Nie ma co wydawać jednoznacznych wyroków, że dane orędzia od diabła pochodzą bo można się przejechać. Jestem skłonny uznać te orędzia, choćby ze względu na jedną modlitwę ratująca dusze, przy odmawianiu której zachowanie skupienia jest extremalnie utrudnione i da się to zrobić raz na kilkanaście odmówień.
Byłem też świadkiem jak pewna osoba, myślę, że nie opętana, w złości rozrzuciła ze stolika na podłogę rożnorakie modlitwy i podeptała tylko modlitwy z "Księgi Prawdy" nie wiedząc tak naprawdę co depcze..... Może przypadek, może nie.

@MEDALIK ŚW. BENEDYKTA: Więc wszyscy szydercy, niech się opamiętają, bo orędzia trwają już ok. 14 lat, a ksiądz żyje. Czyli to jest dowód na prawdziwość orędzi!
Przecież to Agusia prorokuje, a nie ksiądz Piotr. Słowa: 'Będziesz prorokowała aż do swojej śmierci' Agusia spisała w tych dniach a nie 14 lat temu - sprawa dotyczy bezpośrednio tej kobiety, a nie księdza.
P.S.
Medalik jest kompletnie zaślepiona, więc i logika szwankuje.

Podsumuję cię bardzo krótko. Piszesz głupoty.Nie zrozumiałeś kompletnie NIC. "Zatem twierdzisz że to błoto przywróciło wzrok niewidomemu" W którym momencie ja to twierdzę i GDZIE to napisałem? Jak chcesz filozofować, to rób to zgodnie z prawdą i trzymaj się faktów. A nie wymyślaj czegoś, co nie istnieje. Co ty chcesz tu udowodnić wymyślając banialuki i jeszcze masz czelność mówić, że ja coś twierdzę o czym nie było mowy. W dodatku piszesz tekst, którego w moim komentarzu po prostu nie ma. Kolejne zdanie
"dalej piszesz jak człowiek bez wiary w Jezusa Mesjasza, ot taki tam człowiek uzdrowił magicznym sposobem bardzo mało ludzi"
Na jakie podstawie napisałeś to zdanie i na czym opierasz swoją argumentację ???

@Geminiano Secundo Zadając to pytanie: Czy Bóg Ojciec pobije rekord? wiem, że to brzmi jak prowokacja. @Geminiano Secundo się dziwi, ale dopóki orędzia trwają i oprócz Ks. dra hab. Piotra Natanka nikt w Kościele Boga Ojca się nie podjął je sprawdzić - czekam i jeśli @V.R.S. głupotą nazywa to, co czynię to, "jestem głupi dla Chrystusa". Gdyż w wierze katolickiej "wszystko badajcie i, co dobre, zachowujcie", Ojciec i Syn są wraz z Duchem Swiętym JEDYNYM BOGIEM, czemu mieliby milczeć w NASZYCH DNIACH? Kiedy Bóg mówi do kogoś dla dobra wszystkich - kiedy się jest samemu posłańcem Bożym - mieć dla niego miłość.

@vobiscum
"Znam te dzieła wymienione i cenię je bardzo. Ale wcale nie ma w tym sprzeczności..."
---

Już sprzeczność pokazuję - weźmy np. św. Jana od Krzyża i Drogę na Górę Karmel (II):
"Dzisiaj, w obecnym okresie łaski, kiedy wiara jest już utwierdzona w Jezusie Chrystusie i ogłoszone jest już prawo Ewangelii, nie ma potrzeby pytać Boga dawnym sposobem ani też nie potrzeba, by przemawiał jeszcze i odpowiadał, jak wówczas. Dał nam bowiem swego Syna, który jest jedynym Jego Słowem – bo nie posiada innego – i przez to jedno Słowo powiedział nam wszystko naraz. I nie ma już nic więcej do powiedzenia"

Jak się to ma do tezy że Objawienie dane Kościołowi nie wystarcza i czekać trzeba było prawie 2000 lat na "Jeszcze Nowszy Testament" tj. 36 tomów twórczości L. Piccaretty?

