V.R.S.
2121.7K

Czy cud w Sokółce był znakiem przyszłego sanitaryzmu?

przypomnijmy okoliczności zdarzenia z roku 2008, na które zwrócił uwagę [ś.p.] o. Benedykt Jacek Huculak - całość tekstu na stronie Ks. J. Bałemby: O. Benedykt Jacek Huculak, Cud w Sokółce to …More
przypomnijmy okoliczności zdarzenia z roku 2008, na które zwrócił uwagę [ś.p.] o. Benedykt Jacek Huculak - całość tekstu na stronie Ks. J. Bałemby: O. Benedykt Jacek Huculak, Cud w Sokółce to odpowiedź na znieważenie
"(...) cud był odpowiedzią na zbezczeszczenie świętej hostii za sprawą tamtejszego księdza. Podczas udzielania Komunii hostia „bez jego wiedzy”, czyli z powodu niedbalstwa, spadła na stopień ołtarza. Zauważyła to klęcząca obok kobieta i księdzu na nią wskazała. Co zrobił? Coś zupełnie innego niż to, co powinien był. Otóż hostię wprawdzie podniósł, lecz jedynie po to, by zanurzyć ją w wodzie naczyńka, które obok tabernakulum znajduje się jednak tylko po to, by kapłan, udzieliwszy Komunii, zwilżył końce palców, a potem je wytarł, z oczywistego założenia, że na nich osiadły pyłki z hostii, których dotykał.
…….Niech nikt nie waży się powielać kłamstwa, że „hostia, która upadła na ziemię, nie może być już ze względów higienicznych podana wiernym” [A. Kaszuba, Cud w Sokółce, …
More
V.R.S. shares this
9674
Mamy w tej wypowiedzi do czynienia ze swoistą la nouvelle théologie cudów eucharystycznych, które tradycyjnie pojawiały się tam, gdzie następował upadek wiary, zagrożenie herezją lub po prostu profanacja.
sługa Boży
Ale jest też możliwe, że ten "cud" jest spreparowany jak posoborowi "Święci" ? Zainteresowanie to przecież kasa ?
V.R.S.
@sługa Boży
Przyjmuję w dobrej wierze, że jednak nie zdecydowano się na aż tak grube kłamstwo.
sługa Boży
V.R.S. Jakby to powiedzieć...
Ja w dobrej wierze od dziecka nasiąkałem posoborowymi kłamstwami
i do tej pory z tego powodu cierpię - wszystkie były grube
i zamaskowane mitami ludzi "wielkiego formatu" z Wojtyłą i Wyszyńskim na czele.
A najgrubsze z nich, to to, że przez wiele lat uważałem się za "Katolika"...
Wobec tak grubych - takie kłamstewko byłoby dla mnie
tylko zwyczajnym chwytem marketingowym …More
V.R.S. Jakby to powiedzieć...
Ja w dobrej wierze od dziecka nasiąkałem posoborowymi kłamstwami
i do tej pory z tego powodu cierpię - wszystkie były grube
i zamaskowane mitami ludzi "wielkiego formatu" z Wojtyłą i Wyszyńskim na czele.
A najgrubsze z nich, to to, że przez wiele lat uważałem się za "Katolika"...
Wobec tak grubych - takie kłamstewko byłoby dla mnie
tylko zwyczajnym chwytem marketingowym dla napchania skarbony.
Pewności nie mam i nie ukrywam, że drażni mnie ten stan rzeczy,
ale wolę odrzucić absolutnie wszystko co proponują niż przyjąć choćby jedno
z kolejnych ich kłamstw.
Ich wiarygodność we wszystkim mierzę wielkością ich "Świętych".
Kris Wallaes
Przecież cud eucharystyczny to ewidentny brak wiary kapłana. Co oni za bzdury piszą :(
V.R.S.
@sługa Boży
Ma pan rację.
Natomiast odróżniam osoby, które to wprowadzały w pełni świadomie, przestawiając Kościół walczący i nauczający na "Kościół (czy raczej NGO albo FBO - faith based organization) w służbie postępu (technologicznego bo przecież nie moralnego) ludzkości", bo to określenie chyba najtrafniej oddaje istotę posoborowia, na osoby, które często z naiwności i mechanizmu wyparcia …More
@sługa Boży
Ma pan rację.
Natomiast odróżniam osoby, które to wprowadzały w pełni świadomie, przestawiając Kościół walczący i nauczający na "Kościół (czy raczej NGO albo FBO - faith based organization) w służbie postępu (technologicznego bo przecież nie moralnego) ludzkości", bo to określenie chyba najtrafniej oddaje istotę posoborowia, na osoby, które często z naiwności i mechanizmu wyparcia, choć bez entuzjazmu dla zmian, dały się gotować jak żaba.

