@Lilianna w ogrodzie Proszę zaproponować skuteczne narzędzia, które usuną z przestrzeni publicznej bezwstyd w modzie.
Zamiast koncentrować się na oczyszczaniu „wody” należy rozprawić się z tymi, którzy ją zatruwają (media) i z tymi, którzy nad czystością „wody” powinni czuwać (Kościół, nauczyciele, prawnicy...), a tego nie robią, a wręcz twierdzą, że szambo jest ozdrowieńczym źródełkiem!
Samo filtrowanie „wody” jest ostatnim procesem i powinno mieć wymiar niemal kosmetyczny.
A Maria Magdalena zawsze była skromnie ubrana, nawet w czasach gdy kupczyła swoim ciałem... Jeżeli zachęcała mężczyzn, to działając przede wszystkim na umysł, a nie na zmysły...

@Lilianna w ogrodzie Napisała Pani: nie ceduj swoich problemów na kobiety.

Jeżeli kobieta gwałci mężczyznę, to jest to problem faceta? Czy to chciała Pani przekazać?
Jeżeli kobieta mówi wszystkim: nie jestem osobą, ale towarem seksualnym, i to moja sprawa, a facetom wara do tego! Czy to ma Pani na myśli?
Jeżeli się mylę, jeżeli źle odczytałem Pani intencje, to proszę mnie poprawić!
Chłopie kijem rzeki nie zawrócisz
Oczywiście, że rzeki się nie nawróci, bo nie ma takiej potrzeby. Każda rzeka płynie prawidłowo, w kierunku morza, ewentualnie do „koleżanki” – innej rzeki, z którą tworzy spółkę z nieograniczoną odpowiedzialnością i razem sobie płyną...

Kilkadziesiąt lat temu nasi „przyjaciele”, którzy nas mordowali w czasie tzw. II Wojny Światowej, próbowali część rzek „wyprostować”; stwierdzili, że te zawijasy i szlaczki są niepotrzebne, utrudniają urbanizację...
Po kilku takich manewrach, gdy okazało się, że prędkość wody zbliża się do szybkości tajfunu, porzucili „genialne” pomysły, oczywiście nie przyznając się do stwierdzenia, że jednak Pan Bóg to genialny inżynier jest...

A nawet gdyby rzeka płynęła jednak w złą stronę, to grzebanie kijem też miałoby sens: pokazywałoby wszystkim, że kierunek płynięcia ma być odwrotny.
Tak postępował Pan Jezus i wszyscy prorocy przed Nim, i tak ma postępować każdy z nas: pokazywać kierunek do prawdziwego celu, do Pana Boga. Skutkiem tego pójścia pod prąd jest bycie w nienawiści u wszystkich...

Podobno tylko słaba i zdechła ryba płynie z prądem. Tak samo jak tylko zatraceńcy kroczą szeroką drogą w przepaść (w piekło).

Pani Lilianno, proszę się nie poddawać i czerpać wodę tylko z pewnego, czystego źródła, a wtedy każda "herezja", która jednak woczach Bożych jest prawdą, dla Pani będzie kołem ratunkowym, dzięki któremu zacznie Pani żyć pełnią życia, zgodnie z Pani powołaniem (do kobiecości), najcudniejszym na świecie

,,A nawet gdyby rzeka płynęła jednak w złą stronę, to grzebanie kijem też miałoby sens: pokazywałoby wszystkim, że kierunek płynięcia ma być odwrotny.
Tak postępował Pan Jezus i wszyscy prorocy przed Nim, i tak ma postępować każdy z nas: pokazywać kierunek do prawdziwego celu, do Pana Boga. Skutkiem tego pójścia pod prąd jest bycie w nienawiści u wszystkich...

Podobno tylko słaba i zdechła ryba płynie z prądem. Tak samo jak tylko zatraceńcy kroczą szeroką drogą w przepaść (w piekło).''

@Marcin Kozera Albo się jest wierną Jedynemu, prawdziwemu Bogu, albo setkom nieistniejących bożków.
Albo chcę się przypodobać jednemu mężczyźnie i tylko o jego względy zabiegać, tylko z nim budować intymność, otrzymując jego uwielbienie, zachwyt i miłość, albo się żebrze o spojrzenia wszystkich mężczyzn, ostatecznie od żadnego nie otrzymując prawdziwego podziwu i oparcia, a tylko pożądanie przyjemności i pogardę!

