Edward7
131,8 tys.

Obrzędy tubylcze pogańskie. Nienawiść Bergoglio do łacińskiej Mszy Św.

Kardynał Sarah : „Zakazanie lub zawieszenie formy nadzwyczajnej może być natchnione tylko przez diabła". Nienawiść Bergoglio do Mszy łacińskiej jest inspirowana przez diabła.

Ale nienawiść Bergoglio do Mszy ma swoje korzenie w Argentynie, gdzie został nazwany 7 plagami Egiptu. Plagi egipskie: od Kościoła w Argentynie do Kościoła powszechnego i bergogliańskiego ataku na tradycyjną Mszę. W Argentynie Bergoglio sprzeciwił się papieżowi Benedyktowi XVI i walczył z jego motu proprio Summorum Pontificum

Bergoglio w Argentynie już rzucał wyzwanie i sprzeciwiał się papieżowi Benedyktowi XVI. W Argentynie Bergoglio przy współudziale Pedacchio prześladował wiernych biskupów i w odwecie rzucał na nich oszczerstwa. Od początku jego nieważnego wyboru argentyńscy katolicy uważali to za horror i słusznie twierdzili, że będzie katastrofą dla całego Kościoła.Bergoglio nienawidzi tradycji katolickiej, jednocześnie promując tradycje pogańskie. Komunistyczni masoni z gejowskiego lobby przeniknęli do Kościoła. Nienawidzą Mszy Łacińskiej, ponieważ nienawidzą Chrystusa obecnego w Świętej Eucharystii.




Bergoglio potwierdza, że jego nienawiść do łacińskiej Mszy jest ideologiczna

Franciszek potwierdza, że jego nienawiść do Mszy łacińskiej jest ideologiczna, ponieważ największym "niebezpieczeństwem" w Kościele jest dziś "reakcja przeciwko nowoczesności" - i krytykuje liberalność (wobec Mszy łacińskiej) Jana Pawła II i Benedykta XVI Ubiera swoją nienawiść w słowa, że tradycjonaliści są ideologiczni, i w zasadzie nazywa ...; Jana Pawła II i Benedykta XVI idiotami (w tak wielu słowach) za to, że jakoś nie mieli genialnej "pastoralnej" dalekowzroczności, którą on ma - że prześladowanie jest dobre i "pastoralne"...

Z jego rozmowy z węgierskimi jezuitami, jak donosi jezuicki periodyk La Civiltà Cattolica:[Pytanie:] Sobór Watykański II mówi o relacji między Kościołem a współczesnym światem. Jak możemy pogodzić Kościół i rzeczywistość, która jest już poza nowoczesnością? Jak odnaleźć głos Boga, jednocześnie kochając nasz czas?

[Franciszek:] Nie umiałbym odpowiedzieć na to teoretycznie, ale z pewnością wiem, że Sobór jest wciąż stosowany. Trzeba stulecia, aby Sobór został przyswojony, jak mówią. I wiem, że opór wobec jego dekretów jest straszny. Istnieje niewiarygodne poparcie dla restytucjonizmu, tego, co nazywam "indietrismo" (zacofanie), jak mówi List do Hebrajczyków (10, 39): "Ale my nie należymy do tych, którzy się kurczą". Przepływ historii i łaski idzie od korzeni w górę jak soki drzewa, które wydaje owoce. Ale bez tego przepływu pozostaje się mumią. Cofanie się nie zachowuje życia, nigdy. Musisz się zmieniać, jak napisał św. Wincenty z Lérins w swoim Commonitorium, kiedy zauważył, że nawet dogmaty religii chrześcijańskiej postępują, utrwalając się z biegiem lat, rozwijając się z czasem, pogłębiając się z wiekiem. Ale to jest zmiana od dołu do góry. Zagrożeniem jest dziś indietrismo, reakcja przeciwko temu, co nowoczesne. Jest to choroba nostalgiczna. Dlatego zdecydowałem, że teraz pozwolenie na odprawianie według Mszału Rzymskiego z 1962 roku jest obowiązkowe dla wszystkich nowo wyświęconych księży. Po wszystkich niezbędnych konsultacjach zdecydowałem się na to, ponieważ widziałem, że środki duszpasterskie wprowadzone przez Jana Pawła II i Benedykta XVI były wykorzystywane w sposób ideologiczny, do cofania się. Trzeba było powstrzymać to indietrismo, które nie mieściło się w wizji duszpasterskiej "moich poprzedników". Człowiek upojony miłością do "nowoczesności" ... rorate--caeli-blogspot-com.blogspot.com/2023/05/francis-confirms-his-hatred-for-latin.html

Św. Wincenty z Lerins: Wszelkie nowości w wierze są pewnym znakiem herezji. Św. Wincenty z Lerins: Niech każdy, kto próbuje rozpowszechniać coś innego niż to, co otrzymaliśmy, będzie anatemą.