Bo widzi pan, ani pan ani ja nie urodziliśmy się w duchu i otoczeniu Tradycji i też takimi osobami byliśmy, wędrując krócej lub dłużej po manowcach by wreszcie wrócić do domu.
Dlatego zawsze będę zachowywał wielką dozę cierpliwości do takich osób.

Nadto, coby nie powiedzieć o polskim "NO" to akurat, jako jedno z nielicznych zachowało ono poprawne słowa konsekracji wina (tj. "za wielu") bez masowego odejścia jak w "czołowych" współczesnych językach. Oczywiście znalazły się za to w nim inne "kwiatki posoboru" jak ta modlitwa o doprowadzenie Kościoła do "pełnej jedności", oderwana od tekstu łacińskiego.
sługa Boży
V.R.S. Słusznie - należy zauważać że są różne "frakcje" w ujętym ogólnie "posoborowiu"
przenikane niejednolitym nurtem, choć rwącym w jednym kierunku,
ku piekielnej przepaści.
Patrzę na nie wszystkie, jak na oddziały wroga mojej duchowości
podzielone na pułki i regimenty...
Należy mieć nie tylko cierpliwość, ale i miłość do błądzących
choć niejednokrotnie nie łatwe to zadanie.
Pomaga mi w tym …More
V.R.S. Słusznie - należy zauważać że są różne "frakcje" w ujętym ogólnie "posoborowiu"
przenikane niejednolitym nurtem, choć rwącym w jednym kierunku,
ku piekielnej przepaści.
Patrzę na nie wszystkie, jak na oddziały wroga mojej duchowości
podzielone na pułki i regimenty...
Należy mieć nie tylko cierpliwość, ale i miłość do błądzących
choć niejednokrotnie nie łatwe to zadanie.
Pomaga mi w tym pokora wynikająca z wiedzy,
że sam do tej pory zupełnie od błądzenia nie jestem wolny.
Jednak w subiektywnym odbiorze "mniej upośledzona frakcja",
nie może być uznana za przekazującą prawdę,
bo prawda jest czystością. I choć bywa, że i wśród Tradycyjnych Katolików
brakuje tej czystości, to nieczystość w posoborowiu jest osią
na której owe stoi...
Frank Columbo
Żeby jeszcze człowiekowi przynajmniej pokazano w dzieciństwie chociaż raz te różnicę, co najmniej w liturgii, to może by i szybciej zakręcił z tej nowej drogi.
Chwała Bogu, że w ramach posoborowia funkcjonowali jeszcze księża starej daty, formowani zupełnie w innych czasach. Ja miałem przyjemność z takim, co pod naciskiem biskupa powoli wprowadzał zmiany, ale i tak był wielkim "hamulcowym". …More
Żeby jeszcze człowiekowi przynajmniej pokazano w dzieciństwie chociaż raz te różnicę, co najmniej w liturgii, to może by i szybciej zakręcił z tej nowej drogi.

Chwała Bogu, że w ramach posoborowia funkcjonowali jeszcze księża starej daty, formowani zupełnie w innych czasach. Ja miałem przyjemność z takim, co pod naciskiem biskupa powoli wprowadzał zmiany, ale i tak był wielkim "hamulcowym". Sam, jak się wyrażał, nie rozumiał jak to możliwe, że dzieją się takie zmiany, a już zwłaszcza odnośnie Mszy. Dlatego wiele elementów pobożnościowych było jeszcze zachowanych. Kazania były jeszcze katolickie. No ale przyszły nowe władze, a ci starsi zostali poodsuwani, zresztą dzisiaj już świętej pamięci.

