Karolina Katarzyna Walewska
Karolina Katarzyna Walewska

Pierre Teilhard de Chardin - najgorszy modernista XX wieku

JOSEPH RATZINGER
Wprowadzenie w chrześcijaństwo
Przekład: Zofia Włodkowa
Wydawnictwo Znak
Kraków 1994
ks.Andrzej Zuberbier
Ze wstepu
Po linii - poszukiwanej przez Ratzingera - jedności różnych ujęć wiary idą
także jego rozważania na temat ostatecznej przyszłości świata i człowieka,
jako ostatecznej jedności stworzonego bytu. Wiarę w tę przyszłość wyraża w
Symbolu Apostolskim artykuł o …Więcej
JOSEPH RATZINGER
Wprowadzenie w chrześcijaństwo
Przekład: Zofia Włodkowa

Wydawnictwo Znak
Kraków 1994
ks.Andrzej Zuberbier
Ze wstepu

Po linii - poszukiwanej przez Ratzingera - jedności różnych ujęć wiary idą
także jego rozważania na temat ostatecznej przyszłości świata i człowieka,
jako ostatecznej jedności stworzonego bytu. Wiarę w tę przyszłość wyraża w
Symbolu Apostolskim artykuł o zmartwychwstaniu, przy czym wiara w
zmartwychwstanie powszechne wiąże się ściśle z wiarą w zmartwychwstanie
Chrystusa, w Nim bowiem wszyscy znajdą życie. W swych rozważaniach
eschatologicznych Ratzinger ucieka się do Biblii i do wizji Teilharda de
Chardin. Biblia mu mówi o niepodzielnej jedności człowieka. "Wskrzeszenie
umarłych (nie ciał!) [...] dotyczy zbawienia jednego, niepodzielnego
człowieka [...], sedno wiary w zmartwychwstanie nie leży w idei powrotu
ciał, do czego myśl nasza zredukowała zmartwychwstanie". Nieśmiertelność
człowieka, według Biblii, wynika z dialogu: jest bowiem wskrzeszeniem.
Wreszcie - nieśmiertelność posiada charakter międzyludzki, obietnica
zmartwychwstania odnosi się bowiem do całej ludzkości. Wizja Teilharda de
Chardin ukazuje niejako drogę ku ostatecznej jedności: jest nią proces
ewolucji, kosmiczne dążenie, zmierzające "w kierunku niewiarygodnego,
quasi-monomolekularnego stanu [...], gdzie każde ego [...] na to jest
przeznaczone, by osiągnąć swój punkt szczytowy w jakimś tajemniczym
super-ego" - powtarza Ratzinger za Teilhardem. Opierając się na biblijnie
ujętej wierze w zmartwychwstanie i posługując się wizją i językiem
Teilharda, kreśli Ratzinger obraz sytuacji eschatologicznej.
Przyroda i duch tworzą jedną historię, w której duch coraz bardziej okazuje
się obejmować wszystko, tak że antropologia i kosmologia nareszcie jednoczą
się ze sobą. Jeśli jednak materia stanowi pewien moment w historii ducha,
to materia nie istnieje neutralnie obok ducha, lecz zmierza do ostatecznego
związku z nim, chociaż nie możemy dziś określić, jakiego to rodzaju jest
związek. Duch jednak jest osobą, przeto kosmos zmierza ku zjednoczeniu w
pierwiastku osobowym. Z kolei nieśmiertelność człowieka odnajdywana jest w
Innym: w Chrystusie, w Bogu. Wynika więc z miłości, zapewniającej
człowiekowi możliwość wiecznotrwałego bytowania. Jest to zwycięstwo miłości
nad śmiercią, decydująca mutacja człowieka i kosmosu prowadząca do
powstania nowej sfery istnienia.

Sam autor Joseph Ratzinger napisał tak:

Także końcowe słowa Symbolu, wyznanie wiary w "ciała zmartwychwstanie" i"żywot wieczny", należy rozumieć jako rozwinięcie wiary w Ducha Świętego i
Jego przeobrażającą moc. Przedstawiają one ostateczny jej rezultat.
Spojrzenie na zmartwychwstanie, ku któremu wszystko zdąża, wynika bowiem w
sposób konieczny z wiary w przemianę historii, przemianę, która rozpoczyna
się wraz ze zmartwychwstaniem Jezusa. Przez zmartwychwstanie została więc
przekroczona granica biosu: przezwyciężona śmierć. Powstał nowy związek:
pierwiastek biologiczny został ogarnięty przez Ducha, przez miłość
silniejszą niż śmierć. Tak została zasadniczo przełamana granica śmierci i
otworzona definitywnie przyszłość dla człowieka i świata. To przekonanie, w
którym łączy się wiara w Chrystusa i wyznanie mocy Ducha Świętego, wyrażają
ostatnie słowa Symbolu, stosujące się do przyszłości nas wszystkich.
Spojrzenie na Omegę historii świata, w której wszystko się wypełni, wynika
z wewnętrzną koniecznością z wiary w Boga, który sam na krzyżu chciał stać
się Omegą świata, jego ostatnią głoską. W ten sposób Omega stała się Jego
własnym punktem, tak że pewnego dnia miłość staje się definitywnie
silniejsza niż śmierć i wraz z kompleksją biosu przez miłość pojawia się
to, co definitywnie jest rezultatem kompleksyfikacji: definitywność osoby i
definitywność jedności, które pochodzą z miłości.

