Ks. Łukasz Prausa - czy jest mistykiem od Pana Jezusa ?
Pan Jezus powiedział, że po owocach poznajemy drzewo, czy jest dobre czy złe.
"Nie jest dobrym drzewem to, które wydaje zły owoc, ani złym drzewem to, które wydaje dobry owoc. Po owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta. Czemu to wzywacie Mnie: „Panie, Panie!”, a nie czynicie tego, co mówię? "(Łk 6,43-46).
Z początku dałem wiarę, że ks. Łukasz Prausa był charyzmatykiem do którego mówił Pan Jezus i którego prowadził. Przyglądałem się zamieszczanym orędziom, czekałem na zapowiadane wielkie cuda jak uzdrowienia i uwolnienia, których tak bardzo potrzebują ciężko chorzy, zniewoleni. Zatrwożony zapowiedziami w tych orędziach wojny w Polsce i głodu, mobilizowałem siebie i innych do modlitwy, ofiary, pokuty.
Kto był na mszy św. ne ma wątpliwości, że ks. Łukasz kocha Pana Jezusa w Eucharystii, w sprawowanej mszy świętej, kocha Matkę Bożą. Ale kochanie Pana Jezusa to posłuszeństwo Jego Woli, Jego Nauce, to uczciwość, trwanie nieustannie w prawdzie. Nie można oszukiwać kogoś kogo się kocha.
Dopiero po pewnym czasie można wyciągnąć wnioski, że jeżeli Pan Jezus początkowo rzeczywiście był z ks. Łukaszem to opuścił go z powodu braku posłuszeństwa w słuchaniu Jego świętej Woli. Czy nie było już tak z wieloma duchownymi na drodze do świętości ?
Powody dla których uznałem, że ks. Łukasz utracił objawienia Pana Jezusa i poszedł własną drogą.
- Jedno ze spotkań modlitewnych jesienią 2022r. było zapowiadane, że każdy kto przyjedzie zostanie uzdrowiony.
Tą zapowiedź można zrozumieć tylko tak, że każdy kto przyjedzie, niezależnie jaki będzie miał poziom wiary, otrzyma uzdrowienie. Niestety nie spełniło to się ani w moim przypadku ani w przypadku osób z którymi pojechałem.
- Pan Jezus powiedział ks. Łukaszowi, że podeśle mu kogoś kto pomoże finansowo zbudować Dom Miłości, który stanie się Arką Ocalenia, miejscem głębokiej modlitwy i zjednoczenia z Jezusem.
Ta zapowiedź (uwierzyłem, że była prawdziwa) oznaczała to, żeby nie zbierał on pieniędzy podczas jego posługi. Ks. Łukasz nie zaufał Panu Jezusowi. Wstęp do sali konferencyjnej w hotelu Rubin pod Łodzią kosztował każdego 25 zł (na pokryciu kosztu wynajęcia sali) i 25 zł tzw. wejściówka. Razem 50 zł od osoby dorosłej lub dziecka. Dla kogoś przyjeżdżającego z daleka w kilka osób jest to nie mało. Na sali gromadziło się w soboty średnio 600 osób. 600 x 50 zł = 30.000 zł. Sprawdziłem koszt wynajęcia ok. 6000 zł (nie zapisałem dokładnej kwoty). Ludzie przyjeżdżający musieli mieć wszystko własne, zbierając takie pieniądze organizatorzy nie zatroszczyli się o napoje, posiłki. Nawet wody nie było, co kosztowałoby ułamek zebranej sumy. Takie same opłaty były pobierane dla spotkań na polu, nawet pod koniec chłodnego września. Myślę, że to mógł być powód pozostawienia ks. Łukasza przez Pana Jezusa. Ksiądz Łukasz miał się skupić na więzi duchowej z Jezusem a nie na gromadzeniu pieniędzy nie tylko ze spotkań modlitewnych ale i z płatnych modlitw zamawianych przez internet. Gdyby ks. Łukasz posłuchał się Słów Zbawiciela, byłyby zapowiadane cuda. Niewidomy od urodzenia słynny w świecie śpiewak Andrea Bocelli będąc w Polsce na koncercie, jesienią 2022r. dowiedział się o ks. Łukaszu, że jest uważany za drugiego św. o. Pio. Nie miał jednak czasu z nim się spotkać. Nastąpiło to dopiero latem 2023r. Niestety Andrea Bocelli mimo modlitw nie odzyskał wzroku a po spotkaniu pozostały wspólne zdjęcia. Gdyby ks. Łukasz słuchał się Woli Pana, wierzę, że zacząłby widzieć i wtedy zostałby ogłoszony światu prawdziwy cud a bogaty śpiewak dałby pieniądze na Dom Miłości.
