considera

Bat szatana na katolików: ,,Nie osądzaj !" ,,Nie oceniaj !"

Bardzo jasno ilustruje taki stan rzeczy przykład Helego z I Ksiegi Samuela. Heli był starotestamentalnym kapłanem. To właśnie temu Helemu Anna przyprowadziła małego Samuela, który potem został prorokiem.
Dwaj synowie Helego bezcześcili ofiary składane przy ołtarzu. Heli był świadomy ich złych czynów i, co prawda, zwrócił im uwagę, ale nie uczynił nic radykalnego, aby przerwać grzeszenie …More
Bardzo jasno ilustruje taki stan rzeczy przykład Helego z I Ksiegi Samuela. Heli był starotestamentalnym kapłanem. To właśnie temu Helemu Anna przyprowadziła małego Samuela, który potem został prorokiem.

Dwaj synowie Helego bezcześcili ofiary składane przy ołtarzu. Heli był świadomy ich złych czynów i, co prawda, zwrócił im uwagę, ale nie uczynił nic radykalnego, aby przerwać grzeszenie synów i dawanie zgorszenia ludowi. A ponadto nie złożył Panu Bogu ofiar przebłagalnych, ani wynagradzających za grzechy synów…

O całej historii możemy sobie sami przeczytać. Znajdziemy ją :
1 Sm,2,12-17, 22-36
1 Sm 3,10-21
1 Sm 4,10-22

Choć urywki te dotyczą Starego Testamentu, ale Pan Bóg jest wciąż ten sam.
Każde zło uczynione przed Panem Bogiem musi być upomniane i odpokutowane. Jeśli nie uczyni się tego dobrowolnie, to wtedy musi się za to ponieść karę z ręki Bożej…
considera

X Kongres dla Społecznego panowania Chrystusa Króla (VIDEO)

Dziękuję Ci za ten link.
considera

CZY SYN CZŁOWIECZY ZNAJDZIE WIARĘ, GDY PRZYJDZIE – A OBJAWIENIA

"Ufajcie "Jej" wezwaniom?...
Razem z herezjami, które miały miejsce w Medjugorje?...
Wystarczy wpisać hasło w Google i pokaże się lista...
Pozdrawiam.
considera

Tajemnica świętego domu. Tajemnica świętego domu. Bł. A.K. Emmerich, Mistyczka i Wizjonerka tak …

Ciąg dalszy opisu Bł. A.K. Emmerich, dotyczący Domku w Nazarecie:
„Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie.
Miałam widzenie o Zwiastowaniu Najświętszej Maryi Pannie w dzień święta kościelnego. Widziałam świętą Dziewicę krótko po Jej ślubie w domku w Nazarecie. Józefa nie było w domu. Udał się wtedy z dwoma bydlętami jucznymi w drogę do Tyberiady po swe narzędzia. Za to Anna była w domu oraz jej …More
Ciąg dalszy opisu Bł. A.K. Emmerich, dotyczący Domku w Nazarecie:

„Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie.
Miałam widzenie o Zwiastowaniu Najświętszej Maryi Pannie w dzień święta kościelnego. Widziałam świętą Dziewicę krótko po Jej ślubie w domku w Nazarecie. Józefa nie było w domu. Udał się wtedy z dwoma bydlętami jucznymi w drogę do Tyberiady po swe narzędzia. Za to Anna była w domu oraz jej służebna i jeszcze dwie dziewice, które razem z Maryją były w świątyni. W domu Anna urządziła wszystko na nowo.
Przed wieczorem modliły się wszystkie, stojąc przy okrągłym stołku, potem jadły ziółka. Anna krzątała się jeszcze długo w domu, zaś święta Dziewica weszła po kilku stopniach do swej izdebki. Tutaj włożyła na Siebie długą, wełnianą, białą suknię z pasem, a na głowę włożyła białawo-żółty welon. Potem weszła służebna, zapaliwszy kilkuramienną lampę, znowu się oddaliła. Maryja, odsunąwszy od ściany niski, złożony stolik, postawiła go na środek izdebki. Stolik ten miał półokrągłą płytę, zwieszającą się przed dwiema nogami. Jedna z tych nóg składała się z dwóch części, jedną połowę wysunąć było można aż pod okrągłą część płyty tak, że stolik stał na trzech nogach. Maryja nakryła stolik najpierw czerwonym, a potem białym, przezroczystym obrusem z frędzlami u dołu, z haftowaną ozdobą na środku, zwieszającym się po tej stronie stolika, która nie była okrągła. Okrągła strona stolika pokryta była białym obrusem. Gdy stolik był uszykowany, położyła Maryja przed nim małą, okrągłą poduszeczkę, a oparłszy obie ręce na stoliku, przyklękła. Plecami zwróciła się ku łożu, drzwi komórki znajdowały się po Jej prawej stronie. Na podłodze rozpostarty był dywan. Maryja, spuściwszy welon przed twarz, złożyła ręce przed piersią. Widziałam Ją długo w tej postawie modlącą się bardzo żarliwie.
Modliła się o zbawienie i o Króla obiecanego, i ażeby i Jej modlitwa też pewien udział miała w Jego posłannictwie. Klęczała długo jakby w zachwyceniu, z obliczem ku niebu wzniesionym; potem, skłoniwszy głowę ku ziemi, modliła się.
Po chwili spojrzała ku prawej stronie i spostrzegła jaśniejącego młodzieńca z rozpuszczonymi, żółtymi włosami. Był to Archanioł Gabriel. Nogami nie dotykał ziemi. W ukośnej linii zstąpił z góry w pełni światła i blasku do Maryi. Cała izdebka pełna była światłości, wobec której nikło światło lampy. Anioł począł z Nią rozmawiać, obie ręce przed piersiami z lekka od siebie rozchylając.
Widziałam, że słowa w kształcie złotych głosek wychodziły z ust jego. Maryja odpowiadała, nie podnosząc wzroku. I znowu mówił Anioł, a Maryja, jakby na rozkaz Anioła, uchyliwszy nieco welonu, spojrzała na niego i rzekła: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego". Teraz widziałam Ją w głębokim zachwyceniu. Stropu izdebki już nie widziałam. Obłok światła był nad domem, a świetlana droga aż do otwartych niebios. W źródle tej światłości widziałam obraz Trójcy Przenajświętszej. Wyglądał jak trójgraniaste światło, a w nim widziałam to, o czym myślałam: Ojca, Syna, Ducha świętego.
Gdy Maryja wyrzekła: „Niech mi się stanie według słowa Twego", widziałam postać Ducha Św. z twarzą ludzką i otoczonego blaskiem jakby skrzydłami. Z piersi i rąk widziałam trzy strugi światła w prawy bok Świętej Dziewicy wnikające, a pod Jej sercem w jedno spływające. W tej chwili Maryja na wskroś była oświecona i jakby przejrzysta; zdawało się jakoby nieprzezroczystość pierzchała jak noc przed tym wylewem tego światła.
Podczas gdy Anioł, a razem z nim promienie światła znowu znikały, widziałam, jak przez smugę światła, ciągnącą się za nim do nieba, liczne zamknięte białe róże o zielonych listkach spadały na Maryję, która całkiem w sobie zatopiona, wcielonego Syna Bożego oglądała w Sobie jako małą, ludzką postać świetlaną z wszystkimi rozwiniętymi członkami, nawet paluszkami. Było to około północy, kiedy tę tajemnicę widziałam.
Po pewnym czasie weszła Anna i inne niewiasty; lecz widząc Maryję w zachwyceniu, znowu wyszły z izdebki. Teraz Święta Dziewica powstała, poszła do ołtarzyka przy ścianie, wysunąwszy wizerunek Dzieciątka w pieluszkach, modliła się przed nim, stojąc pod lampą. Dopiero nad ranem udała się na spoczynek. Liczyła nieco więcej aniżeli czternaście lat.
Anna miała łaskę wewnętrznej współwiedzy. Maryja wiedziała, że poczęła Zbawiciela, owszem Jej wnętrze było przed Nią odkryte, tak więc już wtedy wiedziała, że Królestwo Jej Syna będzie nadprzyrodzonym, a dom Jakuba Kościołem, zjednoczeniem odrodzonej ludzkości. Wiedziała, że Zbawiciel będzie Królem Swego ludu, że uczyni lud czystym i da mu zwycięstwo, że jednak dla zbawienia ludzkości cierpieć będzie i umrze.
Pokazano mi też, dlaczego Zbawiciel przez dziewięć miesięcy w łonie Matki chciał pozostawać i jako Dziecię się narodzić, a nie w postaci doskonałej, jak Adam wystąpić, ani też przyjąć rajskiej piękności Adama. Wcielony Syn Boży chciał na nowo uświęcić poczęcie i narodzenie, przez upadek grzechowy tak bardzo skażone. Maryja stała się Jego Matką. Nie przyszedł wcześniej, ponieważ Maryja była pierwszą i jedyną niewiastą Niepokalanie Poczętą. Jezus żył trzydzieści trzy lata i trzy razy po sześć tygodni.
Myślałam sobie jeszcze: „Tu w Nazarecie jest inaczej niż w Jerozolimie, gdzie niewiastom nie wolno do Świątyni wchodzić. Tutaj, w tym Kościele w Nazarecie, Dziewica sama jest Świątynią, a w Niej Święte Świętych”.

