Krystian N. dziekuje za sprostowanie. Problemem jest fakt , iz w jego liscie nie wystepuje twierdzenie n.p. "popieram dopuszczenie do Komunii rozwiedzionych zyjacych w innych zwiazkach cywilnych poza Sakramentem Malzenstwa..." Daje aprobate w domysle innym biskupom tym samym unikajac przedmiotowego twierdzenia wprost formalnie, explicite... Prosze zauwazyc , ze kard Bergoglio wykazuje sie sprytem poprzez unikanie formalnych wyrazen przeczacych doktrynie. Oczywiscie na podstawie caloksztaltu jego dzialania mozna smialo poprzec teze abp Vigano, ktory dowodzi jego braku katolickosci i zamiaru wypelnienia funkcji papieza. To na przykladzie ponizszym Honoriusza (1) jest wystarczajace aby przyszly papiez lub / i Sobor nalozyl na kard Bergoglio anateme. Natomiast zasadniczym problemem bez wzgledu na tresc nauczania "Franciszka" jest uzurpacja Urzedu Piotrowego w zwiazku z faktem roszczenia do Tronu przez pp BXVI do dnia 31.12.2022.
(1)"Papież wpadł w pułapkę i odpowiedział Sergiuszowi, iż uznaje w Słowie wcielonym jedną jedyną wolę i proponował odejście od formuły: jedna lub dwie energie, jako że były to terminy nowe, jak zasugerował Sergiusz. Pomimo wyjaśnień, które mu przysłał Sofroniusz, w drugim liście do Sergiusza Papież zachował praktycznie niezmienione wyrażenia, a ten otrzymał więcej, niż sam chciał; ułożona została formuła, która całemu Wschodowi zakomunikowała nową doktrynę z intencją połączenia wszystkich heretyków."

Rafał_Ovile To prawda, że w dokumencie nie występuje bezpośrednie twierdzenie o dopuszczaniu do Komunii rozwodników. Ale to co tam występuje jest 100% tożsame, bezwarunkowe, jasne i identyczne z takim twierdzeniem.
Jeśli ktoś zamontuje system wybuchu bomby w mieszkaniu ofiary, odpalanej przez otwarcie drzwi przez lokatora, winnym śmierci lokatora nie będą ani drzwi ani bomba ale ten kto ją podłożył. To zasada sprawstwa prawa rzymskiego. Mamy tu dokładnie taką sama sytuację.
W związku z faktem, iż oba dokumenty są uzupełniające się i zawarte w dokumentach magisterialnych Kościoła, Bergoglio jest winien przestępstwa herezji formalnej.

"Nie bardzo rozumiem co kardynał ma na myśli mówiąc o "herezji materialnej". "
----
Jakby pan poczytał a zamiast po swojemu głupio mędrkować to by się pan dowiedział.
Herezja materialna (obiektywna) to obiektywny stan herezji (tj. obecność w czyiś wypowiedziach materii herezji) bez stanu subiektywnej odpowiedzialności za grzech/przestępstwo herezji.
Odpowiedzialność ta powstaje gdy ktoś trwa przy heretyckich propozycjach uporczywie pomimo wykazania mu że są heretyckie.
Por. np.
CATHOLIC ENCYCLOPEDIA: Heresy

baran katolicki Tak 'prosto', herezja to twierdzenie nie zgodne z prawda wiary i nauczaniem Kosciola... Roznica pomiedzy materialna i formalna herezja dotyczy obiektywnej intencji bladzenia heretyka, czyli sposobie zadeklarowania bledu jako takiego. Jesli wyrazona herezja wynika z bledu w interpretacji lecz odwoluje sie do ciaglosci nauczania KK , n.p. Soboru, to wtedy jest to tylko materialna herezja. Natomiast jesli herezja wynika z wlasnego ,(odnosi do siebie), blednego nauczania heretyka, tym samym zrywajac ciaglosc z nauczaniem KK to jego heretyckie twierdzenie, formalnie zaistniale jako takie, kwalifikuje sie jako formalna herezje... W przypadku popelnienia formalnej herezji, wedlug niektorych teologow/kanonistow, papiez utracilby Urzad automatycznie ... Wedlug innych taka herezja musialaby byc dodatkowo ogloszona przez Kosciol wraz z zaciagnieciem przez papieza utraty Urzedu, ale nigdy usuniecia z Urzedu...
PS .. i Kard. Muller dlatego nie widzi formalnej herezji poniewaz Franciszek nie zadeklarowal formalnie intencji zaprzeczenia nauczaniu KK, choc podwaza 'wszystko' i blednie naucza... Kwestia dyskusyjna jest dopuszczenie bigamistow w grzechu ciezkim do Sakramentu Komunii i opublikowaniu formalnie w AAS wytycznych biskupow z Argentyny... Tylko znowu to nie jego dokument... i tak lawiruje... Natomiast zasadniczy problem Franciszka, ktory porusza abp Vigano, abp Lenga, a ktorego nie chca inni widziec ,to uzurpacja Urzedu Piotrowego.

