem?”. Pojawia się tu pewien charakterystyczny czasownik grecki – theoreo – który znaczy: „oglądać”, „obserwować” albo też „kontemplować”. Wspominałem już, że tytuł „Syn Człowieczy” w odniesieniu do Jezusa w Ewangelii Janowej nawiązuje do tajemniczej postaci niebiańskiej z wizji Daniela. W mowie eucharystycznej pojawia się nagle temat wniebowstąpienia Jezusa. Jaki jest związek wniebowstąpienia z Eucharystią? W Eucharystii zawiera się całe misterium zbawienia: od wcielenia aż do wniebowstąpienia. Pascha Chrystusa ciągle się w niej unaocznia, dlatego Jego obecność jest dynamiczna, zbawiająca. Jezus w Eucharystii udziela nam zadatku przyszłej chwały, niejako wprowadza nas do nieba.

Dalej Chrystus mówi: „To Duch daje życie”. I dopowiada: „Słowa, które wam powiedziałem, są duchem i są życiem”. Grecki rzeczownik pneuma, kiedy jest poprzedzony rodzajnikiem, w Nowym Testamencie zwykle oznacza Ducha Świętego, natomiast bez rodzajnika może oznaczać element konstytutywny człowieka, animujący jego życie wewnętrzne. Dlatego w tłumaczeniu Biblii Tysiąclecia w pierwszym zdaniu „Duch” jest pisany wielka literą, a w drugim małą. Natomiast termin „życie” (gr. dzoé) cały czas odnosi się do życia duchowego, boskiego, które jest udziałem człowieka wierzącego w Chrystusa. Św. Ireneusz pisał w swoim dziele Przeciw herezjom: „Życie w swej istocie polega na uczestnictwie w Bogu”. Jednak teraz Jezus nagle zmienia temat. Dotychczas mówił o swoim Ciele i Krwi, które dają życie, natomiast teraz mówi o swoich słowach dających życie. W ten sposób chce zwrócić uwagę, że spożywanie Jego Ciała i Krwi będzie bezużyteczne, jeżeli nie przyjmie się najpierw Jego Słowa.

Następnie pada bardzo ostra deklaracja: „Pośród was są tacy, co nie wierzą”. Po raz kolejny jak bumerang wraca temat wiary w Jezusa albo inaczej: w Jego słowo. Ewangelista zaznacza, że Chrystus wiedział, „kto ma Go wydać”. Tak brzmi symboliczne imię Judasza. Tak go nazywają także inni ewangeliści: „Ten, który miał go wydać”. Nikt nie może przyjść do Jezusa, jeśli nie zostanie mu to „dane od Ojca”. Wcześniej Jezus mówił o „pociągnięciu” przez Ojca. Teraz tę samą myśl wyraża w inny sposób. „Dane” to po grecku dynatai, od tego czasownika zaś pochodzi rzeczownik dynamis – moc. W Nowym Testamencie „moc” jest zwykle kojarzona z Duchem Świętym. Czyli znowu wracamy do Ducha, który daje życie, o którym nie tak dawno wspominał Jezus.
Rozmowę z uczniami Chrystus kończy pytaniem skierowanym do Dwunastu: „Czy i wy chcecie odejść?”. Piotr, odpowiadając, najpierw nazywa Jezusa słowem Kyrios – Pan, wyznając w ten sposób wiarę w Jego bóstwo. Znowu pojawia się motyw wiary, ale także i poznania – to również termin bardzo istotny w Czwartej Ewangelii: „My uwierzyliśmy i poznaliśmy, że Ty jesteś Świętym Boga”. Wydawać by się mogło, że bardziej logiczna byłaby kolejność odwrotna: „poznaliśmy i uwierzyliśmy”.
Poznać i uwierzyć mimo trudności | głębia - franciszkanie
Jota-jotka

Co dalej?

„Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego” – wołamy dziś za św. Piotrem. Nawet jeśli „trudna jest ta mowa”. Jeśli tysiące wątpliwości kotłuje się w sercu i umyśle. I tylu wokół odchodzi.
Panie, przymnóż nam wiary!,,Więcej
„Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego” – wołamy dziś za św. Piotrem. Nawet jeśli „trudna jest ta mowa”. Jeśli tysiące wątpliwości kotłuje się w sercu i umyśle. I tylu wokół odchodzi.