- Modlitwy za pieniądze przy świecach, 33 msze św. o uzdrowienie miały i mają swoją nie małą cenę (nie udało mi się ustalić ile). To źródło dziesiątków tysięcy złotych każdego miesiąca.
- Ks. Łukasz jest porównywany do św. o. Pio, że jest polskim św. o. Pio. Takie podobieństwo jest ale w celebracji mszy świętej, podczas której ks. Łukasz z namaszczeniem udziela komunii św. mówiąc - żywe Ciało Jezusa.
- Jak podawane jest na stronie fb, w piątki ks. Łukaszowi otwierają się rany i mówi do niego Pan Jezus. Spotkania modlitewne są organizowane w soboty. Podczas mszy św. ks. Łukasz bierze w zabandażowane dłonie dużą i pewnie ciężką monstrancję. Robił to sprawnie i nie było widać na twarzy oznak bólu. Mówi się, że ks. Łukasz podczas mszy św. odczuwa cierpienie, jednak bardziej z powodu założonej włosienicy.
- Podczas modlitwy o uzdrowienie ks. Łukasz wzywa Maryję i było tak, że powiedział, że Maryja przyszła i jest wśród ludzi i że jest piękna. Gdyby ks. Łukasz ujrzał rzeczywiście Matkę Bożą, zmieniłby się natychmiast, zapadłaby cisza, padłby na kolana i nie śpiewał w kółko przez kwadrans - o Maryjo jesteś piękna, jesteś piękna...
- Na stronie facebook Modlitwa o Uzdrowienie i Uwolnienie, od momentu ataków na ks. Łukasza zaczęto zamieszczać coraz więcej świadectw uzdrowienia. Szkoda, że nie zamieszczono filmików osób autentycznie uzdrowionych, uradowanych pomocą Bożą za wstawiennictwem ks. Łukasza. Miałem to uczynić z żoną i przesłać tam gdyby to nastąpiło.
- Na koniec gdy ks. Łukasz miał opuszczać budynek, podczas indywidualnej modlitwy z nałożeniem rąk i zadanym pytaniu - czy będziemy zdrowi, ks. Łukasz odpowiedział "będziecie" ale w tej odpowiedzi nie było pewności, którą daje Jezus gdy działa przez wybranego.
- Spowiadałem się, że byłem u ks. Łukasza, że prosiłem go o modlitwę nade mną i nałożył na mnie ręce.
Ksiądz Łukasz samowolnie opuścił struktury Kościoła z powodu, jak napisał, skandali obyczajowych które odkrył w parafiach do których został skierowany. Pan Jezus powiedział mu aby Jemu był posłuszny ale czy powiedział żeby porzucił Kościół i organizował modlitwy w salach konferencyjnych ? Każdy kapłan ma być posłuszny biskupowi i Kościołowi ale gdy ma do czynienia z łamaniem Przykazań, łamaniem Nauki Jezusa wśród duchownych to nie może ze strachu udawać że tego nie ma i ślepo słuchać biskupa ale zgłaszać i tak jak Pan Jezus cierpieć prześladowania.
Dowiedziałem się, że we wspólnocie Siewcy Miłosierdzia współpracującej z ks. Łukaszem są nieporozumienia, spory. Można domyśleć się, że chodzi o pieniądze.
Opisałem uczciwie, krytycznie tylko kilka spostrzeżeń, których byłem sam świadkiem i to czego dowiedziałem się. Bardzo mi jest smutno, że kolejny kapłan został wytrącony z drogi ku świętości. Takie wyciągnąłem wnioski.
Módlmy się o uświęcenie dla kapłanów