„Papież proponuje zmianę doktryny Kościoła” – dominikański teolog o sporze wokół Amoris Laetitia

Ojciec Jarosław Kupczak OP nie ma wątpliwości, że dopuszczenie do Komunii rozwodników żyjących w ponownych związkach będzie zmianą w dotychczasowej doktrynie kościelnej - Magisterium Kościoła podkreśla …Więcej
Ojciec Jarosław Kupczak OP nie ma wątpliwości, że dopuszczenie do Komunii rozwodników żyjących w ponownych związkach będzie zmianą w dotychczasowej doktrynie kościelnej - Magisterium Kościoła podkreśla, że osoby żyjące z kimś kto nie jest ich prawidłowym małżonkiem są w stanie grzechu ciężkiego – zaznaczył profesor teologii.
Mimo, że minęły już prawie dwa lata od wejścia w życie adhortacji Amoris Laetitia to nie milkną echa sporu, który rozgorzał wokół zapisów odnośnie dopuszczenia do Komunii osób żyjących w „drugich związkach”. Według dominikańskiego teologa są dwie główne przyczyny takiego stanu rzeczy. Pierwszą z nich jest ewentualna zmiana w doktrynie Kościoła, drugim jest niejasność przepisów dopuszczających dowolność interpretacji tak istotnego tematu.
Przyczyny tego zamieszania biorą się z dwóch powodów. Po pierwsze, papież proponuje zmianę dotychczasowej praktyki i de facto doktryny Kościoła dotyczącej nieudzielania Komunii świętej osobom rozwiedzionym, żyjącym w powtórnych …Więcej
Nemo potest duobus dominis servire !
Bp Schneider: papież nie jest „właścicielem” Prawdy, ale jej sługą i wikariuszem
Read more: www.pch24.pl/o--pelanowski--…Więcej
Bp Schneider: papież nie jest „właścicielem” Prawdy, ale jej sługą i wikariuszem

Read more: www.pch24.pl/o--pelanowski--…
Nemo potest duobus dominis servire !
,,Papież Franciszek nie słucha Jezusa ..."dramatyczne kazanie - ks.prof.Edward Staniek
Matka Boża w Quito:
„Sakrament małżeństwa, symbolizujący związek Chrystusa ze swoim Kościołem, będzie przedmiotem ataków i profanacji w najściślejszym znaczeniu tego słowa.
Masoneria, która będzie wówczas sprawować rządy, zaprowadzi niesprawiedliwe prawa mające na celu zniszczenie tego sakramentu, a przez to …
Więcej
,,Papież Franciszek nie słucha Jezusa ..."dramatyczne kazanie - ks.prof.Edward Staniek

Matka Boża w Quito:

„Sakrament małżeństwa, symbolizujący związek Chrystusa ze swoim Kościołem, będzie przedmiotem ataków i profanacji w najściślejszym znaczeniu tego słowa.

Masoneria, która będzie wówczas sprawować rządy, zaprowadzi niesprawiedliwe prawa mające na celu zniszczenie tego sakramentu, a przez to ułatwi każdemu życie w stanie grzechu, oraz spowoduje wzrost liczby dzieci urodzonych w nielegalnych związkach, nie włączonych do Kościoła.

Duch chrześcijański szybko upadnie, drogocenne światło Wiary zgaszone będzie do tego stopnia, że nastąpi prawie całkowite zepsucie obyczajów.

Skutki zeświecczonego wychowania będą się nawarstwiać, powodując m. in. niedostatek powołań kapłańskich i zakonnych.

Poza tym, w owych nieszczęśliwych czasach, nastąpi niepohamowany zalew nieczystości, która popychając resztę ludzi do grzechu, pociągnie niezliczone lekkomyślne dusze na wieczne potępienie.

Nie będzie można znaleźć niewinności w dzieciach, ani skromności u niewiast.


W owych chwilach największej potrzeby Kościoła, ci, którzy mają mówić, będą milczeć!”.

"Sakrament kapłaństwa będzie ośmieszany, lżony i wzgardzony.


Diabeł prześladować będzie szafarzy Pana w każdy możliwy sposób.

Będzie działać z okrutną i subtelną przebiegłością, odwodząc ich od ducha powołania i aby uwodząc wielu.

Owi zdeprawowani kapłani, którzy zgorszą chrześcijański lud, wzbudzą nienawiść złych chrześcijan oraz wrogów Rzymskiego, Katolickiego i Apostolskiego Kościoła, którzy zwrócą się przeciwko wszystkim kapłanom.