Spojrzenie na zmartwychwstanie, ku któremu wszystko zdąża, wynika bowiem w
sposób konieczny z wiary w przemianę historii, przemianę, która rozpoczyna
się wraz ze zmartwychwstaniem Jezusa. Przez zmartwychwstanie została więc
przekroczona granica biosu: przezwyciężona śmierć.

"Wobec artykułu o zmartwychwstaniu ciała stajemy przed szczególnym
dylematem. Odkryliśmy na nowo niepodzielność człowieka; przeżywamy
intensywnie rzeczywistość naszej cielesności i doświadczamy, że jest to
konieczny sposób urzeczywistnienia całości bytu człowieka. Na tej podstawie
możemy na nowo zrozumieć biblijną zapowiedź, która obiecuje nieśmiertelność
nie duszy oddzielonej, tylko całego człowieka. W naszych czasach przede
wszystkim protestancka teologia sprzeciwiła się greckiej nauce o
nieśmiertelności duszy, uważanej niesłusznie również za myśl
chrześcijańską. W rzeczywistości wyraża się w niej zupełnie
niechrześcijański dualizm; wiara chrześcijańska zna tylko wskrzeszenie
umarłych mocą Bożą. Lecz tutaj nasuwa się od razu wątpliwość: jeśli nauka
grecka o nieśmiertelności jest problematyczna, to czyż to, co głosi Biblia,
nie jest jeszcze bardziej niemożliwe do przyjęcia? Jedność człowieka, to
pięknie, ale kto z nas już jest zdolny, wobec dzisiejszego obrazu świata,
wyobrazić sobie zmartwychwstanie ciała? To zmartwychwstanie zawierałoby -
tak się przynajmniej wydaje - nowe niebo i nową ziemię, domagałoby się
nieśmiertelnych, nie potrzebujących pokarmu ciał, zupełnie odmiennego stanu
materii. Ale czy to wszystko nie jest absurdem, sprzecznym z naszym
pojmowaniem materii i sposobem, w jaki się ona nam przedstawia, a więc
czymś beznadziejnie mitologicznym?"

"Dotychczasowe rozważania mogły nam poniekąd okazać, o co właściwie chodzi w
biblijnym przepowiadaniu zmartwychwstania: istotną jego treścią nie jest
wyobrażenie, iż ciała zostaną przywrócone duszom po długim czasie
pośrednim, tylko sensem jego jest głoszenie ludziom, że oni, oni sami nadal
żyją; nie mocą własną, tylko dlatego, że Bóg ich zna i kocha, więc że nie
mogą już zginąć. Wobec dualistycznej koncepcji nieśmiertelności, którą
wyraża grecki schemat ciało-dusza, biblijne określenie nieśmiertelności
chce przez wskrzeszenie przedstawić wyobrażenie nieśmiertelności całego
człowieka, oparte na dialogu: to, co istotne w człowieku -osoba, trwa; to,
co dojrzało w ziemskiej egzystencji cielesnej duchowości i uduchowionej
cielesności, istnieje nadal w inny sposób. Istnieje nadal, gdyż żyje w
pamięci Boga. A ponieważ jest to sam człowiek, który żyć będzie
- a nie wyizolowana dusza - przeto element współludzki także należy do
przyszłości. Dlatego przyszłość każdego człowieka wówczas dopiero będzie

pełna, gdy spełni się przyszłość ludzkości..."
Karolina Katarzyna Walewska

Bardzo dobra pozycja. Namnożyło się zaś ostatnio pseudo-biografów i biografek co to za sakwę srebrników …

"Ekumeniaka"
Hmm...Prymas Wyszynski zezwolił aby kazania w kościele św. Marcina
w Warszawie głosił luterański pastor do katolików. Pastor nazywał się Zygmunt Miuchelis i był tak zwanym luterańskim biskupem.
Później Prymas Wyszyński wymieniał pocałunki braterskie z pastorem..
Kard. S. Wyszyński i jego ekumeniczna oliwa
Kard. S. Wyszyński i jego ekumeniczna oliwa (2)
Po co mitologię tworzyć …Więcej
"Ekumeniaka"
Hmm...Prymas Wyszynski zezwolił aby kazania w kościele św. Marcina
w Warszawie głosił luterański pastor do katolików. Pastor nazywał się Zygmunt Miuchelis i był tak zwanym luterańskim biskupem.
Później Prymas Wyszyński wymieniał pocałunki braterskie z pastorem..

