,,baron katolicki" każdy katolik ignorant głoszący jakąś herezję wcale nie musi trwać w grzechu ciężkim np. Świeży kapłan po wyjściu z seminarium może głosić różne herezje które wtłaczane mu były przez 6 lat pobytu przez nauczycieli heretyckich wpuszczonych np przez masonów do inwigilacji Kościoła. Gdyż zaufał im że oni będą go na pewno dobrze prowadzili i tylko prawdę mu przekazywali. Sytuacja w Kościele ostatnimi laty to pokazuje. I dlatego tylu świeżo wyświęconych kapłanów tak trudno wyprostować, tak zostali przeprogramowani że do końca nie zdają sobie sprawę że błądzą a tym samym innym głoszą różne herezje. O tym wielokrotnie mówił w swoich kazaniach ks Piotr Natanek. Kolejny przykład bp Bergoglio głosi wiele herezji ale czy on trwa w grzechu ciężkim to nikt z nas nie wie, z wyjątkiem Ciebie bo Ty wiesz. Mam rację?

Andre Ob Jak myślisz? Dlaczego współczesny Katolik nie ma świadomości, że trwa w błędzie. Już Luter nad tym myślał 500 lat temu. Biedaczynę męczyły skrupuły sumienia. Czasami potrafił spowiadać się codziennie. Jednak krótko po spowiedzi powracał do dawnych pożądliwości. W końcu poddał się diabelskim pokusom twierdząc, że ludzka natura po grzechu pierworodnym jest doszczętnie zdeprawowana i tylko łaska Boża może go zbawić. Łaskę Bożą rozumiał jako zewnętrzną szatę przykrywającą zgniliznę duszy. Dlatego jedną z zasad protestanckich jest sola gratia/tylko łaska/. Tam łaska Boża nie zmienia jakościowo doszczętnie zdeprawowaną naturę ludzką. Zbawienie polega u nich na zewnętrznym przyobleczeniu się w Jezusa Chrystusa/Łaskę Bożą/. U nich wszyscy są grzesznikami i pozostaną nimi na wieki. Nasza święta i apostolska Wiara katolicka poucza nas o łasce Bożej, która uświęca naszą naturę porażoną grzechem pierworodnym. Po prostu, łaska Boża rehabilituje naszą naturę do stanu z przed grzechu pierworodnego. Protestant zawsze upierał będzie się, że JEST GRZESZNIKIEM natomiast Katolik powie o sobie, że JEST ŚWIĘTYM. Co do współczesnej formacji seminaryjnej Ksiądz Natanek ma rację. Szkolą tam zadaniowych księży a nie rozwijają powołania do Kapłaństwa. Czas seminaryjny poświęcony jest na szkolenie zawodowe a powołanie jest traktowane jako rzecz prywatna/intymna/. Wybacz, ale twoja wątpliwość w stosunku do osoby Bergoglio, który głosi wiele herezji ale czy on trwa w grzechu ciężkim to nikt z nas nie wie jest co najmniej śmieszna. Zatrzymajmy się lepiej na osobie Bidena . Jest Katolikiem czy też nie jest Katolikiem skoro jawnie stoi na gruncie największej zbrodni zwanej aborcją? Czy na prawdę ten stary "cap" nie ma świadomości rzeczywistości moralnej, która jasno stawia sprawę, że aborcja jest dzieciobujstwem. Nie bądźmy naiwni i nie pozwólmy się czarować. Grzech ciężki wyklucza duszę Katolicką ze społeczności OBCOWANIA ŚWIĘTYCH. Taki gad jest odpadem poza świętym i apostolskim Kościołem katolickim tak długo dopóki uczciwie nie przeżyje Świętego Sakramentu Pokuty i Pojednania. Tu nie chodzi tylko o spowiedź ale o spełnienie pięciu warunków dobrej spowiedzi. Chodzi o mentalność prawdziwego nawrócenia.

Robert Suchowski Jeśli "ktoś" trwa w grzechu ciężkim i ma takową świadomość to naturalnym odruchem wierzącego na serio Katolika jest natychmiastowa Spowiedź Święta. Jeśli kogoś poważnie boli ząb to natychmiast uda się po pomoc do najbliższego stomatologa. Zapłaci każdą cenę aby mu ulżono w bólu. Grzech ciężki boli o wiele bardziej duchowo niż jakikolwiek ból fizyczny. Grzech ciężki to realna śmierć na wieki. Czy zdajesz sobie sprawę z powagi rzeczywistości utraty łaski uświęcającej? Żyjąc publicznie w grzechu ciężkim i praktykując Wiarę Katolicką to tak jak zjadać samego siebie. Czy taki kanibalizm ma sens?

Robert Suchowski Jak definiujesz "herezję"? Jak rozumiesz to słowo w odniesieniu do świętej i apostolskiej Wiary katolickiej? Dla mnie herezją jest wszystko to co jest poza świętą i apostolską Wiarą katolicką. Jest to moja definicja herezji pod, którą podpada każdy grzech śmiertelny/ciężki/. Grzech to nic innego jak błąd/chybienie do celu/. Ktoś kto świadomie trwa w błędzie i nie chce go porzucić jest dla mnie bezczelnym heretykiem/kłamcą/. To tak po skrócie.

Zacnie? A pan to w ogóle czytał? Np. taki bełkot:

“247. Bardzo szczególne spojrzenie kierujemy na naród żydowski, którego Przymierze z Bogiem nie zostało nigdy odwołane, ponieważ «dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne» (Rz 11, 29). (…) Jako chrześcijanie nie możemy uważać judaizmu za obcą religię ani nie możemy zaliczać Żydów do tych, którzy są wezwani do porzucenia bożków, aby nawrócić się do prawdziwego Boga (por. 1 Tes 1, 9). Razem z nimi wierzymy w jednego Boga działającego w historii i przyjmujemy z nimi wspólne Słowo objawione.

249. Bóg nadal działa w narodzie Starego Przymierza i sprawia, że istnieją skarby mądrości wypływające z jego spotkania ze Słowem Bożym. Dlatego również Kościół się ubogaca, gdy przyjmuje wartości judaizmu. Chociaż niektóre przekonania chrześcijańskie są nie do przyjęcia przez judaizm, a Kościół nie może wyrzec się głoszenia Jezusa jako Pana i Mesjasza, istnieje bogata komplementarność, pozwalająca nam czytać razem teksty Biblii hebrajskiej i pomagać sobie nawzajem w studiowaniu bogactwa Słowa, jak również podzielać wiele przekonań etycznych i wspólną troskę o sprawiedliwość i rozwój ludów.”

(Evangelii Gaudium)

@V.R.S.

Pisałem/komentowałem do imć Wojowniczki używając jej języka, by dotrzeć...
A Pan rozumie przecież...

@TomUrb

Judaizm...?
Kościół Boży od 6.000 lat, 4.000 od potopu, od z górką 2000 lat Chrystusowy, idzie swoją prostą drogą...
Ci którzy odpadli, żydzi, protestanci, anglikanie itp herezje - muszą wrócić...
A my mamy im pomagać w ich nawróceniu, z tego Bogu sprawę zdamy...