Lilianna w ogrodzie
Swojej słabości nie kładż na barki kobiety . Nie usprawiedliwiaj swojego grzechu słabością i niewiedzą kobiety .
*****************************************
Lilianno nie usprawiedliwiaj grzechu kobitek kusicielek. To one haraczą okrutnie, bez litości płeć przeciwną. Znam wielu młodych porządnych wierzących mężczyzn, których baby zniszczyły. Nie tylko ich, ale nawet swoje dzieci. Biedne istotki godne litości , słabe i niewinne. To są uwodzicielki i dobrze wiedzą co robią. Gdzie diabeł nie może tam babę pośle.

@Lilianna w ogrodzie
Pani Lilianno, miało być krótko, a wyszło... jak zawsze...
To że, jak Pani napisała, kobieta - nie zawsze zdaje sobie sprawę ze swojej seksualności – nie może być czynnikiem uniewinniającym kobietę. Ma sumienie, której częścią jest wstydliwość, jej obowiązkiem jest nie gwałcić własnego sumienia, a wtedy nie będzie potrzeba żadnej dodatkowej wiedzy...
Pan Jezus zawsze powtarzał: idź i nie grzesz więcej!
Kiedy ta kobieta ma przestać grzeszyć? Co musi się stać?
Mamy czekać, aż sama – być może – zechce łaskawie suknię założyć?
Jeżeli sąsiad codziennie leje swoją żonę, to czy wystarczy raz na kwartał grzecznie go poprosić, aby – zanim znowu zacznie prać swoją połowicę, niech najpierw jej usta taśmą zaklei, bo nie można spać w nocy, tak się baba drze?
A może trzeba wkroczyć, skuć łajdaka i odizolować, jeżeli nie wie co to jest szacunek do kobiety, a szczególnie do własnej żony? A może, należy jemu łomot spuścić, ostrzegawczo, żeby poczuł to, co jego miła ma na co dzień?
To nie jest tak, że kobiety chodzą na golasa, a słońce świeci dalej. Skutkiem takiej „mody” jest łańcuch śmierci, w tym śmierć setek milionów niewinnych dzieci rocznie, zabijanych przez środki poronne, które kobieta używa, bo jej chłop na to nalega.
A nalega, bo nie widzi problemu, przecież baba, to tylko sex lalka...
A dlaczego tak myśli, ponieważ wszystkie baby go w tym upewniają!
A te setki milionów mordów rocznie, to nie jedyny skutek publicznej nagości...
Napisała Pani: cóż panuj nad sobą, odwracaj wzrok i módl się i nie ceduj za swoje myśli kobiety , walcz.
A Pan Jezus się nie cackał, nie zamykał wzroku, ale – widząc grzech - wziął bicz i zaczął lać; to była jego walka!
Ojciec Pio również nie zamykał oczu, ale nie wpuszczał ladacznic do świątyni, twierdząc, że lepiej niech świątynia będzie pusta niż pełna diabłów! A takiej, co tylko niewinnie w getrach sprzątała własne mieszkanie, będąc sama w domu, nie udzielił rozgrzeszenia, do tego wyzwał od najgorszych!
A Pani uważa, że profanować świątynie (i miejsca publiczne) można, ale facet ma zamknąć oczy i walczyć??? Ma tolerować zło, bo kobieta nie rozumie swojej seksualności...
A ta walka ma polegać na ćwiczeniu mięśni powiek? Czym mocniej ściska, tym jest bardziej wyćwiczony?
Oczywiście każdy ma walczyć, ale mądrze i ma jednocześnie upominać grzesznika i chronić niewinnych. Kobieta też ma walczyć ze swoimi słabościami i pokusami, w tym z pokusą uprawiania ekshibicjonizmu, której najczęściej ulega!
Jeżeli, Pani Lilianno, będzie Pani w pociągu, a obok usiądzie jakiś ochlaptus, który czasem i pawia puści, to wystarczy, że Pani wyciągnie różaniec i odmówi za niego dziesiątek?
A kto posprząta po nim, kto upierze Pani sukienkę (mam nadzieję, że sukienkę), kto naprawi laptop sąsiada z na przeciwka, bo „farbka” i tam dotarła, kto odpowie za Pani spóźnienie się do lekarza, na rozmowę o pracę, na ślub przyjaciółki, kto wynagrodzi stres, którego Pani doświadczyłaby w takiej sytuacji, bo przyjemniaczek nie ograniczył się do heftowania, ale ubliżał każdemu, używając dość ubogiego słownictwa?