Ten pozorny tryumf szatana przyniesie ogromne cierpienia dobrym pasterzom Kościoła."
Matricaria
Hm,a nie jest tak że ogólnie miłość osłabła bo nie głosi się w kościele Ewangelii? Patrzcie na Franciszka,codziennie Msza z kazaniem o czymś co się wydarzyło,co go zabolało i wymaga uzdrowienia Słowem Bożym.Za to jest krytykowany przez ludzi w kościele,bo widzi i nie jest obojętny.
Od lata jest o tym mowa że kazania niedzielne są nie wiadomo o czym, jakieś referaty,monologi nie mające nic …Więcej
Hm,a nie jest tak że ogólnie miłość osłabła bo nie głosi się w kościele Ewangelii? Patrzcie na Franciszka,codziennie Msza z kazaniem o czymś co się wydarzyło,co go zabolało i wymaga uzdrowienia Słowem Bożym.Za to jest krytykowany przez ludzi w kościele,bo widzi i nie jest obojętny.
Od lata jest o tym mowa że kazania niedzielne są nie wiadomo o czym, jakieś referaty,monologi nie mające nic wspólnego z życiem danej parafii.Przychodzisz i chcesz się dowiedzieć jak proboszcz widzi swoje owieczki,co się popsuło a w czym poprawiło,o co mamy się modlić,jaka jest potrzeba na dziś.Nie tylko że dach,że ogrodzenie nowe robimy ale życie duchowe parafian,jakie ono naprawdę jest.No i o tym na ogół się nie słyszy,wniosek,księdzu jest wszystko jedno,ma inne sprawy na głowie,no to ja też mam gdzieś.Se żyjmy jak komu pasuje,z sakramentami czy bez,co się tam przejmować.
Radek33
Kocham Franciszka,szanuję go i modlę się za niego,choć nie zgadzam się z wszystkim co mówi.Wiem że i taki pontyfikat był potrzebny na te czasy z różnych względów.Ale mam ogromną nadzieję i myślę że także i wielu zatroskanych o los Matki Kościoła wiernych,że następnym papieżem będzie zdecydowany i nieugięty konserwatywny papież tradycjonalista.A najlepiej dość młody,żeby pontyfikat nie był …Więcej
Kocham Franciszka,szanuję go i modlę się za niego,choć nie zgadzam się z wszystkim co mówi.Wiem że i taki pontyfikat był potrzebny na te czasy z różnych względów.Ale mam ogromną nadzieję i myślę że także i wielu zatroskanych o los Matki Kościoła wiernych,że następnym papieżem będzie zdecydowany i nieugięty konserwatywny papież tradycjonalista.A najlepiej dość młody,żeby pontyfikat nie był krótki.To jedyna wydaje mi się szansa na uzdrowienie Kościoła z ciężkiej choroby podziałów,nieporozumień,złych interpretacji,pomysłów zmian doktryn,odstępstw od wiary i prowadzenie owieczek na manowce.I nie mam tu na myśli złej woli papieża Franciszka,tylko wilków w owczych skórach,którzy wykorzystują obecnego papieża i wywierają na niego presję.Dzisiejszy Kościół potrzebuje twardego radykalizmu i powrotu do tradycyjnych korzeni!
Radek33
Co dusze czyśćcowe mówiły o rozwodach?
Maria Simma: Mówiły, że to jeden z największych grzechów przeciwko samemu Bogu. Rozwód pozostawia wielkie rany, a już najbardziej w tych niewinnych. To forma duchowego, emocjonalnego i psychicznego morderstwa popełnionego na największym darze od Boga, naszych dzieciach, które SA owocem naszej zdolności uczestnictwa w dziele tworzenia życia. Żadne dziecko …Więcej
Co dusze czyśćcowe mówiły o rozwodach?
Maria Simma: Mówiły, że to jeden z największych grzechów przeciwko samemu Bogu. Rozwód pozostawia wielkie rany, a już najbardziej w tych niewinnych. To forma duchowego, emocjonalnego i psychicznego morderstwa popełnionego na największym darze od Boga, naszych dzieciach, które SA owocem naszej zdolności uczestnictwa w dziele tworzenia życia. Żadne dziecko z rozbitej rodziny nigdy nie dorośnie do pełni według Bożego planu dla niego. W tych czasach szatan wdziera się do rodzin milion razy częściej niż przedtem, atakuje łona kobiet trując i rwąc na kawałki uświęcone nici, które spajają rodziny po Bożemu, trując i rwąc na kawałki dzieci, które zostały dane tym rodzinom. To właśnie pokuta za te dwa grzechy wkrótce nadejdzie, mówią dusze i wstrząśnie ona ziemią. W krajach takich jak USA, gdzie ponad połowa małżeństw się obecnie rozpada, Bóg zatroszczy się o to, by to się zmieniło. Będzie wstawiał się za pokornymi, niewinnymi, modlącymi się ,kochającymi ludźmi i ukarze innych za ich niekończące się ataki na miłość. Przemysł, różne organizacje, prawnicy ,sekty, lekarze i psychologowie, którzy kłamią, spiskują, liczą zyski i w ten sposób zniekształcają prawdę, aby utrzymać ten najstraszliwszy stan wojny, wkrótce doświadczą Bożego gniewu jak NIGDY przedtem! Boże zmiłuj się nad tymi którzy świadomie dopuszczają się takich rzeczy. Naszą misją jest informowanie tych, którzy nie są świadomi zła, aby wiedzieli co czynią.