„Diabeł zawsze próbował, poprzez heretyków, pozbawić świat Mszy, czyniąc z nich prekursorów Antychrysta, który przede wszystkim będzie próbował znieść i faktycznie zniesie Najświętszy Sakrament ołtarza , jako kara za grzechy ludzi, zgodnie z przepowiednią Daniela: „I dano mu siłę przeciwko ustawicznej ofierze” (Dan. 8:12). Św. Alfonsa Liguori, Doktora Kościoła. (1696-1787) Bergoglio i jego wspólnicy wypowiedzieli wojnę Mszy Świętej, ponieważ nienawidzą Chrystusa obecnego w Eucharystii. Ta wojna tych heretyków jest skierowana bezpośrednio przeciwko Jezusowi Chrystusowi, ponieważ starają się oni wprowadzić w Kościele ohydę spustoszenia.

„[Występek sodomii] mobilizuje człowieka do milicji złego ducha i zmusza go do prowadzenia niewypowiedzianych wojen przeciwko Bogu . Odłącza ona nieszczęśliwą duszę od towarzystwa aniołów i pozbawiając ją jej doskonałości, bierze ją w niewolę pod swoje dominujące jarzmo" (...) Gdy ten jadowity wąż zatopi swoje kły w nieszczęśliwym człowieku, zostaje on pozbawiony wszelkiego zmysłu moralnego, jego pamięć zawodzi, a wzrok umysłu ulega zaciemnieniu. Nie pamiętając o Bogu, zapomina także o własnej tożsamości. Św. Piotra Damiana-Liber Gomorrhianus ad Leonem IX Romanum Pontificem


W ten sposób herezjarcha Luter myślał, że niszcząc Mszę Świętą, zniszczy Kościół.

Bergoglio zezwala na finansowanie synkretycznej szamańskiej katedry w brazylijskiej Amazonii. GazetaDoPovo.com.br :
„Do 2022 roku Brazylia będzie miała „Katedrę Indian Yanomami” w sercu amazońskiego lasu deszczowego. Oficjalne potwierdzenie pochodzi od Kościoła katolickiego, który kilka dni temu otrzymał zgodę "papieża Franciszka" na rozpoczęcie budowy, wstępnie szacowanej na 800 tys. dolarów. Połowa tej kwoty została już przekazana przez Watykan władzom katolickim na ziemiach brazylijskich”. Bergoglio kradnie bogactwa należące do Boga, aby finansować pogaństwo

Arcybiskup Fulton Sheen o fałszywym proroku: Trzecia pokusa, w której szatan prosił Chrystusa, aby go uwielbił, a wszystkie królestwa świata będą jego, stanie się pokusą nowej religii bez krzyża, liturgii bez przyszłości świata, religii, aby zniszczyć religię, lub polityki, która jest religią - takiej, która oddaje Cezarowi nawet to, co Boże.

Repam-Brazylia w pełnej komunii z Bergoglio promuje pogańskie rytuały ku czci miejscowej bogini Pachamama


W tym samym czasie REPAM-Brasil upiera się w swoim buncie przeciwko Bogu, organizuje kampanię wspierającą herezę Bergoglio i jego heretycki schizmatycki apostacki masoński synod. Synod Amazoński zastępuje Mszę pogańskim rytuałem. Miejscowy ksiądz, który otrzymuje wsparcie Bergoglio, polega na amazońskim "Instrumentum Laboris", aby złamać Pierwsze Przykazanie i popełnić apostazję. Miska obrzędu pachamama;





Wypełniło się proroctwo Matki Bożej z La Salette: „Niektórzy porzucą wiarę, a wielka liczba księży i członków zakonów oderwie się od prawdziwej religii; wśród tych ludzi będą nawet biskupi”.