A jak to będzie w kościele i odór będzie taki, że trudno będzie oddech złapać, to czy wystarczy, że będzie Pani walczyć o każdy haust powietrza?
Nigdzie w Biblii nie ma mowy o tolerowaniu zła, wręcz przeciwnie!
Święty Paweł w 1Kor 5 uczy, że tych, którzy publicznie grzeszą, ku zgorszeniu całej wspólnoty, należy odłączyć ze wspólnoty: wydajcie takiego szatanowi na zatracenie ciała, lecz ku ratunkowi jego ducha w dzień Pana Jezusa. Wcale nie macie się czym chlubić! Czyż nie wiecie, że odrobina kwasu całe ciasto zakwasza?
Podobnie postępował Kościół Katolicki przez prawie 2000 lat!
Jeżeli przeglądamy nauczanie Soborów, Synodów, dokumenty papieskie, to niemal za każdym razem, gdy ktoś odrzucał zdrową naukę, usłyszał tylko jeden wyrok: anathema sit, niech będzie wyklęty!
Dopiero w XX wieku przyzwyczajamy się do zła. Zamiast się oburzać, gorszyć, my chronimy zło czyniących, nie tylko dając im takie prawo, ale wręcz ich usprawiedliwiając, na ich i naszą zgubę!
Jeżeli nie upomnimy brata swego, będziemy potępieni!
Synu człowieczy, ustanowiłem cię stróżem nad pokoleniami izraelskimi. Gdy usłyszysz słowo z ust moich, upomnisz ich w moim imieniu. Jeśli powiem bezbożnemu: Z pewnością umrzesz, a ty go nie upomnisz, aby go odwieść od jego bezbożnej drogi i ocalić mu życie, to bezbożny ów umrze z powodu swego grzechu, natomiast Ja ciebie uczynię odpowiedzialnym za jego krew. Ale jeślibyś upomniał bezbożnego, a on by nie odwrócił się od swej bezbożności i od swej bezbożnej drogi, to chociaż on umrze z powodu swojego grzechu, ty jednak ocalisz samego siebie.(Ez 3)
Podobnie, jeżeli mamy taką sposobność, a nie uchronimy przed nagością tego, który jest nagi, będziemy potępieni! (byłem nagi, a nie odziałeś mnie!!!).
Napisała Pani: Nam grzech pierworodny poharatał emocje , a facetom system seksualny...
Czy może Pani przybliżyć źródło tej mądrości? ”System seksualny”, jak to Pani określiła i emocje – są ze sobą ściśle powiązane. Nie da się „poharatać” jednego, pozostawiając nietknięte drugie.
Jeżeli tak jest, jak Pani pisze, to i mężczyzna i kobieta mają „poharatane” i emocje i seksualność. Musimy się więc wzajemnie wspierać, a nie tolerować podkładanie kłód pod nogi i wmawiać mężczyznom, że mają nauczyć się skakać, jak nie chcą się przewrócić...
Grzech pierworodny zmienił niemal wszystko, dlatego musimy się liczyć z naszą poranioną naturą: kobieta ma uważać na to, komu zdradza tajemnicę ciała, a mężczyzna ma unikać „treści” do których nie ma prawa. Ale unikać, to nie znaczy, że ma się zamknąć w czterech ścianach!
Jeżeli mężczyzna siłą zdziera z kobiety ubranie i upaja się widokiem nagiej kobiety, albo jeszcze inne rzeczy czyni, wbrew woli kobiety, to wówczas kobieta jest niewinna.
Ale jeżeli kobieta sama, dobrowolnie pozbywa się ubrania (albo zakłada takie, które czyni ją jeszcze bardziej kuszącą) i w takim „stanie” publicznie napastuje mężczyznę, to ona ponosi całą winę za wszelki grzech, który później nastąpi.
Nie można wymagać od mężczyzny, aby wszędzie zamykał oczy, aby uciekał z kościoła, pracy, sklepu, placu, tramwaju..., bo wszędzie tam są ogłupiałe golasy!!!
Mężczyzna nie może zamykać oczu gdy kieruje pojazdem, gdy siedzi na wykładzie, gdy pracuje jako ochraniarz w sklepie...!
Mężczyzna ma walczyć, ale z zagrożeniem, którego nie da się uniknąć, a nie z takim, które jest celowo nakręcane i dobrowolnie propagowane; z zagrożeniem, które potęguje połowa populacji!
Jeżeli niemal każdy mężczyzna będzie molestował i gwałcił kobiety, to czy wystarczy, że będzie się zachęcać kobiety, aby każda zaczęła ćwiczyć karate, rzucanie nożem i chodziła z odbezpieczonym granatem?