Krystian N. Proszę samodzielnie myśleć i nie bać się swojej racjonalności. Źródłem herezji formalnej jest świadome ignorowanie/bagatelizowanie/ porządku łaski Bożej względem porządki natury. Przytłaczająca rzesza współczesnych Katolików ma mentalność talmudycznego protestantyzmu. Co to oznacza? Nie potrafią odróżnić tych dwóch porządków jednej rzeczywistości. Luteranie uważają za heretyckim Lutrem, że natura po grzechu pierworodnym jest całkowicie zdeprawowana/diabelska/ i dlatego "sola gratia" ma tam zasadnicze znaczenie. Dla nich łaska Boża pochodzi z wewnętrznego zaufania, subiektywnego uczucia, itd. Tutaj to co stworzone jest wchłonięte całkowicie przez Stwórcę. Wszystko rozgrywa się w Bogu, a tym samym nie istnieje coś co by nie było częścią Boga. Proszę spojrzeć jak Franciszek rozumie rzeczywistość nadprzyrodzoną. Dla niego duchowość to fantazja. Nadprzyrodzoność to "czarna magia". Liczy się tylko to co doczesne, materialne, doświadczalne, braterskie, marksistowskie, itd. Dla Franciszka prawda obiektywna nie istnieje. Wszystko jest subiektywne, zmienne, rozproszone, płynne, itd. W mojej ocenie Bergoglio dobrze wie w co i kim gra. Nie sposób zrozumieć działanie Franciszka bez podstawowej znajomości współczesnej trójcy a mianowicie heretycka teologia Lutra, filozofia sprzeczności Hegla i klozetka/hipnoza/ Freuda. Kluczem jest talmudyczny protestantyzm.

Rafał_Ovile Zaprzeczenie Bożego porządku natury takie jak psychologiczna zmiana płci to dobry przykład herezji materialnej. Tutaj w grę wchodzi zepsuta edukacja, anty kultura społeczna, talmudyczny protestantyzm jako religia doczesna/globalna/, itd. Proszę pojrzeć i ocenić mentalność współczesnego Europejczyka, który od żłobka hodowany jest jako trans człowiek/nowy człowiek/. Proszę poczytać encykliki Franciszka. Liczy się tylko bóg naturalny czyli taki jak go możemy doświadczyć cielesnymi zmysłami z deprawowaną/chorą/ psychiką. Bóg jest taki jaki ci się jawi w twojej głowie/mózgu/. Tutaj nie ma miejsca na jakąkolwiek duchowość. Naturalny rozum całkowicie jest odcięty od nadprzyrodzonej łaski Bożej. Herezja formalna to zaprzeczenie nadprzyrodzonego porządku łaski. Przykładem takiej herezji jest całkowita podmiana pojęć potocznie używanych słów. Bóg Bergoglio to fantastyczna zjawa z minionych pokoleń, którego koniecznie trzeba na nowo rozpoznać i poukładać.

baran katolicki kwestia materialnosci czy formalnosci dotyczy sposobu wyrazenia herezji i zakresu oddzialywania anizeli samego bledu... Bezsporny jest fakt, ze Bergoglio wywrocil cala teologie do gory nogami jak nikt nigdy wczesniej... o tym ostrzegali prof. Seifert, Rao czy Chris Ferrara... Wreszcie abp Vigano rozlozyl calkowicie Franciszka na czesci i opisal Niegodziwca... Poza tragicznymi skutkami dla dusz mozna byc spokojnym , nie czytac tych bezecenstw, poniewaz papiezem do dnia 31.12.2022 pozostal BXVI. Dlatego jest tylko kwestia czasu kiedy uzurpator zostanie wygnany wraz z abrogacja jego nieprawowitego "pontyfikatu"...

