Franciszek: lektorki to "rozwój doktrynalny" i ostateczny efekt Synodu Amazonii
![](https://seedus4268.gloriatv.net/storage1/v8nwohpsz8tfvgu2gspf09rbgzozc6postlpp4k.webp?scale=on&secure=LbfxHqM6fTX1xhY4zh1oOA&expires=1722193661)
Swoją decyzję nazywa "rozwojem doktrynalnym". W rzeczywistości kobiety są de facto akolitami i lektorami od dziesięcioleci. Od czasów apostolskich święcenia nizsze lektorów i akolitów były udziałem tylko mężczyzn i były uważane za związane z sakramentem święceń. Nadal są one używane w Starym Obrządku, podczas gdy w Nowym Obrządku zostały zniesione i zastąpione "posługami".
Święcenia niższe i "posługi" lektora i akolity nie są takie same. W konsekwencji Franciszek rozumie swoją posługę dla kobiet jedynie jako posługę świecką, nazywając ją "charyzmatem". Oddziela je od trzech posług: biskupa, prezbitera, diakona. W ten sposób Franciszek zdaje się wykluczać diakonat kobiet.
Nazywa stosownym powierzanie kobietom posług bez święceń, ale powtarza, że "w odniesieniu do posług ze święceniami, Kościół w żaden sposób nie posiada zdolności nadawania kobietom święceń kapłańskich".
W liście Franciszek przedstawia formalną inaugurację kobiet w rolach liturgicznych jako rezultat Synodu Amazońskiego, który "zasygnalizował potrzebę przemyślenia nowych dróg posługi kościelnej". Jest to jednak zmiana, która może poruszyć lawinę.
Grafika: © Mazur, CC BY-NC-SA, #newsBwwhzubsvc
![](https://seedus4268.gloriatv.net/storage1/6jkpxq1gcznnlc6tuna0nfkam6kb3kk9dgrioar.webp?crop=4096.2531.0.347&scale=on&secure=6xQtn0tte7ui3wgfFeWoxA&expires=1722192006)