Kard. S. Wyszyński i jego ekumeniczna oliwa
Kard. S. Wyszyński i jego ekumeniczna oliwa (2)

Po co mitologię tworzyć Deon podaje, na co zezwolił Prymas:

Jeszcze przed Vaticanum II w Warszawie, z inicjatywy ks. infułata Stanisława Mystkowskiego, powstała 1 października 1961 r. Sekcja Ekumeniczna przy Studium Duszpasterskim Warszawskiej Kurii Metropolitalnej. Ks. Mystkowski zaprosił do współpracy s. Joanną Lossow, franciszkankę służebnicę krzyża, która z biegiem lat stanie się czołową postacią polskiej ekumenii. Tych dwoje ludzi podjęło inicjatywę zorganizowania 10 stycznia 1962 r. w kościele św. Marcina pierwszego nabożeństwa ekumenicznego z udziałem przedstawicieli innych Kościołów chrześcijańskich. Ustalono, że Mszę św. (jeszcze w języku łacińskim) odprawi ks. infułat Mystkowski, homilię wygłosi ks. Aleksander Fedorowicz, a liturgię objaśniać będzie gościom ks. Bronisław Dembowski, rektor kościoła św. Marcina, późniejszy biskup włocławski. Na to historyczne nabożeństwo przybyli: bp Zygmunt Michelis i ks. Otto Krenz z Kościoła ewangelicko-augsburskiego wraz z siostrami diakonisami, bp Jan Niewieczerzał z Kościoła ewangelicko-reformowanego i ks. prof. Jerzy Klinger z Kościoła prawosławnego i kilku innych duchownych różnych wyznań.

Nabożeństwo ekumeniczne u św. Marcina

DEON.PL POLECA
Karolina Katarzyna Walewska

HEREZJA ABP. RYSIA. CZY TO HERETYK?

Aktor, nie pierwszy w tej oranżerii...
Jezus w Talmudzie
Jezus w Talmudzie
Ks. dr Stanisław Trzeciak docer.pl/doc/115ecx ks. Justyn Pranajtis: docer.pl/doc/ss8c050Więcej
Aktor, nie pierwszy w tej oranżerii...

Jezus w Talmudzie
Jezus w Talmudzie

Ks. dr Stanisław Trzeciak docer.pl/doc/115ecx ks. Justyn Pranajtis: docer.pl/doc/ss8c050
Karolina Katarzyna Walewska

"Chryste nasz Królu, przyrzekamy" - "Tu jest Polin" zamkniętych kościołów. Warto się zastanowić czy …

To jest złe, to mamienie biednych Ukraińców, to tworzenie im kolejnych złudnych nadziei, że będzie lepiej. Zachód tylko czeka, by uczynić Ukrainę bogatą, Amerykanie już tupią nogami, by tam wejść i wprowadzić dobrobyt i demokrację.
To pożywka dla dumy. Pytanie proste, czy biznes na Ukrainie będzie miał jakiekolwiek przełożenie na los Ukraińców. Bo na kieszenie oligarchów, tak. Tylko czy te …Więcej
To jest złe, to mamienie biednych Ukraińców, to tworzenie im kolejnych złudnych nadziei, że będzie lepiej. Zachód tylko czeka, by uczynić Ukrainę bogatą, Amerykanie już tupią nogami, by tam wejść i wprowadzić dobrobyt i demokrację.
To pożywka dla dumy. Pytanie proste, czy biznes na Ukrainie będzie miał jakiekolwiek przełożenie na los Ukraińców. Bo na kieszenie oligarchów, tak. Tylko czy te ogromne bogactwa są dla nich? Czy te perspektywy są w ich zasięgu? To tworzenie ułudy, nakładanie tym styranym biedą i wyzyskiem ludziom bielma, a może i obietnica Edenu.
Karolina Katarzyna Walewska

"Chryste nasz Królu, przyrzekamy" - "Tu jest Polin" zamkniętych kościołów. Warto się zastanowić czy …

Cz 1 Mocne. Aż sama się zawstydziłam za pewne grzeszki moje.
I trafne.

Zgadzam się z Panem, VRS. Odejście od Prawdy i prawdy (jako konsekwencja odejścia pierwszego) to główna causa, przyczyna.
Usunięto prawdę, wmawiano ludziom, że się jej nie da ustalić, że może ona nie istnieje (filozofia, teologia). Próbowano też wykazywać, że jest względna. I robiła to i robi hierarchia, jawnie co najmniej od …Więcej
Cz 1 Mocne. Aż sama się zawstydziłam za pewne grzeszki moje.
I trafne.