Panie, przymnóż nam wiary!,,
Jota-jotka

Co dalej?

Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry.
2
Będę błogosławił Pana po wieczne czasy, *
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
3
Dusza moja chlubi się Panem, *
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.
Refren: Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry.
16
Oczy Pana zwrócone na sprawiedliwych, *
uszy Jego otwarte na ich wołanie.
17
Pan zwraca swe oblicze przeciw zło czyniącym, *
by …Więcej
Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry.

2

Będę błogosławił Pana po wieczne czasy, *

Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
3

Dusza moja chlubi się Panem, *

niech słyszą to pokorni i niech się weselą.

Refren: Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry.

16

Oczy Pana zwrócone na sprawiedliwych, *

uszy Jego otwarte na ich wołanie.
17

Pan zwraca swe oblicze przeciw zło czyniącym, *

by pamięć o nich wymazać z ziemi.

Refren: Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry.

18

Pan słyszy wołających o pomoc *

i ratuje ich od wszelkiej udręki.
19

Pan jest blisko ludzi skruszonych w sercu, *

ocala upadłych na duchu.

Refren: Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry.

20

Liczne są nieszczęścia, które cierpi sprawiedliwy, *

ale Pan go ze wszystkich wybawia.
21

On czuwa nad każdą jego kością *

i żadna z nich nie zostanie złamana.

Refren: Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry.

22

Zło sprowadza śmierć na grzesznika, *

wrogów sprawiedliwego spotka kara.
23

Pan odkupi dusze sług swoich, *

nie zazna kary, kto się do Niego ucieka.
Jota-jotka

Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących nad Syna Człowieczego»

Niech wierni Twoi głoszą Twe królestwo.
10
Niech Cię wielbią, Panie, wszystkie Twoje dzieła *
i niech Cię błogosławią Twoi wyznawcy.
11
Niech mówią o chwale Twojego królestwa *
i niech głoszą Twoją potęgę.
Refren: Niech wierni Twoi głoszą Twe królestwo.
12
Aby synom ludzkim oznajmić Twoją potęgę *
i wspaniałość chwały Twojego królestwa.
13
Królestwo Twoje królestwem wszystkich wieków, …Więcej
Niech wierni Twoi głoszą Twe królestwo.

10

Niech Cię wielbią, Panie, wszystkie Twoje dzieła *

i niech Cię błogosławią Twoi wyznawcy.
11

Niech mówią o chwale Twojego królestwa *

i niech głoszą Twoją potęgę.

Refren: Niech wierni Twoi głoszą Twe królestwo.

12

Aby synom ludzkim oznajmić Twoją potęgę *

i wspaniałość chwały Twojego królestwa.
13

Królestwo Twoje królestwem wszystkich wieków, *

przez wszystkie pokolenia Twoje panowanie.

Refren: Niech wierni Twoi głoszą Twe królestwo.

17

Pan jest sprawiedliwy na wszystkich swych drogach *

i łaskawy we wszystkich swoich dziełach.
18

Pan jest blisko wszystkich, którzy Go wzywają, *

wszystkich wzywających Go szczerze.
Jota-jotka

Naucz mnie, Boże, chodzić Twoimi ścieżkami, prowadź mnie w prawdzie według swych pouczeń

Stworzyłeś nas dla Ciebie. I niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie".
Dlatego my, jako wierzący, zdajemy sobie sprawę, że nigdy nie będziemy w pełni szczęśliwi, jeżeli w naszym codziennym życiu nie będzie obecny Bóg. Stąd każdy z nas, bez względu na jakość osobistej relacji z Bogiem, musi odkryć w sobie prawdę, że jest umiłowanym dzieckiem Bożym. Wówczas, otwierając się na …Więcej
Stworzyłeś nas dla Ciebie. I niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie".