A jeżeli jakaś krzywda ją spotka, to będzie oznaczać, że nie wystarczająco walczyła z gwałcicielem? Czy wówczas, kobieta poczuje się lepiej, gdy jej się powie: nie obwiniaj mężczyzn o to, że ciebie okaleczyli?
Mężczyzna ma mieć otwarte oczy, bo aby mógł służyć kobiecie, musi ją najpierw zobaczyć!
Mężczyzna ma mieć otwarte oczy, aby dostrzegł jej prawdziwe piękno, nie koniecznie związane z jej wyglądem.
Mężczyzna ma mieć otwarte oczy, aby mógł wychwalać Boga za cudowność stworzeń, a kobieta jest tego najlepszym przykładem.
Wymaganie zamykania oczu zawsze i wszędzie jest okrucieństwem względem mężczyzn.
Podobnym okrucieństwem byłoby, gdybyśmy zamiast zachęcać panów do codziennej higieny, nalegali, aby panie oddychały przez usta, jeżeli towarzyszący panom zapach, drażniłby kobiece zmysły...
Z grzechem należy walczyć, a nie budować rusztowania do jego omijania.
Tomasz z Akwinu, cytując Stary Testament, powiedział: kto kocha niebezpieczeństwo, w nim zginie..., co potwierdza tragiczna historia Dawida (2Sm 11), dlatego lepiej iść sprawdzoną drogą, zgodną z Objawieniem, zamiast skakać z „intelektualnego” czy lepiej błądzącego kwiatka na kwiatek...
Napisała Pani Swojej słabości nie kładż na barki kobiety . Nie usprawiedliwiaj swojego grzechu słabością i niewiedzą kobiety
Czy tak ma wyglądać życie w cywilizowanym, do tego katolickim kraju, że każdy może mieć prawo krzywdzić drugiego, przypominając mu, że jego obowiązkiem było się skutecznie bronić, a jak tego nie potrafi, to niech sobie teraz płacze w poduszkę, a nie publicznie okazuje smutek i oburzenie, do tego domagając się przyzwoitości?!
I o jakim grzechu mężczyzny Pani mówi? (Nie usprawiedliwiaj swojego grzechu)
Pan Jezus nauczał: A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa.
Pożądanie (mówimy o IX przykazaniu), to każdy czyn, każda myśl, którą podejmuje się, podtrzymuje, w celu doświadczania przyjemności, do której się nie ma prawa (obca kobieta).
Jeżeli mężczyzna pożąda kobietę, która nie dała mu do tego żadnego powodu, to rzeczywiście – mężczyzna zaciąga winę względem Pana Boga. Ale jeżeli kobieta celowo wygląda seksownie (jak niemal wszystkie współczesne panie), a więc sama staje się nieuzasadnioną pokusą, publicznie odkrywa to, co uruchamia procesy służące przekazywaniu życia (rozbudza seksualnie mężczyznę), to cała wina i cały grzech (nie pożądaj – ale i nie wzbudzaj pożądania) spada na kobietę.
Dlatego Pani słowa, skierowane do mężczyzn Nie usprawiedliwiaj swojego grzechu), a zdejmujące odpowiedzialność z kobiety, uważam za nadużycie!
Napisała Pani: Spójrz na swoją córkę , żonę i siostrę .... co zrobiłeś? Czy chodzi półnaga? Coś z tym zrobiłeś?
Znam wielu ojców, którzy upominają swoje żony i córki; którzy bardzo cierpią widząc jak one się ubierają. Często te upomnienia są bezskuteczne.
Oni cierpią tak, jak Pan Jezus, który widzi stan ich duszy teraz, i który wie, co będzie się z nimi działo po śmierci.
Oni cierpią i dlatego (a może przede wszystkim), bo codziennie czują się zdradzani, bo ich żony chodzą nagie przed innymi mężczyznami.
Która z nich zgodziłaby się, aby jej mąż codziennie, dla przyjemności, obmacywał obce baby?
Jakie dobro pochodzi z odkrywania kształtu ciała przed innymi mężczyznami? Przecież celem nagości jest budowanie miłości (dar dla ukochanego) i przekazywanie życia. Nie ma innego celu!!!
Ci mężczyźni, którzy chociaż bezskutecznie, ale jednak upominają swoje żony, córki - zgodnie z cytowanymi wyżej słowami proroka Ezechiela, są usprawiedliwieni, ale ich żony i córki, jak się nie nawrócą, doczekają się najgorszej z możliwych kar, podobnie jak ten, kto zamiast upominać, zamiast nastawać w porę i nie w porę, bagatelizuje, usprawiedliwia zło.