Czy dusze czyśćcowe kiedykolwiek wypowiadały się u pani na temat procedury unieważnienia małżeństwa w Kościele?
Tak, wspominały, że Kościół w dzisiejszych czasach zezwala na zbyt wiele unieważnień. Tego typu przypadki muszą być analizowane o wiele dokładniej. Obawiam się że prawda jest taka, iż ludzie ze znajomościami i dobrze sytuowani, mają do pewnego stopnia, łatwiejszy dostęp do tej procedury; z pewnością nie dzieje się to zgodnie z wolą Bożą. Oczywiście są też przypadki, gdy mamy do czynienia z przymusem, presją emocjonalną, albo innymi okolicznościami, które z pewnością unieważniały dane małżeństwo od początku .To poważne sprawy, do których trzeba podejść z wielką miłością i dokładnością.
Quas Primas
Matricaria - Ks. Jacek Bałemba tak napisał:
„Nadziwić się nie mogę, że od Tego, który was łaską Chrystusa powołał, tak szybko chcecie przejść do innej Ewangelii. Innej jednak Ewangelii nie ma: są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię Chrystusową. Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy …Więcej
Matricaria - Ks. Jacek Bałemba tak napisał:

„Nadziwić się nie mogę, że od Tego, który was łaską Chrystusa powołał, tak szybko chcecie przejść do innej Ewangelii. Innej jednak Ewangelii nie ma: są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię Chrystusową. Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy – niech będzie przeklęty! Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą od nas otrzymaliście – niech będzie przeklęty!” (Ga 1, 6-9).

Jest kwestia pryncypiów doktrynalnych. Jeśli najcięższymi grzechami – wyłączającymi z Kościoła – są herezja, schizma i apostazja, to dlaczego jesteśmy osowiali i bierni, jeśli ci, którzy uważani są za najwyższych urzędników kościelnych, i wielu innych, dopuszczają się działań i wypowiadają słowa, które wyczerpują znamiona herezji i apostazji? I choć nas nikt o to nie prosił, czujemy się upoważnieni, aby po internetach i w szeptanych kuluarach intensywnie niszczyć tego, który wyraźniej podniesie głos po katolicku?
Nie broń heretyka, choćby siedział wysoko! Broń tego, kto ci przekazuje niezmutowany katolicki depozyt wiary, choćby ujawniał takie czy inne braki swego człowieczeństwa, bo ci pokazuje drogę do Nieba katolicką. Pewną. Jedyną.