Zgadzam się z Panem, VRS. Odejście od Prawdy i prawdy (jako konsekwencja odejścia pierwszego) to główna causa, przyczyna.
Usunięto prawdę, wmawiano ludziom, że się jej nie da ustalić, że może ona nie istnieje (filozofia, teologia). Próbowano też wykazywać, że jest względna. I robiła to i robi hierarchia, jawnie co najmniej od 1986r. od Asyżu. Modlimy się razem, każdy do swego.
Albo taki ks. Józef Tischner (sekretny sotrudnik, TW) „Są trzy prawdy: świento prawda, tys prawda i gówno prawda.

Gdy wyrzucono zainteresowanie prawdą za okno kościołów, pozostał substytut. Masa wypełniająca,
czyli wirtualny świat. I owce dały się zagonić do zagród wirtualnego świata, w którym rzekome problemy kreuje się, by zakryć te prawdziwe, a te prawdziwe ośmiesza, robi obciachowymi, przemilcza, są tabu. Jak nie ma prawdy, jest siejba kłamstwa: w szkole, w przedszkolu (dzieciaki malują serduszka w barwach Ukrainy, Jana Pawła Drugiego, złego Putina), w życiu społecznym,
w prasie „katolickiej”, w ustach hierarchów, wszędzie….

I kolejny manewr: wstawiają w to wirtualną przestrzeń fałszywe alternatywy PIS albo PO, Światło i życie albo co. Ciemność i śmierć, wolność i Ukraina albo Putin z [palcem na przycisku atomowym, itd.

Może kult Jana Pawła Drugiego powoli się wytrąca, ale wystarczy włączyć Radio Maryja i stoper…
Zmierzyć, po jakim czasie zaczną mówić o nim albo zaczną puszczać jego przemówienia, homilie itd. Próbowałam, zawze wychodzą minuty, bo dziedzictw, które zostawił jest przeogromne….
Czy to są kapłani? Czy Kościół może nauczać błędów? Nie wiem.

Poza odejściem od Prawdy i prawdy druga przyczyna-obojętność. Póki jest woda ciepła i można grilla na działeczce urządzić, jest OK.

Ernest Hello o obojetności pisał:
ndyferentyzm (obojętność)

ERNEST HELLO

––––––––

Naprzeciw siebie stoją dwie sprzeczności: tak albo nie.

Wielu jest ludzi nieświadomych zresztą niczego, którzy zarzucają prawdzie brak tolerancji.

Trzeba się porozumieć nad znaczeniem tego wyrazu.

Słuchając ich mogłoby się zdawać, że prawda i błąd są istotami równymi sobie i mogącymi się "za pan-brat" wzajemnie traktować, że to są niby dwaj prawi monarchowie, mogący żyć w zgodzie, każdy w swoim państwie, dwa bóstwa panujące nad dwoma połowami świata i nie mające prawa wkroczyć sobie wzajemnie w granice. Stąd obojętność, która jest tryumfem szatana; nienawiść mu jest miłą, ale nie wystarcza: potrzeba mu obojętności.

Obojętność jest nienawiścią osobnego gatunku: nienawiścią chłodną i trwałą, zasłaniającą się przed drugimi a czasem i przed sobą wygodną maską tolerancji, – obojętność bowiem nigdy szczerą nie jest. Jest to nienawiść podszyta kłamstwem.

Aby móc co dnia potok gorących obelg przeciwko prawdzie wyzionąć, potrzeba by ludziom zasobu męstwa, którego im brak. Toteż decydują się na to, aby się na nie nie decydować. A przecież zważywszy grzech pierworodny, nienawiść głośna daleko łatwiej da się zrozumieć, niż taka nienawiść cicha. Co mnie dziwi, to nie bluźnierstwo wychodzące z ust ludzkich – toć jest i grzech pierworodny i wolna wola człowieka: można pojąć i wytłumaczyć bluźnierstwo. Ale co mnie pogrąża w prawdziwą otchłań zdumienia – to neutralność.

Chodzi tu o przyszłość ludzkości, o wieczną przyszłość wszystkiego na świecie, co posiada wolność i rozum. Chodzi oczywiście i na pewno o ciebie samego zarówno jak o każdą inną osobę i rzecz. Chodzi dla ciebie o sprawę żywotnej wagi, która cię zajmować musi, chyba że cię nie obchodzi ani twoja własna osoba, ani nikt, ani nic na świecie. Więc jeśliś żyw, wzbudź w sobie życie! Weź twoją duszę i przywiedź ją w bój! Weź twoje pragnienia, twoją myśl, twoją modlitwę, twoją miłość! Weź do rąk broń, jaką walczyć umiesz i rzuć się cały na szalę.

Jeżeli śpisz – przebudź się. Jeżeliś umarły, zmartwychwstań. Wyszukaj w dawnym twym życiu, w twoim życiu zagasłym najlepsze z pomiędzy twych wspomnień. Przypomnij sobie woń rosy porannej, woń owej świeżości, którą ongi raz chociaż zaznać musiałeś, a potem śmiej jeszcze powiedzieć, że ci wszystko jedno.