Synod Amazoński: „Misjonarze, którzy nie ewangelizują, żonaci rdzenni kapłani, kult pogańskich bożków”
Odstępcza zakonnica naciska na homoseksualizm: ochrona Amazonki oznacza ochronę homoseksualistów
Apostazja: Jezuita chce „uczyć się” od Indian - 4christum-blogspot.com -

Antychryst i jego fałszywy prorok są ekologami, ekumenistami i pacyfistami... służbie neopogańskiej agendy

José Antonio Urety

Dokument roboczy ( Instrumentum laboris ) na zbliżające się Nadzwyczajne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęconego Amazonii całkowicie otwiera bramy Magisterium teologii indyjskiej i ekoteologii, dwóm latynoamerykańskim pochodnym teologii wyzwolenia Liberation Theology: A Tool Of Subversion LT). Po upadku Związku Radzieckiego i upadku „realnego socjalizmu”, zwolennicy teologii wyzwolenia w prawdziwie marksistowski sposób przypisują ludom tubylczym i naturze historyczną rolę siły rewolucyjnej, którą kiedyś reprezentowali robotnicy. Podobnie jak LT, niedawno wydane Instrumentum laboris nie opiera swoich rozważań na Objawieniu Bożym w Biblii i Tradycji. Bóg objawia się w rzekomym „ucisku” Amazonii przez nowoczesność. W ten sposób z prostego obszaru geograficznego i kulturowego region Amazonii staje się „uprzywilejowanym rozmówcą”, „miejscem teologicznym”, „miejscem epifanicznym” i „źródłem Bożego objawienia” (nr 2, 18 i 19).

Z teologicznego punktu widzenia Instrumentum laboris zaleca nauczanie teologii indyjskiej „we wszystkich instytucjach edukacyjnych” w celu „lepszego i lepszego zrozumienia duchowości rdzennej ludności”. Wzywa wiernych do „wzięcia pod uwagę mitów, tradycji, symboli, wiedzy, obrzędów i pierwotnych celebracji” (nr 98). W całym dokumencie powtarza wszystkie postulaty teologii indyjskiej. Tak więc „ziarno Słowa” jest obecne nie tylko w wierzeniach przodków ludu tubylczego, ale „wzrosło i wydało owoc” (nr 120), tak że Kościół, zamiast swojej tradycyjnej ewangelizacji, która dąży do nawrócenia, musi ograniczyć się do „dialogu” z Indianami, ponieważ „aktywnym podmiotem inkulturacji są same ludy tubylcze” (nr 122).

W tym międzykulturowym dialogu Kościół musi także wzbogacić się o wyraźnie pogańskie i/lub panteistyczne elementy wierzeń, takie jak „wiara w Boga Ojca-Matkę Stwórcę”, „relacje z przodkami”, „komunia i harmonia z ziemią” (nr 12). 121) i połączenie z „różnymi siłami duchowymi” (nr 13). To „wzbogacenie” nie wyklucza nawet czarów .

Zgodnie z dokumentem „Bogactwo flory i fauny Puszczy zawiera prawdziwe 'żywe farmakopei' i niezbadane zasady genetyczne” (nr 86). W tym kontekście „rdzenne rytuały i ceremonie są niezbędne dla integralnego zdrowia, ponieważ integrują różne cykle ludzkiego życia i przyrody. Tworzą harmonię i równowagę między ludźmi a kosmosem. Chronią życie przed złem, które może być spowodowane zarówno przez ludzi, jak i inne żywe istoty. Pomagają leczyć choroby, które niszczą środowisko, życie ludzkie i inne żywe istoty” (nr 87).

Na poziomie eklezjologicznym Instrumentum laboris jest prawdziwym trzęsieniem ziemi, które podważa hierarchiczną strukturę Kościoła nadaną przez Boskie polecenie. W imię „wcielenia” w kulturę amazońską dokument zachęca wiernych do ponownego rozważenia „idei, że sprawowanie jurysdykcji (władzy rządzenia) musi być związane we wszystkich dziedzinach (sakramentalnych, sądowych, administracyjnych) i na stałe z Sakramentem Zakonu” (nr 127). W ten sposób dokument roboczy Synodu w sposób niepojęty podważa doktrynę wiary, która w strukturze Kościoła dokonuje rozróżnienia między duchowieństwem a świeckimi. Ta prawda została potwierdzona od Soboru Nicejskiego I i opiera się na zasadniczej różnicy między powszechnym kapłaństwem wiernych a kapłaństwem służebnym duchownych. Ta ostatnia jest zakorzeniona w sukcesji apostolskiej i obdarzona świętą mocą.

Wraz z tym rozwodnieniem kapłaństwa katolickiego do czegoś podobnego do protestanckiego pastora, pojawia się wezwanie do ponownego rozważenia obowiązkowego charakteru celibatu . Co gorsza, dokument wzywa do określenia, jakiego rodzaju „urzędową posługę” można powierzyć kobietom (§ 3). Rzeczywiście, kardynał Joseph-Albert Malula z Zairu i ks. Samuel Ruiz z diecezji Chiapas muszą się przewracać w grobach, widząc, że projekty, które próbowali osiągnąć w życiu (które Watykan szybko odrzucił) są teraz proponowany przez Synod, który zdaniem jego organizatorów ma pewien wymiar uniwersalny.