Musimy łączyć siły, musimy nawracać się do Pana Boga, a nie z sobą walczyć. Niech każdy zacznie od siebie i wspiera tego, który próbuje coś dobrego zrobić, zamiast tolerować zło.

@Marzena Oz To wspaniale, że Pani się nie poddała i opuściła grono „modnych” kobiet. Proszę inne niewiasty zachęcać do takiej postawy.
Chociaż, jak Pani napisała, kobiety chcą się podobać, to ostatecznie wyglądają coraz mniej kobieco i coraz mniej pięknie, delikatnie mówiąc.
Już od kilku lat powtarzam, że wolałbym w ciemnej ulicy spotkać głodnego niedźwiedzia niż współczesną, „modną”, „zrobioną” kobietę... Zawał murowany!
Współczesne piękno jest ZABÓJCZE, w dosłownym znaczeniu tego słowa.

,,Już od kilku lat powtarzam, że wolałbym w ciemnej ulicy spotkać głodnego niedźwiedzia niż współczesną, „modną”, „zrobioną” kobietę... Zawał murowany!

Współczesne piękno jest ZABÓJCZE, w dosłownym znaczeniu tego słowa''.
***********************************
Słyszycie pięknisie - modnisie?

Medalik , dawniej faktycznie rozpustnice szły pod kamienie ,żeby nie hańbić społeczności .Ale dziś ktoby rzucał kamienie ? Skoro prawie każdemu "to się podoba". Kapłanom ,nauczycielkom ,profesorom ,katechetom - wszystkim "podoba się " powszechna nagość ,lubią ją i "podziwiają" .Dlatego niebawem przyjdzie Pan Jezus i rzuci w nich taki kamień ,że śladu nie będzie po bezwstydnych i tych którzy to tolerują .

Słuchajcie, ale wiecie, że są mężczyźni tj. mój ojciec który powiedzial mi że ubieram się jak zakonnica, nie modnie, przedpotopowo, jak przed stuleciem. Zastanawiało mnie, dlaczego nigdy mi nie powiedział, że wyglądam nie przyzwoicie w nieskromnym stroju, a skromny mu przeszkadza. I to jest facet który ma jedną kobietę od poczatku tj żonę. To taki Pan Świat który chce się ludziom podobać we wszystkim.

Joteczko dziękuję za mądry komentarz .Niektóre słowniki chrześcijańskie definiują NIECZYSTOŚĆ jako całkowite odejścia od Pana Boga ,czyli dalekie zbłądzenie. Jeremiasza 3r ,Ozeasza 6r . Odejście od Boga rodzi bezwstyd ,rozpustę ,agresję ,plotki itd . To niszczy rodziny ,niszczy małżeństwa .Warto zauważyć ,że związek Pana Boga z Jego ludem to MAŁŻEŃSTWO (Objawienie 14:8 ;17:2,4 ) Dziś ludzie pogrążają się zarówno w rozpuście duchowej zdradzając Żywego Pana Boga z niezliczoną ilością martwych bożków . A siłą rzeczy konsekwencja takiej zdrady jest rozpusta ,nieczystość cielesna przejawiająca sie w bezwstydnym ubiorze ,prowokowaniu nagością ,brakiem szacunku dla rzeczy Świętych ,plotkowaniem .Dalekie odejście od Pana Boga to odpadnięcie ,bunt .To jest podłoże do BOJU o rodzinę .Bój ten wygramy tylko z pomocą Pana Boga i tylko będąc czystymi wstydliwymi ludźmi .

