V.R.S.
22 tys.

Wzorce duszpasterskie ks. Karola Wojtyły: rewolucja w parafii

„Doświadczenie zdobyte w Kolegium Belgijskim zostało potem jeszcze poszerzone dzięki bezpośrednim kontaktom nie tylko ze środowiskiem belgijskim, lecz również francuskim i holenderskim. (…) W Paryżu …Więcej
„Doświadczenie zdobyte w Kolegium Belgijskim zostało potem jeszcze poszerzone dzięki bezpośrednim kontaktom nie tylko ze środowiskiem belgijskim, lecz również francuskim i holenderskim. (…) W Paryżu, mieszkając w Seminarium Polskim, mogłem z bliska zapoznać się z kwestią księży robotników, której problematyka stanowiła treść książki ks. Henri Godina i Ivana Daniela ‘France, pays de mission ?’ a także z duszpasterstwem misyjnym na peryferiach Paryża, zwłaszcza w parafii prowadzonej przez ks. Michonneau. To wszystko w pierwszym i drugim roku kapłaństwa miało dla mnie ogromne znaczenie. (…) W Holandii (…) uderzyła mnie niezwykle mocna struktura Kościoła i duszpasterstwa w tym kraju, prężne organizacje i żywotne wspólnoty kościelne” (Jan Paweł II: Dar i tajemnica)
---

Poniżej przedstawiam wyjątki z książki ks. Georgesa Michonneau (1899-1983): Rewolucja w miejskiej parafii, napisanej pod koniec lat 40-tych XX w., tł. za wydaniem angielskim 1950, z przedmową abp Cushinga; książka została …Więcej
V.R.S.
Swoje refleksje z nauk pobranych u ks. Michonneau ks. Karol Wojtyła opisał potem w tekście opublikowanym w „Tygodniku Powszechnym” w roku 1949 (por.):
Zbiornik istnieć musi. Chodzi jedynie o doprowadzenie jego bogactw do szerokich rzesz, przede wszystkim do szerokich rzesz własnego społeczeństwa. (…)Nowi apostołowie Francji zdali sobie sprawę, że muszą wyjść w swej pracy z punktu zerowego. …Więcej
Swoje refleksje z nauk pobranych u ks. Michonneau ks. Karol Wojtyła opisał potem w tekście opublikowanym w „Tygodniku Powszechnym” w roku 1949 (por.):

Zbiornik istnieć musi. Chodzi jedynie o doprowadzenie jego bogactw do szerokich rzesz, przede wszystkim do szerokich rzesz własnego społeczeństwa. (…)Nowi apostołowie Francji zdali sobie sprawę, że muszą wyjść w swej pracy z punktu zerowego. Popatrzyli w oczy rzeczywistości i zrozumieli, że wiele zabytków chrześcijańskiego życia, to już tylko czcza forma, opierająca się na próżni. Że to, co się brało za tradycję, nie ma już żadnej siły, żadnej życiowej wartości. Doświadczenie wykazało, że przeciętny katolik, przeniesiony z takiej np. Bretanii w środowiska niewierzących czy choćby nie praktykujących, porzuca praktyki religijne z zatrważającą szybkością i bardzo prędko zrównuje się ze swym otoczeniem. Widocznie tradycja, którą wyniósł ze swego środowiska, nic mu nie dała. Katoliccy pisarze i działacze biją na alarm, patrząc na to wygasanie, a raczej wyczerpywanie się psychologicznych źródeł religijnej tradycji. (…) „Silnikiem” apostolskim nowoczesnych parafii misyjnych jest liturgia, pojmowana jako zbiorowe przeżywanie chrześcijańskiej prawdy. Liturgia przedmiejskich parafii Paryża czy Marsylii, to na pewno nie liturgia wielkich benedyktyńskich opactw. Musi ona być zrozumiała dla nowoczesnego proletariusza. Musi do niego przemawiać. (…)

Apostolskość Kościoła katolickiego to ciągłość zbiorowego wysiłku wszystkich wierzących w kierunku utrzymania i rozpowszechnienia wiary. Na tych zasadach urabia się w nowych parafiach typ świeckiego katolika. On ma być właściwym twórcą chrześcijańskiego oblicza swego środowiska, swej społeczności, on jest odpowiedzialny za społeczne urzeczywistnienie i przedłużenie Tajemnicy Wcielenia. Nie potrzeba dodawać, że tak kapłan-apostoł, jak również idący przed nim świecki apostoł-pionier, natrafiają na cały szereg oporów i trudności. Rzesze proletariackie nie poddają się nowej nauce bez walki.
Nie zniechęca to pionierów duchowych i świeckich. Rozumieją oni, że wygasa pewien typ kultury, że wiele tradycji ongiś żywych stało się już tylko pustym dźwiękiem. Przewidują więc i planują. Plan ten polega głównie na tym, by w narastające życie i jego nowe formy wprowadzić zasady Ewangelii. Na tym polega głównie działalność francuskich placówek misyjnych. Nie jest to działalność oporu, sprzeciwu, działalność „anty” – przeciwnie, jest to działalność pozytywna, konstruktywna, dążąca do budowania. Uwzględnia ona wymogi dzisiejszego życia, dzisiejszej psychiki, dzisiejszych warunków. Wszystkie te zmiany usiłuje wciągnąć w orbitę Ewangelii i tak dąży do wytworzenia nowego typu kultury chrześcijańskiej. (…)”
V.R.S.
PS: Ks. Michonneau już po Soborze Watykańskim II napisał książkę Pour la liturgie d’ après Concile (Za Liturgię Posoborową). Tutaj jej nie cytuję, gdyż tekst dotyczy wpływu jaki ks. Michonneau mógł mieć na Karola Wojtyłę jako młodego kapłana - stąd powyżej jego "manifest programowy" z lat 40-tych, jeszcze przed soborem.