Dlatego my, jako wierzący, zdajemy sobie sprawę, że nigdy nie będziemy w pełni szczęśliwi, jeżeli w naszym codziennym życiu nie będzie obecny Bóg. Stąd każdy z nas, bez względu na jakość osobistej relacji z Bogiem, musi odkryć w sobie prawdę, że jest umiłowanym dzieckiem Bożym. Wówczas, otwierając się na miłość Boga, zacznie nawiązywać z Bogiem synowskie relacje. To sprawi, że pomimo swoich grzechów będzie kochał Boga tak, jak umie, nie zadręczając się myślą, że nie potrafi Go kochać.,,
Jota-jotka

Naucz mnie, Boże, chodzić Twoimi ścieżkami, prowadź mnie w prawdzie według swych pouczeń

Każdy z nas pragnie szczęścia, dlatego aby je osiągnąć, jesteśmy gotowi do wielu poświęceń. I kiedy wydaje nam się, że to, o czym marzyliśmy, jest dla nas dostępne, czar pryska jak bańka mydlana i zaczynamy na nowo tęsknić za czymś, co nazywamy szczęściem.
Tęsknotę człowieka za szczęściem opisał św. Augustyn w autobiograficznym dziele zatytułowanym "Wyznania". On sam, podobnie jak my dzisiaj, …Więcej
Każdy z nas pragnie szczęścia, dlatego aby je osiągnąć, jesteśmy gotowi do wielu poświęceń. I kiedy wydaje nam się, że to, o czym marzyliśmy, jest dla nas dostępne, czar pryska jak bańka mydlana i zaczynamy na nowo tęsknić za czymś, co nazywamy szczęściem.

Tęsknotę człowieka za szczęściem opisał św. Augustyn w autobiograficznym dziele zatytułowanym "Wyznania". On sam, podobnie jak my dzisiaj, pragnął prawdziwego szczęścia. Dlatego czerpał z życia pełnymi garściami. Jednak to, co wydawało mu się szczytem ludzkiego spełnienia, pozostawiało w jego sercu pustkę i jakąś niewyobrażalną, niemożliwą do opisania tęsknotę - aż do chwili, kiedy przyjął chrzest. Od tego momentu jego życie zaczęło nabierać sensu, gdyż osobiste spotkanie z Jezusem Chrystusem pozwoliło mu na odnalezienie drogi do prawdziwego szczęścia.

My, ludzie XXI wieku, podobnie jak św. Augustyn, mamy niespokojne serce. Ono także tęskni. I choć wielu z nas to ignoruje, ono tęskni za Bogiem, gdyż to Bóg jest źródłem istnienia każdego z nas. Dlatego człowiek nie może być szczęśliwy poza Bogiem, który z miłości powołał go do istnienia.

Niestety, współczesny człowiek żyje tak, jakby Boga nie było. Bóg jest mu niepotrzebny, a wręcz przeszkadza mu w realizowaniu jego życiowych planów. Zamiast słuchać Boga i wypełniać Jego plan, współczesny człowiek z uporem realizuje swoje życiowe plany. Chce żyć wyłącznie dla siebie. Nie chce żyć dla Boga. Ale czy przez to jest bardziej szczęśliwy? Niestety, nie!

Wielu ludzi, szczególnie w chrześcijańskiej Europie, mimo że zostali ochrzczeni, żyje jak poganie. Nie obowiązują ich jakiekolwiek normy moralne. Wydaje im się, że jedyną normą są oni sami. Stąd rodzą się pytania: Co jest sensem ich życia? Po co żyją? Czy szczytem ich pragnień ma być tylko osiągnięcie szczęścia na ziemi?
I znowu staje przed nami św. Augustyn, który mówi: "Stworzyłeś nas dla Ciebie. I niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie". Dlatego my, jako wierzący, zdajemy sobie sprawę, że nigdy nie będziemy w pełni szczęśliwi, jeżeli w naszym codziennym życiu nie będzie obecny Bóg. Stąd każdy z nas, bez względu na jakość osobistej relacji z Bogiem, musi odkryć w sobie prawdę, że jest umiłowanym dzieckiem Bożym. Wówczas, otwierając się na miłość Boga, zacznie nawiązywać z Bogiem synowskie relacje. To sprawi, że pomimo swoich grzechów będzie kochał Boga tak, jak umie, nie zadręczając się myślą, że nie potrafi Go kochać. Bóg bowiem jest Bogiem miłości i jeżeli pozwolimy Mu działać w naszym życiu, wówczas On będzie uzdalniał nas coraz bardziej do głębszego miłowania siebie. W tym celu, aby pomóc nam powrócić do Boga, niekiedy stawia na naszej drodze kapłana czy osobę świecką, którzy pomagają nam przeżywać nasze życie na ziemi jako przygotowanie do prawdziwego życia z Bogiem w wieczności. I choć nie jest to łatwa droga, gdyż współczesny świat omamia ludzi mirażami pseudoszczęścia w postaci pieniędzy, sławy, seksu, to z chrześcijańskiego punktu widzenia wart podjęcia jest każdy wysiłek, aby pomóc współczesnemu człowiekowi stanąć w prawdzie wobec siebie samego, wobec innych ludzi i wobec Boga. To zadanie odnosi się szczególnie do tych, którzy przyjęli chrzest, a zaprzestali na co dzień żyć wiarą, gdyż jak każdy z nas, mimo że czasami nie chcą o tym słyszeć, zostali powołani do prawdziwego szczęścia z Bogiem w wieczności.,,
Bez tego nigdy nie będziesz szczęśliwy
Jota-jotka

