Precz szatanie jeśli dyktujesz kobietom nosić spodnie, precz szatanie jeśli dyktujesz kobietom nosić mini, precz szatanie jeśli dyktujesz dziewczynom chodzić w bikini. Jesteś głupia i wulgarna jeśli pokazujesz się publicznie nago ( a takich z was jest prawie 100%).
Każda kobieta ma „moc” przemiany, na lepsze lub gorsze, każdego napotkanego mężczyzny. Mężczyzna potrzebuje kobiecości (nie seksualności kobiety, nie jej nagości), potrzebuje widzieć wokół siebie prawdziwe kobiety, nie lalki, nie babo-chłopy, nie niewiadomo co, a właśnie kobiety. Kobiecość uszlachetnia mężczyznę, rozwija jego wrażliwość, „roztapia” serce, które często jest jak z kamienia. To dzięki kobiecie, dzięki i Tobie, mężczyzna może zacząć być otwarty na drugiego człowieka, może zacząć dostrzegać potrzebę służenia Tobie i każdemu innemu, każdej innej. Bez doświadczenia kobiecości, mężczyzna umie tylko używać siebie i drugiego. Kochać nie umie i raczej nie będzie umiał, ponieważ miłość, w największym stopniu Bóg przekazuje mu przez kobiecość, dlatego tak ważne jest, aby i na ulicy „kobiecość w ubiorze” była normą. Kobieta skromnie ubrana, sama zaczyna czuć się inaczej, tak wewnętrznie, bo już nie odczuwa takiej presji, aby ciągle siebie oceniać, porównywać, rywalizować. Już nie musi patrzeć na siebie z perspektywy przedmiotu, zależnie od jej atrakcyjności zewnętrznej, bo to, co zewnętrzne, w skromnym stroju zawsze jest tajemnicą. W skromnym stroju dziewczyna z pewnością też doświadczy większego i czystszego podziwu ze strony mężczyzn, którzy napełniani, przemieniani czystą kobiecością, właśnie niewinnością kobiecą będą się fascynować, a nie ślinić na widok bardziej czy mniej atrakcyjnych jej „wdzięków”. Już w starożytności zwracano uwagę na przyzwoity strój kobiet. Szerząca się moda temu przeciwna, świadczyła o upadku nie tylko kobiety czy mężczyzny, ale o rychłym końcu całej cywilizacji.Jak więc powinna ubierać się kobieta, aby przynosiła chwałę Bogu, aby podkreślała godność ludzką, aby czuła się osobą i kobietą, i aby inni dostrzegali w niej siostrę, a nie obiekt pożądania?
1. Ubranie kobiety powinno zakrywać kształt ciała, bo nagość to właśnie pokazywanie kształtu. Gdy widać kształt ciała, nie ma większego znaczenia, czy np. nogi są gołe, czy „zakryte” getrami, rajstopami, obcisłymi spodniami, gdyż zawsze będzie widoczny kształt nóg, pupy... Nagość, jest wszędzie]).
2. Duży dekolt jest zawsze zaprzeczeniem wstydliwości, jest zachętą do kierowania wzroku właśnie w odkryte miejsce, zachętą do myślenia o fizycznej intymności kobiety, a nie o jej kobiecości, wyjątkowości wśród stworzeń.
3. Wszelkie spodnie, a szczególnie obcisłe spodnie, getry, rajstopy, mogą być używane tylko jak bielizna, czyli pod inną częścią odzieży (spódnica, długi płaszcz, długi luźny sweter), tak, aby warunek zakrycia kształtu przynajmniej do kolan (gdy kobieta siedzi, gdy jest pochylona), zawsze był spełniony.
4. Spódnica, to jest część odzieży, która w dolnej części zakrywa przynajmniej kolana, gdy kobieta siedzi. Spódnica, która odkrywa nogi od kolan w górę, jest atrybutem prostytutek, ma pobudzić „zmysły”. Żadna powszechność nie jest tu usprawiedliwieniem i nie zmieni zdecydowanie negatywnej oceny moralnej takiego „stroju”.
5. Wszelkie rozcięcia, rozjaśnienia, celowe wręcz roztargania są niedopuszczalne. Wykonano je, aby odwrócić uwagę od kobiety, jako osoby, a skierować uwagę na jej ciało i pobudzić wyobraźnię mężczyzny (głównie), sprowadzając kobietę do roli przedmiotu (coraz częściej i mężczyznę). To są uniwersalne i niezmienne zasady przyzwoitego ubioru, obowiązujące każdą kobietę i w każdej sytuacji.
wiecej:
godnosc.org/index.html