Kościół Katolicki nie każe wierzyć w żadne objawienia, nawet gdy władze kościelne uznały że przekazywane treści są zgodne z nauką katolicką i że istnieje wysokie prawdopodobieństwo iż objawienia mają charakter nadprzyrodzony (np. Fatima potwierdzona zjawiskiem cudu słońca).
por. np. Czy wolno podważać uznane objawienia prywatne?

Niestety dziś parcie i pogoń za orędziami wszelakiej maści nawet najbanalniejszymi, tasiemcowymi i oczywiście fałszywymi jak Księga Nieprawdy jest powszechna. Ludzie ignorują przestrogi takich mistyków jak św. Jan od Krzyża:
"Dzisiaj, w obecnym okresie łaski, kiedy wiara jest już utwierdzona w Jezusie Chrystusie i ogłoszone jest już prawo Ewangelii, nie ma potrzeby pytać Boga dawnym sposobem ani też nie potrzeba, by przemawiał jeszcze i odpowiadał, jak wówczas. Dał nam bowiem swego Syna, który jest jedynym Jego Słowem – bo nie posiada innego – i przez to jedno Słowo powiedział nam wszystko naraz. I nie ma już nic więcej do powiedzenia (…) Dzisiaj zatem, jeśliby ktoś jeszcze pytał Boga albo pragnął od Niego jakichś widzeń czy objawień, postąpiłby nie tylko błędnie, lecz również obraziłby Boga, nie mając oczu utkwionych w Chrystusie całkowicie, bez pragnienia jakichś innych nowości. Mógłby wtedy Bóg powiedzieć: “Wszystko już powiedziałem przez Słowo, będące moim Synem i nie mam już innego słowa; czyż mogę ci więcej odpowiedzieć albo objawić coś więcej ponad to? Na Niego więc zwróć swe oczy, gdyż w Nim złożyłem wszystkie słowa i objawienia. Odnajdziesz w Nim o wiele więcej niż to, czego pragniesz i o co prosisz. Prosisz bowiem o słowo czy objawienie częściowe, jeśli zaś na Niego wejrzysz, znajdziesz wszystko w pełni. On jest całą moją mową, odpowiedzią, całym widzeniem i objawieniem."

czy św. Wincenty Ferreriusz:
"Pierwszym środkiem przeciw duchowym pokusom, które diabeł zasiewa w sercach wielu osób w tych nieszczęsnych czasach jest nie posiadanie żadnych pragnień pozyskania przez modlitwę, rozważania lub inne dzieła, tak zwanych objawień czy też doświadczeń duchowych, poza tym co wydarza się w naturalnym biegu rzeczy. Takie pragnienie rzeczy, które wykraczają poza zwykły porządek może posiadać korzeń czy też fundament wyłącznie w pysze, arogancji i próżnej ciekawości tego co odnosi się do rzeczy Bożych, a, mówiąc pokrótce, w nadzwyczaj słabej wierze. Aby ukarać te złe pragnienia, Bóg opuszcza duszę i dopuszcza by popadła w iluzje i pokusy diabła, który ją zwodzi i przedstawia jej fałszywe wizje i zwodnicze objawienia. Oto źródło większości duchowych pokus obecnych czasów, pokus, które zły duch zakorzenia w duszach tych, których można nazwać, jak zobaczymy, prekursorami Antychrysta. Bądźcie mocno przekonani, że prawdziwe objawienia i nadzwyczajne środki, dzięki którym poznajemy Boże tajemnice nie są wynikiem pragnień, które opisałem, ani żadnych dążeń lub wysiłków ze strony samej duszy (…) Nie powinniśmy również oddawać się aktom pokory i bojaźni Bożej, chcąc uzyskać wizje, objawienia i nadzwyczajne doznania, albowiem byłoby to popadnięciem w grzechy, do których takie pragnienia prowadzą. Drugim środkiem jest pozbawienie duszy przy modlitwie nawet najmniejszej pociechy, jeśli dostrzegamy jeśli zasiewa ona w twoim sercu poczucie arogancji lub miłości własnej. Prowadzi to niepostrzeżęnie do nadużycia zwanego szacunkiem i reputacją oraz skłoni cię do uwierzenia, że zasługujesz na tym świecie na honory i aplauz oraz udział w niebieskiej chwale. Dusza, która przywiązuje się do tych fałszywych pociech, popada w bardzo niebezpieczne błędy (…) Większość uniesień i ekstaz, czy też, nazywając je właściwie, szaleństwa tych poprzedników Antychrysta wywodzą się z tego powodu. (…)