Naucz mnie, Boże, chodzić Twoimi ścieżkami, prowadź mnie w prawdzie według swych pouczeń

,,Brzmienie najważniejszego przykazania znamy od wczesnego dzieciństwa. Ale tak czasem bywa, że to, co najważniejsze powszednieje, przez częste powtarzanie i przypominanie traci na wartości. Oto mamy dziś sposobność do tego, by to podwójne, najważniejsze przykazanie pogłębić w jego treści.
Miłość Pana Boga. „Będziesz miłował Pana Boga swego...”- co to znaczy? To znaczy: będziesz żył dla Boga, …Więcej
,,Brzmienie najważniejszego przykazania znamy od wczesnego dzieciństwa. Ale tak czasem bywa, że to, co najważniejsze powszednieje, przez częste powtarzanie i przypominanie traci na wartości. Oto mamy dziś sposobność do tego, by to podwójne, najważniejsze przykazanie pogłębić w jego treści.

Miłość Pana Boga. „Będziesz miłował Pana Boga swego...”- co to znaczy? To znaczy: będziesz żył dla Boga, będziesz przede wszystkim o Nim często myślał, bo jeśli się kogoś kocha, to się z nim przebywa myślami.

„Będziesz miłował”, to znaczy będziesz poświęcał wszystkie swoje prace, działania, przeżycia radosne i chwile cierpienia Bogu.
„Będziesz miłował”, to znaczy będziesz wypełniał Jego wolę, to czynił, czego On chce. Bóg jest naszym Bogiem. Należymy do Niego: wszyscy razem i każdy z osobna. Dlatego mówimy „Ojcze nasz”. To miłowanie Boga winno być najsilniejsze ze wszystkich naszych umiłowań: „całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem”. A więc mamy miłować Boga ze wszystkich sił, całościowo, nie połowicznie. On ma być zawsze na pierwszym planie. On ma być obecny wszędzie w naszym życiu.
A teraz zapytajmy, każdy samego siebie;
czy Bóg jest na pierwszym miejscu w moim życiu?
Siostro, bracie, pomyśl, czy możesz powiedzieć, że kochasz Boga całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem?

Jeśli się gdzieś zapomniałeś, zagubiłeś, to wróć bliżej Boga.
Z Nim rozmawiaj o każdej porze dnia i nocy.
Z Nim się licz na co dzień w każdej sytuacji. Pamiętaj, przed Nim nigdzie nie uciekniesz. Kochaj Go i w biedzie, i powodzeniu, w chorobie i zdrowiu, w swojej młodości i starości, w chwilach szczęścia i w chwilach utrapień.,,
Jota-jotka

Naucz mnie, Boże, chodzić Twoimi ścieżkami, prowadź mnie w prawdzie według swych pouczeń

