Jeśliby ktoś pytał, w jaki sposób ów Św. Izydor, Beda Wielebny i Boecjusz zachowali skarb łacińskiej kultury, odpowiedź cząstkowa:
Ci encyklopedyści zdołali zachować czystą naukę, czystą filozofię a nawet język i nauki matematyczne, zanim je żydzi zniszczą i poprzekręcają. Oni spisali i przez to zachowali najszlachetniejszą wiedzę także z nauk matematycznych, każdy na swój sposób ale każdy w sposób właściwy. Dlatego mamy dostęp do myśli starożytnych właśnie przez nich, bo oni ją zapisali, zachowali, kiedy pogańskie plemiona paliły i niszczyły bibliotekę aleksandryjską i wiele innych woluminów, zachowujących nauki, filozofię starożytności. Przecież św. Tomasz z Akwinu właśnie z ich dzieł poznał naukę Arystotelesa. Można powiedzieć, że to oni „ochrzcili” myśl starożytną. Wszyscy w średniowieczu studiowali Boecjusza, Izydora z Sewilli i Bedę Wielebnego. Do XVII wieku oni byli obowiązkowi na studiach wyższych: Beda Wielebny, św. Boecjusz i Izydor z Sewilli.
Nie jest możliwa żadna średnia szkoła jezuicka bez systemu Boecjusza. Rzym i uniwersytety hiszpańskie, iberyjskie postawiły na Izydora z Sewilli, stąd w Rzymie i w Hiszpanii są do dziś najwybitniejsi kanoniści, prawnicy kościelni. Kazuistyka Soboru Trydenckiego jest również od Izydora z Sewilili, w ten sposób wczesnośredniowieczni encyklopedyści stali się pomostem między nauką antyczną a nauką średniowieczną, chrześcijańską. Oni sa pomostem pomiędzy starożytnością a nowoczesnością. Próba zachowania dziś kultury chrześcijańskiej bez nich nie może się obyć. Co więcej, nie może się obyć także bez Dekretu Gracjana, który w prawie zachował także ich dorobek i dorobek prawny Rzymu i porzadek prawnokościelny. Dziś żydostwo rewolucyjne, arianie dzisiejszych czasów wynaturzają wszystko, naukę, prawo kościelne, i ukazują fałszerstwa herezji judaistycznych jako powrót do korzeni w Kościele. Prawdziwym powrotem do korzeni jest znajomość walki z herezjami Św. Izydora, Boecjusza, Bedy Czcigodnego, i do Dekretu Gracjana, gdzie jest zachowany pierwotny święty porządek prawny, kanoniczny, broniący Kanonu Konsekracji, broniący wszystkiego.
No nic do tej pory na ten temat nie wiedziałem, bo ani Natanek, ani o. Rydzyk, ks. Szerszeń, o. Szustak a nawet Karl Stehlin i ks. Olewiński nic nie mówili w tych swoich urabiających motłoch katolicki „złotych” wypowiedziach. Jak to możliwe?