"Bezsporny jest fakt, ze Bergoglio wywrocil cala teologie do gory nogami jak nikt nigdy wczesniej..."
--
No i to jest mit a nie "bezsporny fakt" bo Bergoglio bazuje jedynie na przewrocie tzw. SWII i poprzedników, których "kanonizacje" ogłosił, rozwijając jedynie ich rewolucyjne wątki. Paczamama, ekologiczne nawrócenie, braterstwo z innymi religiami, ściskanie z rewolucją protestancką, prześladowania pozostających przy tradycyjnej Wierze i Sakramentach, "konsekrowanie" za wszystkich, Komunia do łapy, promowanie roli kobiet w kościele, tęczowe wątki, uczestnictwo w budowie nwo, otwarcie na ludzi w ponownych związkach - wszystko już było. Amoris Laetitia jest logicznym rozwinięciem Familiaris Consortio (tj. tezy że pozostawanie w nowym związku nie jest sytuacją grzeszną / stałą okazją do grzechu / zgorszeniem dla innych oraz że obok ideału ewangelicznego - małżeństwo jest też niepełny ideał pożycie razem małżonków w nowych związkach z uwagi na dziecko ). Evangelii Gaudium to przemielenie na nowo ideologii Ut unum sint i dokumentów post Nostra Aetate), Fratelli tutti to afirmacja ducha soboru i Asyżu.
I jak Ewangelia była ziarnem, który dał owoc rozwoju Królestwa Bożego w postaci Christianitatis tak też pseudo-sobór rzucił ziarna nowej budowli/ hodowli skwapliwie podchwycone przez Montinich (przyjazne spotkanie z relogią człowieka, który czyni siebie bogiem , rewolucja sakramentalna), Wojtyłów (duch Asyżu, białe małżeństwa, pseudoekumenizm, Człowiek nie Chrystus drogą Kościoła) a teraz Bergogliów.
Oczywiście taki Seifert - człowiek wojtyliańskiego etapu rewolucji nigdy tego nie przyzna. To tak jakby Marata pytać co sądzi o Robespierze.
Natomiast Ferrara chyba właśnie z Rao napisał dość dobrą książkę o wojtylianizmie pt. Wielka Fasada więc bym go do tej grupy nie mieszał.

Rafał_Ovile Nie Bergoglio wywrócił świat teologii katolickiej do góry nogami, lecz uczynił to bezpardonowo talmudyczny projekt pod nazwą "Luter". Według Arystotelesa człowiek dopiero wtedy mówi właściwie, czyli zgodnie z prawdą, o badanej rzeczywistości, gdy na drodze poznania dochodzi do źródeł. Bergoglio jest przesiąknięty do szpiku kości heretycką teologią Marcina Lutra, który zanegował wolną wolę człowieka względem Woli Bożej. Dzisiaj aby rozszyfrować Bergoglio koniecznie trzeba pochylić się nad heretycka myślą Lutra. Dlaczego? Z jednej, generalnej racji: po reformacji zarówno historia nauki została w sposób najistotniejszy określona paradygmatem reformacji, jak i też historia polityczna świata. Wojny religijne XVI i XVII wieku, w których także uczestniczyła Polska, bo przecież okres "potopu" jest niczym innym, jak obroną, i to wyśmienitą obroną katolicyzmu przed najazdem protestanckich Szwedów. Rewolucja francuska, dziewiętnastowieczne rewolucje socjalistyczno-komunistyczne, państwo pruskie, które stoi w samym centrum tego procesu rozwoju politycznego świata i odgrywa w nim olbrzymią rolę. Ten proces doprowadził do rewolucji bolszewickiej, czyli komunistycznej i do rewolucji socjalizmu rasistowskiego w III Rzeszy Niemieckiej, a także do neomarksizmu. Gender jest jednym z ostatnich wykwitów tego procesu protestantyzacji polityki, i to polityki globalnej. Procesy w szeroko pojętej kulturze, obejmującej sztukę, kinematografię, teatr, muzykę - to wszystko zostało zbudowane na paradygmacie myślenia protestanckiego. Jedną z maksym Franciszka jest powiedzenie, że "rzeczywistość jest ważniejsza od idei". Dla niego liczy się tylko praktyczny bóg, którego można zmysłową cielesnością doświadczyć, spotkać, przeżyć, itd. Teoretyczna teologia Franciszka absolutnie nie interesuje.