,,Ezechiel jest stale pod wpływem Ducha Bożego, który przenosi go w nowe, tym razem bardzo nietypowe miejsce – dolinę pełną ludzkich kości, czyli cmentarzysko. Logika Boga, który posyła Żyda na cmentarz, wydaje się jeśli nie szalona, to co najmniej skandaliczna. Było to przecież miejsce nieczyste, a każdy, kto na nim przebywał i kto był blisko osób zmarłych – stawał się nieczysty, a więc …Więcej
,,Ezechiel jest stale pod wpływem Ducha Bożego, który przenosi go w nowe, tym razem bardzo nietypowe miejsce – dolinę pełną ludzkich kości, czyli cmentarzysko. Logika Boga, który posyła Żyda na cmentarz, wydaje się jeśli nie szalona, to co najmniej skandaliczna. Było to przecież miejsce nieczyste, a każdy, kto na nim przebywał i kto był blisko osób zmarłych – stawał się nieczysty, a więc oddzielony od Przenajświętszego. Bóg jednak nie poprzestaje na tym, by Ezechiel stanął w pobliżu doliny pełnej ludzkich kości, ale każe mu je obchodzić dokoła. Na Jego polecenie ma się całkowicie zanieczyścić.

I co robi prorok? Jest posłuszny, absolutnie poddany Najwyższemu. Na słowo Boga pozwala się skalać. Nie zadaje żadnych pytań, nie dyskutuje, nie broni się, że nie wolno, że nie można, że to złe. Idzie w ciemno za Jego słowem. Wchodzi w dolinę śmierci niczym Daniel do jaskini lwów.

Wielu ludzi, którzy za godne, czyste miejsce na spotkanie z Bogiem uznają tylko świątynię albo swój pokój. Inne przestrzenie nie wchodzą w grę. Jak można oddawać Bogu chwałę na stadionie? Jak można modlić się w sali gimnastycznej? Zapominają jednak, że Pan Bóg nie jest ograniczony naszą wyobraźnią, gdzie można, a gdzie nie można z Nim rozmawiać. Owszem, pierwszym miejscem na spotkanie z Bogiem jest świątynia czy kaplica ze względu na pobłogosławione miejsce i konsekrowany ołtarz, obecność Najświętszego Sakramentu i sprawowanie sakramentów oraz gromadzącą się wspólnotę wiary. Jednakże inne przestrzenie, choćby powyżej wymienione, nie są miejscem niegodnym objawienia się Boga czy Jego posłańców. Przypomnijmy sobie chociażby miejsca zjawień posłanej przez Stwórcę Maryi: Lourdes – grota, La Salette – pastwisko, Gietrzwałd – drzewo. A i sam Wszechmogący spotykał się z ludźmi w płonącym krzewie, na pustyni, na górze, przy skale, nad rzeką itd.

Bóg więc spotyka się z Ezechielem w duchowo brudnym miejscu, w którym sam go postawił. Co nam to mówi? Że jestem potrzebny nie tylko w świątyni, nie tylko wśród przyjaznych duchowo miejsc i środowisk, ale także w skażonych duchowo przestrzeniach. Jestem potrzebny „duchowym trupom”. Przenajświętszy, stawiając proroka nad masowym cmentarzyskiem, pokazuje, że nie boi się żadnego brudu, żadnej nieczystości, żadnej skażonej śmiercią przestrzeni, a jednocześnie uczy go, by podszedł do tego tak samo odważnie.

Nie sprowadził Bóg proroka na krajoznawczą wycieczkę, podczas której jednym z punktów programu jest zwiedzanie starego cmentarzyska. Od stania w dolinie śmierci nic się nie zmieni. Boży plan jest szalony: Ezechiel ma prorokować – użyczyć Duchowi swoich ust – nad wyschniętymi kośćmi, by wstąpiło w nie życie. Prorok nie dyskutuje ze Stwórcą. Zachowuje się tak, jakby nic już go nie miało zdziwić. W końcu to nie on ma ożywiać, a Duch Boży. Prorok jest tylko narzędziem Pana. I Duch Pański zaczyna działać: kości łączą się w kompletne szkielety, „obrastają” w ścięgna, ciało i skórę. Wszystko, co tu się dzieje, zgodnie z proroctwem dokonuje się w określonej kolejności. Wypowiadane słowo z Ducha ma ogromną moc. Niemożliwe – z Ducha staje się możliwe. Rozrzucone – z Ducha staje się całością. Gdy ciała są już kompletne, ale nadal martwe, Ezechiel znowu poddaje się mocy Ducha, by wstąpiło w nie życie. I tak się staje.