„Jeśli bowiem przychodzi ktoś i głosi wam innego Jezusa, jakiegośmy wam nie głosili, lub bierzecie innego ducha, któregoście nie otrzymali, albo inną Ewangelię, nie tę, którąście przyjęli – znosicie to spokojnie” (2 Kor 11, 4).
mk2017
Schockenhoff i wielu teologów myślących podobnie uważają, że nie ma czegoś takiego jak nierozerwalność małżeństwa; w momencie, kiedy jeden z małżonków zostaje porzucony przez drugiego lub kiedy małżonkowie uznają, że stracili sobą zainteresowanie, Bóg niejako wycofuje swój dar i obietnicę nierozerwalności – zauważył.
-----------------------------------------------------------------------
Więcej
Schockenhoff i wielu teologów myślących podobnie uważają, że nie ma czegoś takiego jak nierozerwalność małżeństwa; w momencie, kiedy jeden z małżonków zostaje porzucony przez drugiego lub kiedy małżonkowie uznają, że stracili sobą zainteresowanie, Bóg niejako wycofuje swój dar i obietnicę nierozerwalności – zauważył.
-----------------------------------------------------------------------
Diabelskie i przewrotne myślenie.
Rafał_Ovile
Bardzo trafny wniosek o. Wojciecha o sukcesywnej bigamii ponieważ to co zrobił Franciszek jest zatwierdzeniem bigamii. Co więcej, stwierdzenie Franciszka o "większości nieważnych małżeństw" prawdopodobnie wynika z wskazanego przez o. Wojciecha nurtu teologicznego Schokenhoffa obecnego w całokształcie podważania Dogmatu o Nierozerwalności Małżeństwa w obecnym pontyfikacie. Na szczęście Pan Bóg …Więcej
Bardzo trafny wniosek o. Wojciecha o sukcesywnej bigamii ponieważ to co zrobił Franciszek jest zatwierdzeniem bigamii. Co więcej, stwierdzenie Franciszka o "większości nieważnych małżeństw" prawdopodobnie wynika z wskazanego przez o. Wojciecha nurtu teologicznego Schokenhoffa obecnego w całokształcie podważania Dogmatu o Nierozerwalności Małżeństwa w obecnym pontyfikacie. Na szczęście Pan Bóg jeszcze zostawia monogamistom papieża Benedykta XVI.

"Ojciec Kupczak wskazał na popularny, zwłaszcza w Niemczech nurt teologiczny dotyczący nauki o nierozerwalności małżeństwa. Teolog moralny ks. prof. Eberhard Schockenhoff wysnuł teorię, że w momencie wygaśnięcia miłości między małżonkami kończy się także nierozerwalność małżeństwa.

– Schockenhoff i wielu teologów myślących podobnie uważają, że nie ma czegoś takiego jak nierozerwalność małżeństwa; w momencie, kiedy jeden z małżonków zostaje porzucony przez drugiego lub kiedy małżonkowie uznają, że stracili sobą zainteresowanie, Bóg niejako wycofuje swój dar i obietnicę nierozerwalności – zauważył."
Weronika.S
Biada zwiedzionym, znają bowiem naukę Chrystusa i tradycyjnego Kościoła Katolickiego.
m.rekinek
Matricaria Twoje porównanie Franciszka do śp. ks. Malińskiego jest jak najbardziej uzasadnione. Podobieństwo jest wręcz uderzające. Proszę w takim razie poczytać co o ks. Malińskim pisze s. Michaela Pawlik :
,, Przykładem takiego polskiego teologa odbiegającego od katolickiej wiary bardziej, niż Merton czy Griffiths, jest ks. Mieczysław Maliński, przed którym tu przy okazji chciałabym przestrzec. …Więcej
Matricaria Twoje porównanie Franciszka do śp. ks. Malińskiego jest jak najbardziej uzasadnione. Podobieństwo jest wręcz uderzające. Proszę w takim razie poczytać co o ks. Malińskim pisze s. Michaela Pawlik :
,, Przykładem takiego polskiego teologa odbiegającego od katolickiej wiary bardziej, niż Merton czy Griffiths, jest ks. Mieczysław Maliński, przed którym tu przy okazji chciałabym przestrzec.

Wiele fałszu zawierają pisma ks. Mieczysława Malińskiego - rzekomego przyjaciela św. Jana Pawła II. Przykładem tego może być jego książka p.t.: „Czy Jezus to powiedział? – zagadki ewangeliczne”, wydana przez WAM w 2003 r., podpisana „NIHIL OBSTAT” przez: ks. K. Dyrek SJ z Prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego, L.dz.22/03.

Na str. 7 ks. Maliński pisze: „Rozmowa Heroda z Trzema Mędrcami, której się domyślamy, była dla niego wstrząsem. Dowiedział się – tak przypuszczamy – że Nowonarodzony będzie reformatorem religii mojżeszowej, że powstanie religia Boga, który kocha wszystkich ludzi, nie tylko Żydów”.

Od str. 9-10 szeroko argumentuje, że z powodu zagrożenia dla religii mojżeszowej nauczającej, że Bóg kocha tylko Żydów, Herod zadecydował zgładzić Jezusa. Poza tym, autor sugeruje, że ci mędrcy mogli być z Indii i prawdopodobnie utrzymywali kontakt z Jezusem wspierając Go materialnie i być może, iż przed swoim publicznym nauczaniem został tam przez nich zaproszony, by: „wzbogacił swoje życie duchowe”(s.9). Twierdzi, że: „Jezus wystartował do nauczania (…) mając lat około trzydziestu sześciu. Co robił przez te lata? (…) Czy w tym okresie nie mieścił się pobyt na przykład w Indiach?”(s.10).

