Jak siedzę przy stole ze znajomym i on powie nie, a ja tak, wtedy mamy inne zdanie - żaden z nas nie "bawi" się w trolla.... Ale jeśli mój sąsiad przy pysznej zupie bierze do ręki widelec (Uwaga - porównanie - potrzebna inteligencja) na poparcie swojej tezy próbuje mnie dziagnąć w oko no to chyba mam prawo powiedzieć, że mam do czynienia z np trollem???? Zgadzam się że "troll" to trochę obraźliwa ksywka - szczególnie na powyższego Radka, bo to w sumie fajny gościu - ale tak się przyjęło na forach nazywać trollem kogoś, kto próbuje na siłę przepchnąć toksyczną substancję do wirtualnego światka....

@Kazimierz Henryk Sprawiedliwy A hymnem powinna być pieśń "Z Dawna Polski Tyś Królową" - ta druga nie. Dlaczego? Bo właśnie "Z dawna Polski" zatwierdził Ojciec Święty jako hymn narodowy. Ogłosił to w czasie jednej ze swoich pielgrzymek do Polski. Z Papieżem się nie dyskutuje. Ale przed nami sporo trudu - podobnie jak z flagą, ponieważ ta pieśń-hymn od ponad półwiecza jest niszczona. Podam tylko jeden przykład - kiedyś było "weź pod rękę" - masonom (albo zwiedzionym przez masonerie) to się nie podobało, że to niby trąca myszką itp - więc wymyślono zwrot w naszej kulturze prawie niezrozumiały, pasujący raczej dla biorących kredyty w banku - "weź w porękę"

Luz De Maria czytamy od chyba roku - leki wg tego źródła używamy, odporność rośnie, znajomi, do tej pory twardzi słabną, a my zdrowiejemy. Jest tam więcej ziół i innych specyfików. Jest tam jedna pyszna, a nie gorzka rzecz - ananas. Otóż mieliśmy jakiś czas temu ataki gwałtownych duszności. Wcześniej zaopatrzyliśmy się w kandyzowany ananas i słabo wierząc zacząłem tę pychotkę jeść w czasie ataku. Minęło dosłownie 10 sekund i przeszło. Potem się to powtarzało. W końcu parzymy to razem z ziołami codziennie. O kaszelku i dusznościach można zapomnieć.
Co do orędzi to po poniższych sprzeciwach widać wyraźnie że są prawdziwe....

Prawdę pisze o sobie: "Ci, którzy znają i są stałymi czytelnikami moich pism, dobrze wiedzą, że nie mam w zwyczaju wygłaszać bezpodstawnych twierdzeń lub zajmować stanowiska w kontrowersyjnych kwestiach bez dokładnych badań." Nic dodać nic ująć. Precyzyjnie i to w niewielu słowach podawana Prawda o aktualnej sytuacji w Kościele i np szczepionkach. Mam czasem osobiste zastrzeżenia (może czasem drobniutkie) do wypowiedzi lub postępowania niektórych prawdziwie opowiadających się za Prawdą kardynałów- biskupów. Tu u Vigano czuje się pewny i stabilny grunt pod nogami. Niech Go Bóg błogosławi. Amen.

Nie ma złudzeń, szczepionka zaraża. Zaobserwowaliśmy to na sobie - ile razy odwiedza nas szeroka rodzinka (zaszczypana oczywiście) to kończy się to chorobą, albo złym samopoczuciem. Często zaszczepieni nie czują się tak źle, jak normalni ludzi po kontaktach z nimi. Szczepionka jest skonstruowana bardzo przebiegle - niektórzy zaszczypani są nawet troszkę odporniejsi na zarazy rozsiewane z samolotów (akcja RCB "na lisy")