Wydarzenia znad cmentarzyska przypominają początek Księgi Rodzaju, gdy nad chaosem, bezładem, pustką unosi się Duch Boży (Rdz 1,2). Krajobraz doliny rozrzuconych kości jest równie mroczny, nieuporządkowany i pełen beznadziei jak istniejący w początkach stwarzania świata. Również ożywianie przyobleczonych w ciało kości jest nam już znane z Rdz 2,7: „wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą”. W każdym z tych przypadków mocą Bożą następuje harmonijny rozwój tego, co powołał do istnienia i życia.

Niezwykły jest geniusz Boga i dla nas niesamowicie pouczający. Człowiek to nie tylko mięso i kości. Jesteśmy istotami duchowymi, a swoje istnienie zawdzięczamy Stwórcy. To On w momencie poczęcia tchnął w nas życie. On zechciał, byśmy byli. I jak tu nie być Mu wdzięcznym? Jesteśmy w stanie dziękować Bogu za mnóstwo rzeczy: zdrowie, rodzinę, pracę, finansową stabilność. Do tej „litanii” trzeba na stałe dołączyć życie. Nie jest ono doskonałe i nie jest wolne od bólu, chorób, stresu i zmartwień. Natomiast świadomie przeżywane doświadczenie tego, że „jestem”, pokonuje te wszystkie braki. Jeszcze większy sens w tym „jestem” rodzi się z wdzięczności Stwórcy, który mnie wymarzył, zapragnął, chciał. Dlatego warto za psalmistą wołać: „Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie, godne podziwu są Twoje dzieła” (Ps 139,14).,,

Z Bogiem można spotkać się wszędzie. On nie jest ograniczony naszą wyobraźnią
Jota-jotka

Naucz mnie, Boże, chodzić Twoimi ścieżkami, prowadź mnie w prawdzie według swych pouczeń

Czytanie z Księgi proroka Ezechiela
Spoczęła na mnie ręka Pana, i wyprowadził mnie On w duchu na zewnątrz, i postawił mnie pośród doliny. Była ona pełna kości. I polecił mi, abym przeszedł dokoła nich, i oto było ich na obszarze doliny bardzo wiele. Były one zupełnie wyschłe.
I rzekł do mnie: «Synu człowieczy, czy kości te powrócą znowu do życia?» Odpowiedziałem: «Panie Boże, Ty to wiesz». …Więcej
Czytanie z Księgi proroka Ezechiela

Spoczęła na mnie ręka Pana, i wyprowadził mnie On w duchu na zewnątrz, i postawił mnie pośród doliny. Była ona pełna kości. I polecił mi, abym przeszedł dokoła nich, i oto było ich na obszarze doliny bardzo wiele. Były one zupełnie wyschłe.
I rzekł do mnie: «Synu człowieczy, czy kości te powrócą znowu do życia?» Odpowiedziałem: «Panie Boże, Ty to wiesz».
Wtedy rzekł On do mnie: «Prorokuj nad tymi kośćmi i mów do nich: Wyschłe kości, słuchajcie słowa Pana! Tak mówi Pan Bóg: Oto Ja wam daję ducha, byście ożyły. Chcę was otoczyć ścięgnami i sprawić, byście obrosły ciałem, i przybrać was w skórę, i dać wam ducha, byście ożyły i poznały, że Ja jestem Pan».
I prorokowałem, jak mi polecono, a gdy prorokowałem, oto powstał szum i trzask, i kości jedna po drugiej zbliżały się do siebie. I patrzyłem, a oto powróciły ścięgna i wyrosło ciało, a skóra pokryła je z wierzchu, ale jeszcze nie było w nich ducha.
I powiedział On do mnie: «Prorokuj do ducha, prorokuj, o synu człowieczy, i mów do ducha: Tak powiada Pan Bóg: Z czterech wiatrów przybądź, duchu, i tchnij na tych pobitych, aby ożyli».
Wtedy prorokowałem tak, jak mi nakazał, i duch wstąpił w nich, a ożyli i stanęli na nogach – wojsko bardzo, bardzo wielkie.
I rzekł do mnie: «Synu człowieczy, kości te to cały dom Izraela. Oto mówią oni: Wyschły kości nasze, znikła nadzieja nasza, już po nas. Dlatego prorokuj i mów do nich: Tak mówi Pan Bóg:
Oto otwieram wasze groby i wydobywam was z grobów, ludu mój, i wiodę was do kraju Izraela, i poznacie, że Ja jestem Pan, gdy wasze groby otworzę i z grobów was wydobędę, ludu mój. Udzielę wam mego ducha, byście ożyli, i powiodę was do kraju waszego, i poznacie, że Ja, Pan, to powiedziałem i wykonam» – mówi Pan Bóg.