Na str. 16 podaje, że Jezus miał świadomość przegranej, ponieważ „nie udało Mu się sprowadzić swojego narodu na drogę miłości…”

Na str. 19 pisze o Jezusie, jako o człowieku, który: „odkrył, że Bóg kocha nie tylko ludzi sprawiedliwych, ale i grzeszników”. Ale: „trudno odpowiedzieć na pytanie gdzie Jezus zapoczątkował to odkrycie…”

Od str. 74 - 80 ksiądz Maliński argumentuje, że umiłowany uczeń Jezusa, to nie św. Jan – autor IV Ewangelii, lecz Łazarz, który – według ks. Malińskiego - też był pod krzyżem, więc próbuje udowodnić, że Jezus oddał swoją Matkę Łazarzowi, bo skoro pod krzyżem stała między innymi matka synów Zebedeusza, to: „nie mógłby Jezus zwracać się do św. Jana, wskazując na swoją Matkę: ‘Oto jest Matka twoja’, skoro matka Jana stała tuż obok” (s.75).

Od str. 85 – 87 ksiądz Maliński twierdzi, że Jezus mówiąc: „bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje” oraz „bierzcie i pijcie, to jest Krew moja”, nie mówił o jedzeniu Jego Ciała i piciu Jego Krwi, ale o przyjęciu Jego nauki o Bogu–Miłości kochającym wszystkich, nawet pogan. (…) Dalej twierdzi, że „trudność w odczytywaniu tego tekstu towarzyszyła chrześcijanom przez wieki.”

Od str. 92 – 93 ksiądz Maliński argumentuje, że Herod rozkazał zabić św. Jana za to, że nauczał, „iż Bóg kocha zarówno pogan, jak i Żydów” (…). Ale ten: „powód śmierci ukrył za pomocą bajki (…), że była uczta z okazji urodzin Heroda. W czasie tej uczty tańczyła Salome, córka Herodiady…”. Dalej autor szeroko próbuje udowodnić, że cała ta historia jest bajką…

Od str. 101 – 103 ksiądz Maliński zaprzecza nawet prawdzie o Odkupieniu, bo pisze, że Jezus nie po to przyszedł na świat, aby zadośćuczynić za grzechy(…): „A to z tego prostego powodu, że Bóg jest Miłością i nie potrzebuje śmierci krzyżowej Jezusa, by przebaczać ludziom grzechy (…) Jezus zginął, bo w oczach Rzymian był buntownikiem, czyli anarchistą. Bo uczył, że Bóg kocha wszystkich, a to sprzeciwiało się poglądom ówczesnych Rzymian (…)”. Na potwierdzenie swych poglądów, ksiądz argumentuje, że: „Jezus nie pchał się w ręce śmierci. Już Ostatnia Wieczerza była zakonspirowana. Po niej ukrył się w Ogrodzie Oliwnym, licząc na to, że Go nie znajdą (…) modlił się, by Bóg oddalił od Niego mękę i śmierć (…) Nie uciekł, bo niestety, nie miał szans (…) nie miał szans ukrycia się”. Więc ks. Maliński twierdzi, że śmierć Jezusa: „to była cena, jaką Jezus zapłacił za to, że nam przekazał prawdę o Bogu – Miłości…”

Co ponadto szokuje?

Aż nie do pojęcia jest zdanie ks. Malińskiego, że Jezus „nie po to przyszedł na świat, aby zadośćuczynić za grzechy” Przecież tenże ksiądz podczas konsekracji wina, wyraźnie musiał wypowiadać Jezusowe słowa: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało Moje, które za was będzie wydane oraz Bierzcie i pijcie to jest Krew Moja, która za was i za wielu będzie przelana na odpuszczenie grzechów”…, a mimo tak jasnych słów Jezusa, ksiądz temu zaprzecza!

Od str.104 – 106 ks. Maliński wyjaśnia tajemnicę krzyża i argumentuje, że: „Jezus musiał umrzeć, aby udowodnić to, czego nauczał: że Bóg jest Miłością i trzeba kochać swoich nieprzyjaciół. Bo co innego tak nauczać, gdy się jest otoczonym wiernymi słuchaczami, a co innego wisieć rozpięty na trzech gwoździach i modlić się o przebaczenie dla nieprzyjaciół.”