Z ekologicznego punktu widzenia Instrumentum laboris reprezentuje akceptację Kościoła dla przebóstwienia natury, promowanego przez konferencje Organizacji Narodów Zjednoczonych w sprawie środowiska.

Już w 1972 roku oficjalne dokumenty ONZ głosiły, że człowiek źle zarządza zasobami naturalnymi, głównie z powodu „pewnej filozoficznej koncepcji świata”. Podczas gdy „teorie panteistyczne… przypisywały część boskości żywym istotom… odkrycia naukowe doprowadziły do… pewnego rodzaju desakralizacji istot naturalnych”. Koncepcję tę najlepiej uzasadnia potwierdzenie „w koncepcjach judeochrześcijańskich, według których Bóg stworzył człowieka na swój obraz i dał mu ziemię poddaną”. Z drugiej strony ONZ stwierdziła, że praktyka kultu przodków „stanowiła bastion dla środowiska, ponieważ drzewa lub cieki wodne były chronione i czczone jako reinkarnacja przodków” ( Aspects éducatifs, sociaux et culturels des problèmes de l'environnement et questions de l 'Informacja, Zgromadzenie Ogólne ONZ, Sztokholm, 5-6 czerwca 1972, A/CONF.48.9, s. 8 i 9).

W przemówieniu zamykającym konferencję Eco 92 Earth Summit w Rio de Janeiro, ówczesny sekretarz generalny ONZ, Boutros Boutros-Ghali oświadczył, że „Dla starożytnych Nil był bogiem, którego należy czcić, podobnie jak Ren, nieskończone źródło europejskich mitów, czy las amazoński, matka lasów. Na całym świecie przyroda była siedzibą bóstw, które nadawały lasom, pustyniom czy górom osobowość budzącą cześć i szacunek. Ziemia miała duszę. Odnalezienie tej duszy na nowo, nadanie jej nowego życia, oto istota Rio [Konferencji Międzyrządowej]”. ( A/CONF.151/26, t. IV , s. 76).

Ten neopogański program ONZ jest teraz proponowany przez Zgromadzenie Synodalne Kościoła (Bergoglio)!
Cytując dokument z Boliwii, Instrumentum laboris stwierdza, że „las nie jest zasobem, który można eksploatować, jest istotą lub kilkoma istotami, z którymi można się odnosić” (nr 23). W dalszej części dokumentu stwierdza się, że „Życie społeczności amazońskich, na które wciąż nie ma wpływu zachodnia cywilizacja [sic], znajduje odzwierciedlenie w wierzeniach i rytuałach dotyczących działania duchów, boskości – nazywanej tak wieloma imionami – z i na terytorium, z przyrodą i w związku z nią. Ta kosmo-wizja streszcza się w 'mantrze' Franciszka: 'wszystko jest połączone'” (nr 25).

Z punktu widzenia społeczno-ekonomicznego Instrumentum laboris jest apologią komunizmu w przebraniu „komunitaryzmu”. Co więcej, jest to najgorsza forma komunizmu: kolektywizm małych społeczności. Według dokumentu doświadczenie „dobrego życia” Aborygenów (sumak kawsay) zakłada, że „istnieje interkomunikacja między całym kosmosem, w której nikt nie jest wykluczony ani wykluczony”. Nota wyjaśniająca dotycząca rdzennego słowa odnosi się do deklaracji różnych rdzennych jednostek zatytułowanej „Krzyk Sumak Kawsay w Amazonii”. W oświadczeniu twierdzi się, że słowo „jest najstarszym i najnowszym Słowem” (duże W oznacza Boskie Objawienie), które proponuje „wspólnotowy styl życia z jednym i tym samym UCZUCIEM, MYŚLENIEM I DZIAŁANIEM” (wielkie litery również z oryginału).

To zdanie przywodzi na myśl potępienie Plinio Corrêa de Oliveira z 1976 r. , które potępiło rdzenną plemienność jako nowy i jeszcze bardziej radykalny etap rewolucji anarchistycznej:

Strukturalizm widzi w życiu plemiennym iluzoryczną syntezę między wyżynami wolności indywidualnej a konsensusowym kolektywizmem, w którym ten ostatni ostatecznie pożera wolność. W tym kolektywizmie różne „ja” lub poszczególne osoby, z ich inteligencją, wolą i wrażliwością, a w konsekwencji z ich charakterystycznymi i konfliktowymi sposobami bycia, łączą się i rozpuszczają w zbiorowej osobowości plemienia, która generuje jedną myśl, jedna wola i jeden styl bycia intensywnie wspólnym dla wszystkich”.
Instrumentum laboris jest niczym innym jak zaproszeniem ludzkości do zrobienia fatalnego kroku w kierunku ostatecznej otchłani antychrześcijańskiej rewolucji.