Trzecim środkiem zaradczym jest odraza wobec myśli i uczuć, bez względu na to jak wzniosłych, które wskazują na pragnienie przeniknięcia Bożych sekretów kiedy jest widoczne, że mogą one godzić w jakikolwiek artykuł wiary lub moralności, zwłaszcza jeśli są przeciwne pokorze lub czystości, albowiem, bez wątpienia takie mogą pochodzić jedynie od diabła. Nie zwracajcie zatem żadnej uwagi na wizje, które nie dają pewności, że pochodzą od Boga lub że prowadzą do tego co jest Mu miłe. Czwartym środkiem jest nie przywiązywanie się do jakiejkolwiek osoby, bez względu na widoczną świętość jej życia czy zdolności jakie posiada, jeśli masz powód mieć wątpliwość że jej rada jest niezgodna z wolą Bożą, że nie jest kierowana prawdziwą roztropnością, że nie jest w harmonii z tym co przepisuje prawo Boże, bądź z tym co przedstawia się nam do naśladowania w życiu Jezusa Chrystusa i Jego świętych, bądź naucza się nas w Pismach Świętych i u Ojców. Nie obawiaj się że zgrzeszysz pychą lub arogancją kiedy odrzucisz taką radę, albowiem jest to powodowane gorliwością i umiłowaniem prawdy. Piąte lekarstwo to odrzucanie wszelkich relacji i bliskości z tymi, którzy szeroko sieją, można powiedzieć, pokusy, o których powiedziałem, z tymi, którzy ich podtrzymują bądź polecają. Nie słuchajcie ich słów ani nie pragnijcie być świadkami tego co czynią, albowiem diabeł skorzysta z tej ciekawości by was pozyskać subtelnością ich mowy oraz pokazem doskonałości aby was tak przywieść do przyjęcia ich złych zasad."

Księga prawdy to kpina z katolików. Księga prawdy podaje że Jezus został ukrzyżowany w towarzystwie 6 osób (!) a nie DWÓCH łotrów jak podaje Pismo Święte. Pieczęć Boga Żywego to gwałt na inteligencji człowieka. Jeśli wierzysz, że klepanie modlitwy i noszenie przy sobie karteczki (z masońskim krzyżem w koronie) zapewni Ci zbawienie to chyba czas przeczytać Katechizm Kościoła Katolickiego. Rzekoma księga prawdy to objawienia złego ducha, radzę się trzymać od tego z daleka.

Różnica między wspomnianymi prywatnymi objawieniami, a tymi dzisiejszymi jest taka, że kiedy spowiednik zasugerował św. Faustynie, że ma zwidy, a nie objawienia i że to wina jej głowy to przyjęła to z pokorą. Kiedy św. Ojciec Pio dostał zakaz odprawiania Mszy to przestal odprawiać Mszę - nie wystąpił z zakonu, ciągnąc za sobą tłumy ludzi i nie założył grupy wyznawców na jakieś "pustelni" wbrew woli przełożonych. A jak wyglądają dzisiejsi "mistycy"?

Widzący popełniają błędy w czym ? Jeśli jest to od Boga - nie popełniają ich w przekazie,
a ich życie jest odbiciem Świętości. Takie są owoce prawdziwych objawień.
W czystości postępowania i w czystości przekazu !
Pan Jezus ostrzegał nas, że przy końcu czasów pojawi się wysyp
fałszywych proroków - który będzie zwiastował objawienie się antychrysta.
Napisane jest również, że będą dokonywać wielkich dzieł aby zwodzić ludzi.
Księgi prawdy o których wspominasz to wytwór ludzkiej wyobraźni.
Wiedz jedno - żadne objawienia prywatne nie są konieczne do zbawienia,
a jeśli ty - zwiedziony, zajmujesz się promowaniem fałszywych i demonicznych
(bo wszystkie fałszywe są demoniczne - szatan bowiem jest ojcem kłamstwa)
- sprowadzasz na siebie przekleństwo. I bądź tego pewien.
Nie ten będzie miał ciężko na Sądzie Bożym, który z przezorności
odrzuca wszystkie objawienia prywatne przez wzgląd na ich gąszcz
i wielką inteligencję szatana, który potrafi w prawdzie ukryć jedno kłamstwo
aby z czasem jak ziarno plew w duszy człowieka wzrastało i zagłuszyło
Słowo Boga i spowodowało utratę Wiary.
Ale ci głupcy, bez względu na osobiste pobudki (mogą mieć najczystsze nawet intencje)
którzy samozwańczo stają w Boskim autorytecie i coś od siebie w Imię Boże
głoszą - przeklęci ! Jak ci którzy ich słuchają i propagują
BO SĄ ŚLEPCAMI IDĄCYMI ZA ŚLEPCAMI, A ICH ZAPŁATĄ - TEN SAM DÓŁ !