@Jota-jotka Racja, Pan Bóg potrafi wszystko, nawet z beznadziei doprowadzić do zwycięstwa, ale jest jeden "haczyk" - nadprzyrodzona interwencja Pana Boga zawsze jest poprzedzona nawróceniem człowieka; nawróceniem, czyli odwróceniem się od propozycji świata, od grzechu - w stronę Pana Boga.
Cud jest zawsze poprzedzony przemianą życia. Pan Bóg szanuje wybory człowieka, nie odbiera mu możliwości grzeszenia (wolna wola). Jeżeli chcemy pomocy Pana Boga, to musimy najpierw przemienić swoje życie.
A bez wstydliwości (szczególnie bez zrezygnowania z szatańskich propozycji świata dotyczących publicznej nagości) nie jest możliwe nawrócenie.

@Jota-jotka Wbrew temu, co każdy twierdzi, to 99% ludzi robi wszystko, aby efekt pierwszego spojrzenia był pozytywny. Czyż nie dlatego większość ludzi wydaje majątek na ubranie, makijaż, siłownie, dietę, samochód, apartament... Dla osiągnięcia tego „pierwszego spojrzenia” jest w stanie poświęcić nawet swoje zbawienie.
Ma Pani rację, są ważniejsze sprawy, dlatego trzeba robić wszystko, aby to, co zewnętrzne nie przysłaniało tego, co jest ważniejsze. Bo nikt z nas nie ma w oczach aparatu RTG czy USG, dlatego tak trudno jest dostrzec to, co jest istotne, jeżeli na zewnątrz są „rozpraszacze”...

Jotuś dziś większość ludzi uważa Pismo Święte za rozpraszacz z natrętnymi treściami ,księgi dotyczące grzechów ludzkich ,z którymi oni w ich mniemaniu nie mają nic wspólnego .W Piśmie Świętym oprócz innych tematów są całe rozdziały poświecone goliźnie ,w kontekście jej wielkiego zła i niszczenia miłości .A wiemy jako chrześcijanie ,że Całe Pismo jest od Pana Boga i jest napisane dla naszego pouczenia i napomnienia .(Rzymian 15:4)

Jotuś nigdy nie przestanę rozmawiać o Piśmie Świętym ponieważ tylko Słowo Boże i Jego treści są bezsprzeczną rozkoszą dla mojej duszy .Jeśli dla ciebie treści Słowa Bożego są rozpraszaczem to nie musisz rozmyślać nad Jego treścią ,ale bądź konsekwentna i nie przytaczaj treści Psalmu 1

Psalm 1 – Dwie drogi życia

Szczęśliwy mąż,
który nie idzie za radą występnych,
nie wchodzi na drogę grzeszników
i nie siada w kole szyderców,
lecz ma upodobanie w Prawie Pana,
nad Jego Prawem rozmyśla dniem i nocą.
Jest on jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą,
które wydaje owoc w swoim czasie,
a liście jego nie więdną:
co uczyni, pomyślnie wypada.

Nie tak występni, nie tak:
są oni jak plewa, którą wiatr rozmiata.
Toteż występni nie ostoją się na sądzie
ani grzesznicy – w zgromadzeniu sprawiedliwych,
bo Pan uznaje drogę sprawiedliwych,
a droga występnych zaginie.

Dziś z powodu całkowitego wyzbycia się wstydu ,czystość jest zagrożona ,a w konsekwencji miłość ,trwałość małżeństwa ,szczęście małżonków i dzieci .Walka z tym przerażającym zjawiskiem jest pierwszoplanowa . Najpiękniejszy jest człowiek wstydliwy a nie jak mówi Lenga i jemu podobni - człowiek nagi . Abp bp itd ,który tak mówi ,to tym żyje .Nie będzie upominał nagich parafianek ,bo w jego oczach są one piękne .A jak już "napodziwia się parafianki " to na deser "wypodziwia " goliznę na reklamach w filmie i w internecie .Najbrzydszy jest człowiek ,który w publicznej nagości widzi piękno .