Stąd taki jest wniosek ks. Malińskiego: „krzyż był potrzebny na to, by Jezus w pełni dorósł do świadomości, że jest Synem Boga, który jest Miłością - przebaczeniem”.

Od str. 107 – 110 ks. Maliński poucza jak należy rozumieć teksty Pisma św., które mówią, że Jezus przez mękę nas odkupił. Wyjaśnia, że Apostołowie jako Żydzi przyzwyczajeni do składania krwawych ofiar za grzechy, (…): „potraktowali śmierć Jezusa, jako Ofiarę, która zastępuje wszystkie tamte ofiary”… Ksiądz Maliński ostatecznie stwierdza, że: „Ewangelie są świadectwem wiary ich autorów, ale i swoistej interpretacji faktów z życia Jezusa. A my, gdy chcemy dojść do samego Jezusa, musimy dokonać swoistej interpretacji. Czyli wyrosnąć ponad interpretacje ewangelistów. (…) Należy uchwycić główny wątek, najważniejszą prawdę (…) i w oparciu o niego rozwiązywać wszystkie wątpliwości, a nawet eliminować szczegóły, które jej zaprzeczają, jako wtórne (…), które my teraz odrzucamy. I to dotyczy śmierci krzyżowej Jezusa, którą niektórzy ewangeliści chcą rozumieć, jako Ofiarę wynagradzającą Bogu za nasze grzechy”…

Od str. 123-127 ks. Maliński szeroko argumentuje, że Pismo Święte, to chaotyczne treści, które Apostołowie i setki słuchaczy Jezusa opowiadało o Jego życiu i nauce, co można było uzupełniać, precyzować, poprawiać, (…) Na końcu stwierdza: „… wobec tego anonimowi ludzie spisywali te opowiadania i przekazywali: gmina – gminie”.

W podanych wyżej cytatach ukazane zostały tylko niektóre błędne poglądy ks. Malińskiego, ale w wymienionej książce (i nie tylko w tej jednej) jest ich więcej.

Jakie są tego konsekwencje?

Mając tego typu teologów - fantastów, nie dziwmy się, że dziś obserwujemy spore zamieszanie w prawidłowym rozumieniu duchowości katolickiej (...)

Źródło ; www.fronda.pl/a/s-michaela-pawl…
Matricaria
Przepisy sobie ale Boże miłosierdzie ma swoją praktykę.Papież Franciszek każe Amoris Laetitia czytać w duchu miłosierdzia,inaczej encyklika staje się kontrowersyjna.Papież chce nas nauczyć byśmy patrzyli na siebie przez okulary miłosierdzia,nie osądzali się wrogo,darowali urazy i byli życzliwi dla siebie mimo wyrządzonych krzywd.Takie teksty pisał już dawno temu ś.p. ks.Mieczysław Maliński.
Więcej
Przepisy sobie ale Boże miłosierdzie ma swoją praktykę.Papież Franciszek każe Amoris Laetitia czytać w duchu miłosierdzia,inaczej encyklika staje się kontrowersyjna.Papież chce nas nauczyć byśmy patrzyli na siebie przez okulary miłosierdzia,nie osądzali się wrogo,darowali urazy i byli życzliwi dla siebie mimo wyrządzonych krzywd.Takie teksty pisał już dawno temu ś.p. ks.Mieczysław Maliński.
Wystarczy uważna obserwacja życia,czy ktoś jest uczciwy w swych postanowieniach czy też jest lekkoduchem.Porzuca mąż żonę i zostawia ja z małymi dziećmi,to klasyczny przykład,ale zauważmy co się dzieje dalej,kobieta w którymś momencie poznaje kogoś kto jej pomaga dźwigać krzyż obowiązków,kto zastępuje tego który sprzeniewierzył sie przysiędze małżeńskiej i ma w miarę normalne życie rodzinne.Jak się takie historie kończą,z tych przykładów co znam często dzieje się tak że przeniewierca ginie marnie i wreszcie jest możliwy ślub kościelny,(wczoraj miałam radość w takim ślubie uczestniczyć).Dobra uczciwa intencja jest zawsze nagrodzona,widziałam to już n-razy,dlatego intencja Franciszka jest dla mnie czytelna by nie sądzić prawem ale zobaczyć działanie miłosierdzia Bożego w konkretnym życiu ludzi.