Luka w prawie: wykorzystać dokument Synodu zamiast adhortacji
![](https://seedus2043.gloriatv.net/storage1/0ulgc0ep3d5yva22eo2p3bay5si7c4l12wn8ctd.webp?scale=on&secure=V7ZXJQfAvzu9WOr_CsqsZw&expires=1721177518)
Zamiast tego, chce go "oficjalnie prezentować" i zachęca "wszystkich do przeczytania go w całości". Dokument końcowy wzywa do powołania żonatych księży i nowych posług dla kobiet.
Kardynał Marx z Monachium podkreślił na konferencji prasowej w Bonn, że dokument końcowy jest "cały czas na stole" (Dbk.de).
Zgadzał się z nim kardynał Czerny, który powiedział na konferencji prasowej w Watykanie, że tekst ten "pozostaje na stole", podczas gdy sekretarz Synodu, kardynał Baldisseri, stwierdził, że dokument końcowy ma "autorytet moralny, ale nie jest nauczaniem".
Nie wydaje się to prowadzić do niczego dobrego.
Grafika: Lorenzo Baldisseri, #newsTfhsmzhsra
![](https://seedus4268.gloriatv.net/storage1/fvwd4goadoifzdce0j33hapmqzlhoqg2gamn0ek.webp?crop=4096.2531.0.117&scale=on&secure=3fwPOk20TPewpeYfmjGOWA&expires=1721220308)