Oto słowo Boże.
Jota-jotka

Wspomnienie obowiązkowe Najświętszej Maryi Panny Królowej

Myśl papieża Franciszka
Pan nie chce, żeby się Go lękano jak możnego i dalekiego władcy, nie chce przebywać na tronie w niebie czy w podręcznikach historii, ale pragnie schodzić w nasze codzienne wydarzenia, aby iść z nami (Homilia, Jasna Góra, 28.07.2016).
Jota-jotka

Ja, Pan, zabijam i Ja sam ożywiam

Św. Bernard z Clairvaux to teolog i myśliciel. Pozostawił po sobie rozprawy teologiczne, utwory ascetyczne, polemiczne jak też wiele kazań i listów. Miał wielkie nabożeństwo do Męki Pańskiej. Był wielkim czcicielem Matki Bożej. Podania mówią, że ilekroć przechodził obok wizerunku Madonny, pozdrawiał ją słowami: „Ave Maria”. I kiedyś podobno usłyszał w odpowiedzi: „Salve, Bernardzie”.
Jego …Więcej
Św. Bernard z Clairvaux to teolog i myśliciel. Pozostawił po sobie rozprawy teologiczne, utwory ascetyczne, polemiczne jak też wiele kazań i listów. Miał wielkie nabożeństwo do Męki Pańskiej. Był wielkim czcicielem Matki Bożej. Podania mówią, że ilekroć przechodził obok wizerunku Madonny, pozdrawiał ją słowami: „Ave Maria”. I kiedyś podobno usłyszał w odpowiedzi: „Salve, Bernardzie”.
Jego wpływ na historię świata i Kościoła był ogromny. Dla wielu był „wyrocznią Europy”. Modlił się w nocy, bo za dnia często był pochłonięty wieloma sprawami. Przyczynił się do powstania dziesiątek cysterskich opactw czy fundacji. Był zaangażowany w odnowę Kościoła. Mediował, starając się godzić spory między władzą świecką i duchowną. Uczestniczył w soborach, na których spierano się o władzę nad stolicą Piotrową. Współtworzył regułę zakonu Templariuszy i działał na rzecz jej zatwierdzenia. Starał się łagodzić walki pomiędzy możnymi rodami na Półwyspie Apenińskim. Występował przeciw herezjom. Propagował ideę krucjat.
Doktor miodopłynny – św. Bernard z Clairvaux
Jota-jotka

Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego

,,...dialog z Bogiem może zostać łatwo zakłócony przez potrzebę korzyści. Wysiłek skłania mnie do myślenia o nagrodzie. Zły duch każe mi porównywać się z innymi. Skoro wysilam się bardziej należy mi się większa zapłata. Odzywa się stara rana głodu, która koncentruje mnie na mnie samym. Przestaję dostrzegać potrzeby innych i hojność Tego, który mnie powołał i nadał mojemu życiu sens. Skupiając …Więcej
,,...dialog z Bogiem może zostać łatwo zakłócony przez potrzebę korzyści. Wysiłek skłania mnie do myślenia o nagrodzie. Zły duch każe mi porównywać się z innymi. Skoro wysilam się bardziej należy mi się większa zapłata. Odzywa się stara rana głodu, która koncentruje mnie na mnie samym. Przestaję dostrzegać potrzeby innych i hojność Tego, który mnie powołał i nadał mojemu życiu sens. Skupiając się na darze przestaję widzieć Dawcę. Chciwość odbiera mi relację do Boga. Nie pamiętam Jego dobroci, ale wsłuchuję się w lęk, który mówi mi, że On jest niesprawiedliwy, że mnie krzywdzi. Jezus dzisiaj chce uciszać ten głos we mnie.,,