@Marcin Kozera Ma Pan rację. Stwierdzenie abp. Lengi, że najpiękniejszy człowiek jest nagi, jest zdecydowanie niefortunne. Powinien od razu dodać, że nie chodzi o to, aby każdy chodził bez ubrania...

Stwierdzenie abp. Lengi - najpiękniejszy człowiek jest nagi, zostało zakwestionowane przez samego mówcę już w kolejnym zdaniu, gdy powiedział, iż biżuteria służy do upiększania.
Czyżby ktoś z biżuterią był piękniejszy od tego bez? Przecież najpiękniejszy jest ten nagi...

Jestem przekonany, że gdyby tak było, już nikt by się nie zachwycał takim „pięknem”, bo przecież jednak nasze ciała nieco różnią się od ciała noworodka, o którym wspomniał ks. arcybiskup.
Piękno jest darem, talentem, a więc ma zawsze misję do spełnienia. Piękno kobiety nie jest dla każdego, ale tylko dla jej męża.
Piękno jest jak nóż, którym można kroić chleb, ale którym „można” zabić sąsiada.
To od kobiety zależy jakie będą owoce jej piękna...

Prawie wszyscy Kapłani ulegają dziś pragnieniom przeciwnym naturze ,pożadają ciał pań ,które dziś prawie wszystkie pokazują się nago (również w Kościele) .Nie mają oni prawa do tego co czynią i co pragną .Można śmiało rzec ,że Duchowieństwo przez ten grzech jest w całości (prócz kilku Rodzynków) bezbożne ,postępując według własnych pragnień tego co bezbożne ,są zezwierzęciali ,nie mający usposobienia duchowego ,czyniący szokujące rzeczy ,szokujące uczynki .

Spodnie ,które kobiety tak chętnie ubrały są też w największym stopniu odpowiedzialne za homoseksualizm .Pragnienia kobiet przez tysiące lat były skierowane w kierunku osób w spodniach .Dziś gdy prawie każda kobieta nosi spodnie i często nie można odróżnić płci pragnienia kobiet z automatu kierują się też w kierunku innych kobiet .To prowadzi do rozkwitu homoseksualizmu a to do ruiny wszystkich lubujących się w tym .Konsekwenją tegoż jest upadek całego społeczeństwa ,całych cywilizacji .

Polko Abp Jan Paweł Lenga mówi w 22m ,że najpiękniejszy człowiek to człowiek nagi .Rozumiem chcesz Polko być i czuć sie piękna .To pragnienie Pan Bóg mocno wpisał w twoją duszę .W głębi serca wiesz ,że po to zostałas stworzona .Dlatego diabeł jako twój wróg zaciera ręce i twe piękno wynaturza,zakłamuje i obrzydza .Są kobiety ,które się od piękna odżegnują ,a są też i takie ,które w imię piękna o którym mówi Abp Jan Paweł Lenga stają się wyuzdane .Dlaczego ? Bo owo piękno tkwi zupełnie gdzieś indziej .Tkwi w noszeniu skromnego stroju ,w byciu wierną żoną i matką .

Marcin Kozera Jestem pod wrażeniem pana "zapalczywości" w stosunku do negliżu współczesnych Katoliczek. Zapalczywość rozumiem jako "święty gniew". Pałą/siłą/ nie damy rady nikogo przekonać do właściwego/stosownego/ ubioru. Zarówno współczesne kobiety jak i mężczyźni są wyuzdani z rozumu. Rozum musi panować nad zmysłami. Rozum jest jak "woźnica", a zmysły to bezrozumne "konie", które muszą czuć wędzidło swojego pana. Czy pan potrafi to zrozumieć ? Tylko niewiasta rozumna potrafi ubierać się tak jak należy. Rozum zmysłowej kobiety swoją nagością krzyczy i prosi o ratunek. Ratunkiem jest opanowanie spłoszonych koni/zmysłów/.