Stojąc pomiędzy dwoma ogniami – tych, co kochają i tych, co nienawidzą, trzeba jednym lub drugim pomagać. Wiedz zatem, że nie ogólnikowo dla ludzi, ale osobiście dla ciebie brzmi apel do boju, że wszystkie siły materialne, umysłowe, moralne, jakie z łaski Boga posiadasz, to tyleż broni, którymi walczyć możesz przeciwko Niemu lub z Nim. Bić się musisz; bijesz się, czy chcesz czy nie chcesz – pozostaje ci tylko wybór obozu.

Chrystus przychodząc na świat wszystkiego żądał od ludzi, stał się był bowiem od najuboższych uboższym. Prosił o miejsce, aby się narodzić i odmówiono Mu: gospody były zajęte i stajnia tylko stanęła otworem. Prosił o miejsce, aby żyć i odmówiono Mu: Syn człowieczy nie miał gdzie skłonić głowy, a gdy Mu przyszło umierać, nie miał pięciu stóp ziemi, aby się na niej położyć. Ziemia wyrzuciła Go pomiędzy siebie a niebo – na krzyż.

Owóż Ten, co żądał wówczas, żąda i teraz. Prosi o miejsce, aby się narodzić, a serca ludzkie zajęte są tysiącem nudnych marnostek, którym się co dnia w całopaleniu oddają, podobnie jak owe gospody, które przepełnione najpospolitszym tłumem, odesłały Jezusa do stajni między osła i wołu!...

Człowiek piszący książkę lub mający na zawołanie drukarnię, rozporządza nieobliczalną potęgą. Nikt nie zliczył i nigdy nie zliczy wewnętrznych aktów i zewnętrznych czynów, jakie ten człowiek pobudza lub wstrzymuje. Zapytajcie wędrowca nieobeznanego ze zwyczajami ziemskimi, nieobytego z ludzką głupotą, co sądzi, jaki robią użytek z powierzonej im siły ci ludzie, którym jest dano wobec świata i w imieniu świata przemawiać?

Wyobraź sobie jego odpowiedź i wyobraź jego zdziwienie, gdyby otworzył pierwszą lepszą książkę lub dziennik. Ale jakichże rozmiarów dosięgłoby to zdumienie, gdyby autor tej książki oświadczył: "Prawda, że mówiłem dużo na to, aby nic nie powiedzieć, ale czyniłem to dla zabawienia moich czytelników, każdy z nas bowiem mógł się przekonać, że tylko rzeczy zupełnie obojętne, nie dotyczące Boga ani człowieka, są w stanie zająć publiczność. Prawda zaś – prawda jest nudną".

Ze wszystkich najniedorzeczniejszych podszeptów szatana, ten chyba jest jego arcydziełem: prawda jest nudną. Prawda? Ależ to ona jest jasnością wesela! – Prawda? Ależ to ona jest źródłem zachwytów! Toć najwspanialsze świata tego piękności są tylko jej bladym odbiciem a każdy jej promień dostrzeżony w oddali wprawia duszę w szał nadziemskich uniesień. W niej to, na puszczy, rozpływał się od szczęścia promienny duch św. Atanazego, podczas gdy ci, którzy go na tę puszczę wygnali, schnęli od nudy w swoich pałacach złocistych!

Dusza ludzka jest do strawy niebiańskiej stworzona, tak w czasie jak i w wieczności. Nie ma dwóch źródeł szczęścia, jest tylko jedno, ale niewyczerpane i wszyscy z niego pić mogą! Jeżeliś umiłował nudę – idź, szukaj nicości. Ale jeżeliś ukochał życie, ukochał piękno, ukochał miłość – idź do Istoty wszech istot, do Tego który jest.

Czyż będziesz mi jeszcze śmiał mówić o obojętności, do której ma prawo błąd? Cóżbyś powiedział o lekarzu, któryby wezwany do twej chorej żony odmówił swych usług przez wzgląd dla choroby, która ma prawo do jego neutralności? "Bo przecież – powiedziałby ten lekarz – pomiędzy chorobą a zdrowiem jestem bezstronnym, jestem eklektykiem: dlaczegóżby choroba miała być gorszą od zdrowia? Cholera mogłaby ci dać poznać kurcze, których nie poznałbyś bez niej. Należy wszystkiego skosztować, wszystko przypuścić, wszystkiego spróbować. Dlaczegóż nie spróbować cholery? Sądzisz o niej według zdania drugich; jest to niegodnym filozofa! Należy ją ocenić samemu, jeśli twój sąd ma cośkolwiek znaczyć. Zapalenie gardła może krtań twoją przyozdobić w porosty, których zdrowie ci nie da. Jest to bogactwo i postęp. Co prawda, porost ten nie jest zupełnie prawidłowy, ale chcieć go potępić, byłoby może posunąć się zbyt daleko, byłoby niemal fanatyzmem".