Uwagi o niedopuszczalnej filozofii i teologii Laudato Si' wersję PDF
To są niszczycielskie cele Synodu Panamazońskiego

Synod panamazoński: w kierunku nowego „Kościoła o amazońskiej twarzy”

Pan-Amazon Synod Watch https://panamazonsynodwatch.com/ .

2 Piotra 2:21-22;
Znaleźli się jednak fałszywi prorocy wśród ludu, tak samo jak pośród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzą wśród was zgubne herezje. Wyprą się oni Władcy, który ich nabył, sprowadzając na siebie rychłą zgubę. 2 A wielu pójdzie za ich rozpustą, przez nich zaś droga prawdy będzie obrzucona bluźnierstwami. 3 Dla zaspokojenia swej chciwości obłudnymi słowami sprzedadzą was ci, na których wyrok potępienia od dawna jest w mocy, a zguba ich nie śpi. 4 Jeżeli bowiem Bóg aniołom, którzy zgrzeszyli, nie odpuścił, ale wydał [ich] do ciemnych lochów Tartaru, aby byli zachowani na sąd; 5 jeżeli staremu światu nie odpuścił, ale – jako ósmego – Noego, który głosił sprawiedliwość, ustrzegł, gdy zesłał potop na świat bezbożnych; 6 także miasta Sodomę i Gomorę, obróciwszy w popiół, skazał na zagładę, dając przykład tego, co spotka bezbożnych, 7 ale wyrwał sprawiedliwego Lota, który uginał się pod ciężarem rozpustnego postępowania ludzi nie liczących się z Bożym prawem – 8 ten sprawiedliwy bowiem, mieszkając wśród nich, z dnia na dzień duszę swą sprawiedliwą miał udręczoną przeciwnymi Prawu czynami, które widział i o których słyszał – 9 to wie Pan, jak pobożnych wybawiać z doświadczenia, niesprawiedliwych zaś jak zachowywać na ukaranie w dzień sądu, 10 przede wszystkim zaś tych, którzy idą za [głosem] ciała w nieczystej żądzy i pogardę okazują Władzy: zuchwalcy, zarozumialcy, którzy nie wahają się przed wypowiadaniem bluźnierstw przeciwko „Chwałom”. 11 Tymczasem aniołowie, których siła i potęga jest większa, nie wnoszą przeciwko nim przeklinającego wyroku potępienia przed Pana. 12 Ci zaś, jak nierozumne zwierzęta, przeznaczone z natury na schwytanie i zagładę, wypowiadając bluźnierstwa przeciwko temu, czego nie znają, podlegną właśnie takiej jak one zagładzie 13 i otrzymają karę jako zapłatę za niesprawiedliwość.

Za przyjemność uważając rozpustę uprawianą za dnia, jako zakały i plugawcy pławią się w swych uciechach, gdy z wami są przy stole. 14 Oczy mając pełne kobiety cudzołożnej i niesyte grzechu, uwodzą oni dusze niestałe. Mają serca zaprawione do chciwości, synowie przekleństwa. 15 Porzucając prostą drogę, zbłądzili, a poszli drogą Balaama, syna Bosora, który umiłował zapłatę niesprawiedliwości, 16 ale został skarcony za swoje przestępstwo; juczne bydlę pozbawione mowy, przemówiwszy ludzkim głosem, powstrzymało głupotę proroka. 17 Ci są źródłami bez wody i obłokami wichrem pędzonymi, których czeka mrok ciemności. 18 Wypowiadając bowiem słowa górnolotne a próżne, uwodzą żądzami cielesnymi rozpustą tych, którzy zbyt mało odsuwają się od postępujących w błędzie. 19 Wolność im głoszą, a sami są niewolnikami zepsucia. Komu bowiem ktoś uległ, temu też służy jako niewolnik. 20 Jeżeli bowiem uciekają od zgnilizny świata przez poznanie Pana i Zbawcy, Jezusa Chrystusa, a potem oddając się jej, ponownie zostają pokonani, to koniec ich jest gorszy od początków. 21 Lepiej bowiem byłoby im nie znać drogi sprawiedliwości, aniżeli poznawszy ją, odwrócić się od podanego im świętego przykazania. 22 Spełniło się na nich to, o czym słusznie mówi przysłowie:
Pies powrócił do tego, co sam zwymiotował, a świnia umyta – do tarzania się w błocie.
CÓRKA MARYI
jacenty_11 udostępnia to
705