Cieszę się z reformacji, bo jej zawdzięczamy kontrreformację.
Cieszę się z reformacji, bo Sobór w Trydencie był po reformacji i uzdrowił Kościół na 450 lat.
Smuci mnie brak rozsądku i niepamięć historyczna watykańskich urzędników.
Zastanawiam się także, razem z naszym Panem Jezusem Chrystusem, czy znajdzie i jaką znajdziewiarę na ziemi, gdy powtórnie przyjdzie sądzić żywych i umarłych oraz jak ich osądzi...

1. Protestanci nie uznają autorytetu Kościoła ani Papieża.
2. Nie uznają zbawiennej mocy sakramentów więc nie potrzebują kapłanów
3. Nie czczą Najświętszej Maryi Panny i świętych (nie modlą się do nich)
4. Nie uznają obecności Jezusa Chrystusa w komunii, dla nich ołtarz to stół pański, msza św. nie jest ofiarą - jest tylko bliskim spotkaniem z Chrystusem
5. Wierzą, że po śmierci ludzie mają tylko dwie drogi: albo zbawienie lub piekło więc nie wierzą w czyściec
Uważam, że protestanci zostali pozbawieni wielu możliwości osiągnięcia zbawienia tzn. ich szanse na zbawienie są o wiele mniejsze lub powiedziałbym nawet żadne skoro sobie nie zdają sprawy, że mogą żyć w grzechu śmiertelnym nie uznając jego istnienia. Reformacja to wielki sukces szatana, dzięki której mógł zagarnąć rzesze dusz.

Ludzie mają wolny wybór. Wszyscy. Jedni wolą neokatechumenat inni Tridentinę. Jedni wolą grzeszyć inni pościć. Jedni się radują Bożym Miłosierdziem inni się obawiają Bożej Sprawiedliwości. Tak jest od początku katolickiego świata.

Kościół w oczywisty sposób wyszedł mocniejszy z reformacji: została skodyfikowana Msza święta na 5 stuleci, wydano Katechizm Trydencki, barok przyciągał ludzi do kościołów, zakony kwitły (np. cystersi) niosąc cywilizację i wiarę ludziom. Rzesze świętych się na tym wychowały.
Boga chwalili... Boga przez duże B boguchwale...