Wszak prawda – odczuwasz dobrze okropność i śmieszność tam, gdzie chodzi o rzeczy widome?

Wiedz zatem, że choroby ludzkiego ciała, naroście, raki, gangreny, są tylko wynikiem owych niewidzialnych okropności, które wewnątrz grzech wytwarza.

Pomyśl, że zło fizyczne, którego szpetności zaprzeczyć nie możesz, jest konsekwencją, odbiciem i ostrzeżeniem zła moralnego i błędu.

Czymże więc jest błąd, skoro takie rodzi potomstwo? I czym jest obojętność, która chce, aby błąd na świecie pozostał? Osądź sam, bo ja się i pomyśleć nie ważę.

Szatan jest panem nudy, rozpaczy i wszelkiej boleści.

Bóg jest panem radości. Niech obojętność spojrzy w głąb siebie i niech się osądzi.

Mówię tu o obojętności dogmatycznej i teoretycznej. Co do obojętności praktycznej, ta wyraża się mniej więcej w te słowa.

Choruję na dżumę. Być może, iż dżuma jest wynikiem błędu i grzechu – powiadacie tak, a ja nie zaprzeczam. Rzeczą pewną jest, że idę ku śmierci, być może, iż idę ku piekłu i że to wszystko jest wynikiem błędu. Prawdą jest też, że się nudzę, że z wiekiem czucia moje tępieją i że kiedyś na mnie przyjdzie śmierć. Myśl ta jest nieprzyjemną. Jednakowoż, gdyby mi Bóg zaproponował, abym na chwilę porzucił te rzeczy nudne, jednostajne, kłamliwe, bezduszne i śmiertelne, które mnie wiodą do rozpaczy obecnej i do rozpaczy wieczystej, a następnie, abym je zamienił na życie, radość i szczęście – odmówiłbym, ani bym chciał nawet głosu Jego słuchać. Poszedłbym sobie zagrać w grę, która mnie nie bawi, a Jemu bym powiedział: Idź precz! Idź precz mistrzu zachwytów i właścicielu radości, idź precz! Idź precz słońce wstające w Twych blaskach purpury i złota! Idź precz majestacie! Idź precz jasności! Idź precz! – Idź precz Ty, któryś wylał pot krwawy w Ogrodzie Oliwnym! Idź precz Ty, któryś się przemienił na górze Tabor! Idź precz! Ja – idę do handelku, gdzie się będę nudził.

Więc po cóż tam idziesz?

Bo co dzień chodzę.

Ernest Hello. Indyferentyzm (obojętność). L'Indifférence. – Człowiek. Życie, Wiedza, Sztuka. L'homme: La vie, La science, L'art.
Karolina Katarzyna Walewska

"Chryste nasz Królu, przyrzekamy" - "Tu jest Polin" zamkniętych kościołów. Warto się zastanowić czy …

Prezydent Polski -Andrzej Duda zadeklarował, że jego kraj chętnie zajmie się biznesem na Ukrainie. Nazwał też Ukrainę krajem o wielkich możliwościach, z ogromnymi perspektywami i bogactwami naturalnymi.
Karolina Katarzyna Walewska

"Chryste nasz Królu, przyrzekamy" - "Tu jest Polin" zamkniętych kościołów. Warto się zastanowić czy …

VRS "nie ma żadnej katolickości społeczeństwa. " I nie ma społeczeństwa. Bo jaką wspólną tożsamość mają ludzie z marszów lgbt, z flagami Ukrainy i wulgarnymi hasłami na karoseriach samochodów z narodem, ze społeczeństwem polskim.Albo weźcie te marsze z piorunami, młode i Julki i stare Jule. Oczwiście, wszyscy wiedzą, że Jan Paweł Drugi wielkim Polakiem był, że po maturze chodził na kremówki …Więcej
VRS "nie ma żadnej katolickości społeczeństwa. " I nie ma społeczeństwa. Bo jaką wspólną tożsamość mają ludzie z marszów lgbt, z flagami Ukrainy i wulgarnymi hasłami na karoseriach samochodów z narodem, ze społeczeństwem polskim.Albo weźcie te marsze z piorunami, młode i Julki i stare Jule. Oczwiście, wszyscy wiedzą, że Jan Paweł Drugi wielkim Polakiem był, że po maturze chodził na kremówki, że Blachnickiego trzeba wielbić, a ks. Chmielewski robi dobrą robotę i ma charyzmę. Ale czy to już katolicyzm jest ? Nie podobnie jak oddawanie Bogu Bóstwa w powtarzanej koronce św. Faustyny nie jest modlitwą katolicką, wyprawy do Medjugorije nie są pielgrzymką. Z drugiej strony zostały jeszcze coraz starsze babcie, które odmawiają różaniec i mają wiarę. A do kościołów póki co nie przychodzi się z psem jak na Zachodzie albo żeby pogadać z kolegami, pograć na telefonie, powysyłać smsy.
Karolina Katarzyna Walewska