Pisze dalej św. Jan od Krzyża:
"Dzisiaj zatem, jeśliby ktoś jeszcze pytał Boga albo pragnął od Niego jakichś widzeń czy objawień, postąpiłby nie tylko błędnie, lecz również obraziłby Boga, nie mając oczu utkwionych w Chrystusie całkowicie, bez pragnienia jakichś innych nowości. Mógłby wtedy Bóg powiedzieć: “Wszystko już powiedziałem przez Słowo, będące moim Synem i nie mam już innego słowa; czyż mogę ci więcej odpowiedzieć albo objawić coś więcej ponad to? Na Niego więc zwróć swe oczy, gdyż w Nim złożyłem wszystkie słowa i objawienia. Odnajdziesz w Nim o wiele więcej niż to, czego pragniesz i o co prosisz. Prosisz bowiem o słowo czy objawienie częściowe, jeśli zaś na Niego wejrzysz, znajdziesz wszystko w pełni. On jest całą moją mową, odpowiedzią, całym widzeniem i objawieniem. (...) Kto by zaś dzisiaj pytał mnie dawnym sposobem i prosił, abym doń mówił, czy też objawił cośkolwiek, byłoby to jakby powtórnym błaganiem mnie o Chrystusa i o nową wiarę oprócz tej, którą objawiłem, byłoby więc brakiem wiary, jaka jest dana w Chrystusie.
Nie można więc zapytywać teraz Boga w taki sposób jak w Starym Testamencie i nie ma już konieczności, aby do nas mówił. Przez Chrystusa bowiem objawił nam całość wiary i nic nowego już nie będzie nam objawiał. Gdyby zaś ktoś chciał teraz otrzymywać cośkolwiek drogą nadprzyrodzoną, to niejako zarzucałby Bogu, że nie dał nam w Synu swoim wszystkiego co potrzebne. Bo chociażby to czynił, podporządkowując się wierze i polegając na niej, tym niemniej byłaby to ciekawość rodząca się z małej wiary. Przeto nie powinniśmy oczekiwać nauki ani jakiejś innej rzeczy drogą nadprzyrodzoną."

Dlaczego zatem Ksiądz oczekuje i szuka rzekomo brakującej nauki w dziełach Piccaretty, skoro Chrystus objawił konieczność pełnienia woli Bożej 2000 lat temu?

I dalej:
"Dzisiaj musimy się we wszystkim kierować po ludzku i widzialnie nauką Chrystusa-Człowieka, nauką Kościoła i jego sług i tą drogą krocząc leczyć ciemności naszej niewiedzy i nasze słabości duchowe, na niej bowiem jest wystarczające lekarstwo. Kto z tej drogi schodzi i oddala się od niej, grzeszy nie tylko ciekawością, lecz i wielkim zuchwalstwem. Co zaś dotyczy rzeczy nadprzyrodzonych, nie można im zawierzyć, lecz polegać należy tylko na nauce Chrystusa-Człowieka i Jego sług, ludzi, i do tego stopnia, jaki wskazuje nam św. Paweł: Quod si angelus de coelo evangelizaverit, praeterquam quod evangelizavimus vobis, anathema sit; “Choćby nawet anioł z nieba głosił wam coś ponad to, cośmy wam głosili, niech będzie przeklęty” (Ga 1,8)””

Uzupełniając o wątek historyczny, św. Jan od Krzyża doskonale znał zagrożenie, o którym pisał, bo to w jego czasach występował w jego rodzinnym kraju ów niebezpieczny iluminizm, wówczas w kostiumach alumbrados a dziś w wielorakich kostiumach: miedżugorskich, grzechyńskich i innych.

@V.R.S. Słowo "DZISIAJ" z św. Jana bierzesz nie "dosłownie" ale czynisz je "wiecznym". Wtedy w czasie średniowiecza, kiedy Kościół Katolicki miał wielkie powodzenie, a królowie krajów katolickich wspierali Kościół jak mogli najlepiej, to słowo "dzisiaj" trzeba stosować. Bo każdy święty żyje w swojej epoce i jego życie jest darem dla kraju i czasu onego. Ale absolutyzować "dzisiaj" na całą wieczność przystoi JEDYNIE SAMEMU SŁOWU BOZEMU. "Niebo i Ziemia przeminą, ale Słowa Moje nie przeminą". Gdy Faryzeusze pytali, dlaczego Pan Jezus zakazuje rozwodu, kiedy Mojżesz na to pozwalał, usłyszeli, że przez zatwardziałość serc ich przodków Mojżesz "zezwolił na rozwody", ale od początku tak nie było itd. Więc @V.R.S. tak skostniała pozycja niektórych oponentów jest tutaj przez Pana Jezusa w Księdze Niebios powtórzona w stosunku do ówczesnych Władz Kościoła Jego: "Oni MNIE nie rozumieją, podobnie jak moi uczniowie, kiedy żyłem na Ziemi w Mojej Doczesności, Luiso Droga Moja, oni mnie do milczenia skłaniają". Przeczytaj Księgę a dowiesz się, co się dzieje!

@vobiscum
Słowo "DZISIAJ" z św. Jana bierzesz nie "dosłownie" ale czynisz je "wiecznym".
---

Bynajmniej. To raczej Ksiądz bierze wieczne Objawienie przez Jezusa Chrystusa i w Jezusie Chrystusie jako "wówczas", uznając że wymaga ono uzupełnienia przez dzieła Piccaretty, co jest niezgodne z wiarą i rozumem.