A jakie reakcje rodziny teraz? U mnie niektórzy z politowaniem są zaciekawieni egzotyką, "formami zaszłymi dla seniorów", a inni (co gorsze bardziej bliscy) lekko mówiąc, nie przepadają za odwoływaniem się do jednoznacznej wykładni Kościoła wszystkich wieków, a już najgorsze - powoływaniem się na jakiś dokument soboru dogmatycznego (szczególnie Trydenckiego z jego anatemami). Wtedy tym większe reakcje emocjonalne, a czasem nawet wścieklizna. Jan Paweł II jednak zrobił swoje i w tym pokoleniu jego największych miłośników niewiele da się zrobić. Ja słyszę ostatecznie, kiedy już brak argumentów: "Jan Paweł był za ekumenizmem", "Jan Paweł sprawował taką Mszę", a ogólnie "Jan Paweł to czy tamto popierał", więc wszystko jest w jak najlepszym porządku, bo stoi za tym autorytet Karola Wojtyły.
V.R.S.
@Frank Columbo
"Żeby jeszcze człowiekowi przynajmniej pokazano w dzieciństwie chociaż raz te różnicę, co najmniej w liturgii, to może by i szybciej zakręcił z tej nowej drogi"
---
Proponuję spojrzeć na to z drugiej strony: udało się panu zaprzeczyć wyznawanemu przez wielu (w tym posoborowych ekumaniaków) dziś paradygmatowi, że religia jest warunkowana kulturowo.
Może się pan poczuć jak Chesterton …More
@Frank Columbo
"Żeby jeszcze człowiekowi przynajmniej pokazano w dzieciństwie chociaż raz te różnicę, co najmniej w liturgii, to może by i szybciej zakręcił z tej nowej drogi"
---
Proponuję spojrzeć na to z drugiej strony: udało się panu zaprzeczyć wyznawanemu przez wielu (w tym posoborowych ekumaniaków) dziś paradygmatowi, że religia jest warunkowana kulturowo.
Może się pan poczuć jak Chesterton,który był długie lata "Anglo-Catholic" zanim odkrył że "Catholic" oznacza jednak coś inngo.
V.R.S.
@sługa Boży
"Jednak w subiektywnym odbiorze "mniej upośledzona frakcja",
nie może być uznana za przekazującą prawdę,
bo prawda jest czystością"
---
Owszem. Tyle że, wracając do tematu, historia uczy że cuda eucharystyczne dzieją się nie tam gdzie Kult Eucharystyczny kwitnie, lecz tam właśnie gdzie został "upośledzony" bądź zewnętrzną profanacją bądź niewiarą kapłana lub okolicznego ludu.
Quas Primas shares this
187
UPADEK WIARY !!! - Dlatego są Cuda Eucharystyczne.
Edgar71
Żenada jak usprawiedliwiają swoje niedbalstwo..
Taki widok: księża przed udzielaniem komunii ostentacyjnie dezynfekują ręce jak do operacji - ten zwyczaj już chyba zostanie.
Ministrant zaraz po komunii podaje patenę księdzu a ten zgarnia małym palcem, nie sprawdza czy coś się do niego nie przykleiło. Czy nie powinno się puryfikować przy ołtarzu, nad kielichem?
V.R.S.
W NOM przecież się walczy z "materializmem eucharystycznym" (to ks. Blachnicki) więc o ile się orientuję to nie:
OWMR 278 "Ilekroć przylgnie do palców jakaś cząstka Hostii, zwłaszcza po łamaniu Chleba i Komunii wiernych, kapłan powinien otrzeć palce nad pateną, a jeśli to konieczne, obmyć je. Ma również zebrać cząstki znajdujące się poza pateną." I to się nazywa puryfikacją. Nadto OWMR 279 mówi …More
W NOM przecież się walczy z "materializmem eucharystycznym" (to ks. Blachnicki) więc o ile się orientuję to nie:
OWMR 278 "Ilekroć przylgnie do palców jakaś cząstka Hostii, zwłaszcza po łamaniu Chleba i Komunii wiernych, kapłan powinien otrzeć palce nad pateną, a jeśli to konieczne, obmyć je. Ma również zebrać cząstki znajdujące się poza pateną." I to się nazywa puryfikacją. Nadto OWMR 279 mówi że naczynia puryfikuje się na kredensie.
OWMR 280 ma zastosowanie do sytuacji z Sokółki: "Jeśli upadnie Hostia lub jakaś jej cząstka, należy ją podnieść z czcią". I tyle.

W rubrykach tradycyjnego rytu robi się to następująco:
"Po komunii wiernych celebrans wraca do ołtarza. Jeśli zostały jakieś Hostie na korporale, zbiera je pateną, a jeśli pozostały jakieś partykuły, umieszcza je w kielichu. Jeśli Hostie pozostały w kustodii, kładzie ją na korporał, zamyka i umieszcza z powrotem w tabernakulum, przyklęka, po czym zamyka tabernakulum. Następnie umieszcza w kielichu wszystkie partykuły, które znalazł na patenie, którą umieszczano pod ustami komunikujących. Następnie mówi cicho Quod ore sumpsimus, etc. i puryfikuje się [przy ołtarzu]"