I TYLE W TEMCIE

Gdy będą zbierali na KUL po Kościołach, warto to wydrukować i im wrzucić.
Karolina Katarzyna Walewska

I TYLE W TEMCIE

Reichsführer SS Heinrich Himmler wizytuje 14. Dywizję Grenadierów Waffen SS-Galizien, maj 1943 r.
Karolina Katarzyna Walewska

I TYLE W TEMCIE

Karolina Katarzyna Walewska

I TYLE W TEMCIE

Wieś Połowce, powiat Czortków, woj. tarnopolskie. Służba leśna przy zwłokach 27 Polaków zamordowanych przez UPA. 16 stycznia 1944 r.
Kolonia Katerynówka, powiat Łuck, województwo wołyńskie. Barbarzyńsko zamordowana trójak dzieci: dwaj synowie Piotra Mękala i jego żony z Gwiazdowskich, w środku dziewczynka Stanisława Stefaniak z rozprutym brzuszkiem. 6 maja 1943 r.
Wieś Podjarów, parafia …
Więcej
Wieś Połowce, powiat Czortków, woj. tarnopolskie. Służba leśna przy zwłokach 27 Polaków zamordowanych przez UPA. 16 stycznia 1944 r.

Kolonia Katerynówka, powiat Łuck, województwo wołyńskie. Barbarzyńsko zamordowana trójak dzieci: dwaj synowie Piotra Mękala i jego żony z Gwiazdowskich, w środku dziewczynka Stanisława Stefaniak z rozprutym brzuszkiem. 6 maja 1943 r.

Wieś Podjarów, parafia Hanaczów, powiat Przemyślany. Czteroosobowa rodzina Kleszczyńskich wymordowana przez upowskich zbrodniarzy
Karolina Katarzyna Walewska

I TYLE W TEMCIE

Mychajło Hredil to także laureat z 2021 nagrody z
IM. STEPANA BANDERY przyznawanej przez Radę Obwodu Lwowskiego (odpowiednik polskiego sejmiku wojewódzkiego)
i szef organizacji społecznej „Apostolska Czota” i reżyser filmu „Nezłamni”.
„Apostolska Czota”, -celem jest wychowywanie młodych ludzi na „narodowo świadomych Ukraińców”
Film„Nezłamni”, którego o. Hredil jest reżyserem, gloryfikuje …Więcej
Mychajło Hredil to także laureat z 2021 nagrody z
IM. STEPANA BANDERY przyznawanej przez Radę Obwodu Lwowskiego (odpowiednik polskiego sejmiku wojewódzkiego)

i szef organizacji społecznej „Apostolska Czota” i reżyser filmu „Nezłamni”.

„Apostolska Czota”, -celem jest wychowywanie młodych ludzi na „narodowo świadomych Ukraińców”

Film„Nezłamni”, którego o. Hredil jest reżyserem, gloryfikuje postaci terrorystów z OUN, Wasyla Biłasa i Dmytra Danyłyszyna, którzy w 1932 roku napadli na pocztę w Gródku Jagiellońskim, zabijając dwie osoby i kilka raniąc. Greckokatolicki duchowny inspirował się filmem „Eks”, gloryfikującym terrorystyczną działalność międzywojennych bojówkarzy z OUN, ale uznał, że Biłasa i Danyłyszyna trzeba przedstawić jako „inteligentów” [faktycznie Biłas miał wykształcenie podstawowe, Danyłyszyn ukończył trzy klasy szkoły ludowej – red.] i „patriotów”. Biłas i Danyłyszyn mieli też na koncie zamordowanie proukraińskiego posła na Sejm Tadeusza Hołówki.

Jako szef Apostolskiej czoty Mychajło Hredil wystąpił w banderowskiej kolędzie.

Бандерівська коляда 2018 Городок (Апостольська Чота)

Za
kresy.pl/…wny-jednym-z-laureatow-nagrody-im-stepana-bandery/
Karolina Katarzyna Walewska

Jan Paweł II - John Paul II Madison Square New York 1979.mp4

i Jan Paweł II łapał też w ten sposób kontakt z ludźmi, dla mnie nic w tym złego"
Tak, tak, łapał kontakt w sposób godny miejsca, sytuacji, Tronu Piotrowego i Tego, kogo miał reprezentować!!!
Kontakt łapał, ale chyba nie z ludźmi.
Jeśli tak, to proponuję nauczyć się tego wycia w odstępach czasu i wyjść gdzieś na publiczne miejsce. Dworzec Centralny Hala Główna W-wa, na pewno świetny to sposób …Więcej
i Jan Paweł II łapał też w ten sposób kontakt z ludźmi, dla mnie nic w tym złego"

Tak, tak, łapał kontakt w sposób godny miejsca, sytuacji, Tronu Piotrowego i Tego, kogo miał reprezentować!!!