Marcin Kozera Człowiek "wyuzdany z rozumu" to wyuzdany - Słownik SJP taka dusza, która kierowana jest cielesnymi zmysłami. Dusza, w której rozum nie funkcjonuje zachowuje się jak "juczne zwierzę" napędzane naturalnym instynktem. Bardzo ważnym elementem każdej uzdy jest wędzidło, które włożone w pysk konia pozwala na skuteczne sterowanie lejcami woźnicy. Na pewno kojarzy pan o co chodzi. Tylko człowiek rozumny może przyjąć świętą i apostolską Wiarę rzymskokatolicką. Nasza Wiara jest aktem rozumnym i wolnym. Kiedy uda się panu pobudzić naturalny rozum dowolnej kobiety to zauważy pan w jej oczach głód prawdy, dobra i piękna. Wtedy nie będzie już moralnego problemu z doborem odpowiedniego ubioru. Wszystko zajmie swoje miejsce w takim porządku jaki został pomyślany przez Stwórcę.

Marcin Kozera Najpierw pan sam powinien wysilić się nieco i poznać swój "naturalny rozum". Pisząc o rozumie nie mam na myśli tego co dzisiejsza psychologia nazywa "psychiką". Rozum jest jakością ducha i tak należy go spostrzegać w sobie i u innych. Rozum to nie to samo co intelekt. Trudno mi tutaj nawiązać z panem rzeczową rozmowę nie wiedząc jak pan rozumie człowieka jako człowieka rozumnego. Zapewniam pana, jeśli kobieta zasmakuje w tym co prawdziwie piękne i dobre to nie będzie miała dylematów w skromnym ubieraniu się.

1 Koryntian r10 "wszystko mi wolno ,ale nie wszystko przynosi korzyść ,nie wszystko buduje " Pan Jezus posłużył się moimi ustami i upomniał ekshibicjonistkę z miłości do niej i ze wstrętu do jej grzechu .Miejmy nadzieję ,że nigdy więcej nie będzie publicznie chodziła goła ,a zwłaszcza ,że nie przyjdzie tak więcej do Kościoła. Kapłani nie upominają takowych grzeszniczek ,a co gorsze upominają mnie ,żebym tak jak i oni przymykał na to oczy i milczał .Nie zejdę tak nisko ,nigdy w życiu nie zaakceptuje tak rażącej rozwiązłości .

@Medalik ja myslalam o księdzu, z którym mogę porozmawiać, wypowiadać sie... Podobnie jak cały czas myślę o wspólnocie osób, z którymi mogłabym się spotkać, porozmawiać, wypić herbatkę, pobyć... Cóż, ja taka niedzisiejsza jestem... Wolę kontakt osobisty niż wirtualny Owszem fajnie jest posłuchać madrych ksiezy w internecie i poczytać Wasze wypowiedzi na glorii... Ale... Mnie brakuje żywego człowieka, który myśli podobnie, szanuję podobne zasady, wierzy w Tego samego Boga....

Dla mnie podobnie najwazniejszy jest kontakt osobisty .W wirtualu jak dla mnie wszystko dosłownie wszystko jest takie abstrakcyjne teoretyczne sztuczne .Nic nie zastąpi rozmowy twarzą w twarz ,ponieważ pozwala ona wychwycić wszelkie subtelne zmiany w tonie głosu, mimice. To w o wiele wyższym stopniu pokazuje ,że komuś na nas zależy ,że poświęcamy mu całą uwagę .Choć to dziś wydaje się czymś z innej epoki ,czymś staroświeckim to jednak tylko kontakt osobisty pozwala rozwinąć prawdziwą miłość empatię ,cierpliwość gotowość do przebaczania .Podobnie tylko kontakt ze wstydliwymi osobami pozwala na miłość . Pani Beatko z marzeń i tęsknot utkane są nasze pragnienia, myśli. Kolejno powstaje motywacja do działania na poziome rozumu i serca. Jedno nie istnieje bez drugiego. Nasze pragnienia i tęsknoty serca w końcu znajdą spełnienie .

Jeśli przed Najświętszym Sakramentem klęka przede moimi oczami naga młoda dziewczyna w obcisłych legginsach z całą pupą na wierzchu to jest to profanacja i publiczny gwałt .Nawet wyobrażanie sobie ,że ona to worek buraków nie pomaga w modlitwie .Czy na tym polega normalność ,że w Kościele pojawia coraz więcej całkowicie nagicha pań a księża nie zwracają na to uwagi ? Takim torem to mało kto dojedzie do Zbawienia .