Nie mówię nigdzie, że wymaga uzupełnienia, ale że jest uzupełnione, a opieram się na przeczytaniu Ewangelii o Woli Bożej w wydaniu Jezusa Chrystusa. JEMU WOLNO JEST ukazać, jeśli zechciał to uczynić, głębię i znaczenie Woli Bożej w Królestwie Stworzenia, Odkupienia i Uświęcenia. Od nikogo nic nie wymagam zapraszając każdą ludzką dobrą wolę do przysłuchania się temu co mówi Wola Boża o Sobie, Kim JEST, jaka JEST, jaką szkodę ponosi wola ludzka od czynu Adama i Ewy, oraz, że czas nadszedł na polubowne zawarcie wiecznej umowy, aby Ona była zawsze na pierwszym miejscu, a wola ludzka tylko i jedynie na drugim miejscu. TYLKO TAK! Więc Jezus Chrystus bez poznania Woli Bożej JEST MNIEJ ZNANY a przez to MNIEJ KOCHANY lub wcale. Wystarczy popatrzeć, co się teraz dzieje w Kościele i na świecie. ZLEKCEWAZENIE DZIEŁA O WOLI BOZEJ i jego SKUTKI!

@vobiscum
"Nie mówię nigdzie, że wymaga uzupełnienia, ale że jest uzupełnione a opieram się na przeczytaniu Ewangelii o Woli Bożej w wydaniu Jezusa Chrystusa."

1. Jeśli nie wymaga uzupełnienia to dzieło Piccaretty nie jest nikomu do zbawienia niezbędne i może być przyjmowane tylko jako pobożne rozważania o woli Bożej (o ile nie zawiera czegoś przeciwnego wierze i moralności oczywiście).

2. A co do tej "Ewangelii" to jeszcze raz uroczyste ostrzeżenie Apostoła przesłane Galatom:
"Nadziwić się nie mogę, że od Tego, który was łaską Chrystusa powołał, tak szybko chcecie przejść do innej Ewangelii.
Innej jednak Ewangelii nie ma: są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię Chrystusową.
Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty!
Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą otrzymaliście - niech będzie przeklęty!"

"Jezus Chrystus bez poznania Woli Bożej JEST MNIEJ ZNANY "
---
No przecież to sam Jezus Chrystus objawia nam wolę Bożą i Kościół od 2000 lat jest depozytariuszem tego Objawienia.

@V.R.S. Co jest do zbawienia każdemu niezbędne to zostawić należy Bogu samemu. Wola Boża w czasie i w wieczności dysponuje sobą i wszystkim tak jak chce gdyż jest INSTANCJA NAJWYZSZA w BOGU i POZA NIM! A więc "przekręcić Ewangelię Chrystusową "Wola Boża nie chce ani nie może, bo nie byłaby Wolą Bożą, ale ludzką lub diabelską. Jezus Chrystus o Woli Bożej dał znak w Słowach OJCZE NASZ" bądź Wola Twoja jako w Niebie tak i na Ziemi". Druga część tego znaku wymaga uzupełnienia "tak i na Ziemi¨! I na ten TEMAT JEST UZUPEMNIENIE! Bo człowiek wierzący i rozumny zapytuje, wierzę o tym, co się mówi o Niebie, ale o Ziemi? Ze Wola Boża będzie tak jako i w Niebie? Jak w to wierzyć, kiedy 2000 lat się w Kościele modlimy i nic, a nawet wydaje się być coraz gorzej z tą Wolą Bożą na Ziemi, niż było przedtem, i to nie tylko na świecie ale i w samym Kościele Rzymsko-Katolickim. Więc powtarzam, że tylko diabeł nie chciałby nic poznać, co się tyczy Woli Bożej, i na pewno w tym temacie jest on głupi jak najbardziej zniewolony własnymi nienawistnymi poglądami bezbożnik i kłamca. Tak jest! Jezus Chrystus jako Głowa Kościoła w Modlitwie OJCZE NASZ zawarł PROROCTWO, które się spełni wraz z Księgą Niebios!

To się zwróć do niego a nie pytaj mnie. Proste. Acha i jeszcze jedno.Powiedz to zacnym biskupom czy kapłanom,którzy udają się do szpitali aby poddać się przeróżnym operacjom czy zabiegom. Zamiast pod nóż chirurga niech się polecą łasce Bożej.Na szczęście Jezus Chrystus był racjonalnie myślącym człowiekiem a nie żadnym fantastą i nie uzdrawiał ludzi masowo ale bardzo rzadko.W Ewangeliach obok ogólnych wzmianek o działalności cudotwórczej Jezusa znajduje się ponad 30 szczegółowych opisów cudów.Zapewnie mijał setki chorych a jako Bóg wiedział o wszystkich. A jednak uzdrowił tylko niewielu. Bo chciał aby ludzie uwierzyli jego nauce i słowom a nie cudom.