Kontakt łapał, ale chyba nie z ludźmi.

Jeśli tak, to proponuję nauczyć się tego wycia w odstępach czasu i wyjść gdzieś na publiczne miejsce. Dworzec Centralny Hala Główna W-wa, na pewno świetny to sposób, a ludzie obsiądą i będą się garnąć do tego kontaktu jak mrówki do plastra miodu. O panach mundurowych nie wspomnę.

Co miałby jeszcze zrobić, żeby niektórzy zauważyli? Nic. Bo nawet jakby (...tu wstawić wg wyobraźni), to większość powiedziałaby, łon tylko tak dla hecy, rety łon miał poczucie humoru. Smutne. Blind leading the blind.
Karolina Katarzyna Walewska

Poznaj swój sobór (6): Nostra Aetate

Inne religie. Tam są ziarna prawdy....
Bardzo celnie zobrazował to Abp Marcel Lefebre:
"Co sądzilibyśmy o lekarzu, który wezwany do łóżka chorego oznajmiłby;
"Ależ w tym chorym tli się jeszcze życie, nie jest aż tak źle!"
W odniesieniu do choroby nie byłoby sensu przekonywać lekarza:" Ale nech pan spojrzy na chorobę, czy nie widzi pan, że on jest chory?Trzeba się nim zająć, w przeciwnym razie …Więcej
Inne religie. Tam są ziarna prawdy....
Bardzo celnie zobrazował to Abp Marcel Lefebre:
"Co sądzilibyśmy o lekarzu, który wezwany do łóżka chorego oznajmiłby;
"Ależ w tym chorym tli się jeszcze życie, nie jest aż tak źle!"
W odniesieniu do choroby nie byłoby sensu przekonywać lekarza:" Ale nech pan spojrzy na chorobę, czy nie widzi pan, że on jest chory?Trzeba się nim zająć, w przeciwnym razie umrze!"
Lekarz odpowie: "Ależ nie jest tak źle.Poza tym mój sposób nie polega na zwracaniu uwagi na choroby, które trapią moich pacjentów, lecz na resztki zdrowia, które się w nich tlą".
Karolina Katarzyna Walewska

Mity polskie – Karol Wojtyła

Pani Medalikowa, a skąd pochodzić może ten znak? Z nieba?
Tam palą ogień? Od kiedy?
Karolina Katarzyna Walewska

Mity polskie – Karol Wojtyła

Świętego? Jana Pawła Drugiego?
Kochana, a za co ? Za całowanie Koranu czy za znak Tilak na czoło w Indiach od kapłanki Sziwy. Kochana przeczytaj koniecznie Pierwsze przykazanie zanim zaczniesz wyzywać.
I powiem Ci, że ponoć ten znak robią farbą z krowiej kupy (suszą i rozcierają).
I jeszcze Kochaniutka dodam, że jak czytasz objawienia prywatne, to jedna Pani
Angelica Elizabeth Zambrano Mora
widziała …Więcej
Świętego? Jana Pawła Drugiego?
Kochana, a za co ? Za całowanie Koranu czy za znak Tilak na czoło w Indiach od kapłanki Sziwy. Kochana przeczytaj koniecznie Pierwsze przykazanie zanim zaczniesz wyzywać.
I powiem Ci, że ponoć ten znak robią farbą z krowiej kupy (suszą i rozcierają).

I jeszcze Kochaniutka dodam, że jak czytasz objawienia prywatne, to jedna Pani

Angelica Elizabeth Zambrano Mora
widziała Jana Pawła Drugiego w piekle:
"W piekle widziałam Jana Pawła II. Jezus Chrystus powiedział do mnie:

„Patrz, córko, ten człowiek, którego tam widzisz, jest papieżem Janem Pawłem II. Jest w tym miejscu, ponieważ nie żałował za to, jaki był”

Nie mogłam w to uwierzyć i zapytałam, dlaczego taka osoba znajduje się w piekle. On odparł:

„Nikt, kto jest chciwy i kłamie nie siądzie obok mnie. Mówił wiele rzeczy, ale nigdy nie mówił prawdy. Dużo się modlił, ale nie mówił prawdy”

Twierdzi, że była w piekle i widziała tam 2 znane wszystkim osoby. Jedną z nich jest Polak
Karolina Katarzyna Walewska

Mity polskie – Karol Wojtyła

MEDALIK ŚW. BENEDYKTA Zgłaszam was do Ordo Juris! Tam powiedzą: aj waj aj waj aj waj. Kochana, prawda nigdy nie była tak łatwa i prosta jak mity.Mity są szkodliwe, a ten to czysta trucizna!