… I jeszcze inny fragment dotyczący Domku Nazaretańskiego po powrocie Świętej Rodziny z Egiptu…

„Dom w Nazarecie podzielony był na trzy oddzielne pomieszczenia. Mieszkanie Matki Bożej było największe i najprzyjemniejsze. Tu się zbierali Jezus, Maryja i Józef na modlitwę; w innym czasie widziałam ich rzadko razem. Przy modlitwie stali, mając ręce złożone na piersiach w kształcie krzyża i zdawało się, że głośno się modlą. Często modlili się przy świetle lampy, mającej kilka knotów, albo przy świetle świecznika, przytwierdzonego do ściany. Zwykle przebywali osobno w swoich mieszkaniach. Józef uprawiał w swej przegrodzie ciesielstwo. Wycinał i strugał drążki i deski, heblował większe kawały drzewa, nieraz dźwigał belki do obrobienia, przy czym pomagał mu Jezus. Maryja zaś była przeważnie zajęta szyciem lub jakąś robotą na drutach; pracę tę wykonywała siedząc, mając nogi na krzyż złożone, a obok Siebie mały koszyczek. Każdy spał w swoim pomieszczeniu, a za łoże i pościel służył im koc, który rano w kłębek zwijano.
Jezus był rodzicom we wszystkim posłuszny, również przy każdej sposobności, nawet na ulicy, uprzejmy, pomocny i usłużny dla każdego. Pomagał Swemu Opiekunowi w pracy, albo spędzał czas na modlitwie i rozmyślaniu. Był wzorem wszystkich dzieci w Nazarecie. Wszystkie Go kochały i bały się Go obrazić. Nieraz rodzice napominali swe dzieci, które się z Nim bawiły, za psoty i błędy, słowami: „Co powie na to Syn Józefa, gdy Mu to opowiem? Jak się tym zasmuci?" Nieraz nawet oskarżali spokojnie swe dzieci przed Jezusem w Jego obecności i prosili Go, by napominał je, aby tego lub owego złego nie czyniły. Jezus przyjmował to z dziecięcą swobodą i z miłością zachęcał dzieci, by dobrze postępowały; a nawet modląc się z nimi, prosił Ojca Niebieskiego o pomoc i łaskę, by się poprawiły i zachęcał je do umartwiania i wyznawania błędów”.
considera

Audycja "Przebiegunowani" - rozmowa z Dr Janem Pająkiem cz.2

W takim razie proszę mi powiedzieć: jak się mają podróże w czasie do naszej wiary?
considera

Audycja "Przebiegunowani" - rozmowa z Dr Janem Pająkiem cz.2

stanislawp
Nie będę słuchała tego filmu, bo Twoja recenzja już wszystko powiedziała. TO JEST OKULTYZM!
considera

Audycja "Przebiegunowani" - rozmowa z Dr Janem Pająkiem cz.2

stanislawp
No właśnie: te „przedziwne zjawiska” tym bardziej to potwierdzają, że trąci to okultyzmem. Szczerze radzę wyjść z tych tematów.
considera

Płaska Ziemia - wahadło Foucault zdemaskowane

wacula25@wp.pl
Takimi tematami nie zajmuję się, bo dla mnie to ma posmak okultyzmu. Wolę być od tego jak najdalej.
considera

Płaska Ziemia - wahadło Foucault zdemaskowane

Tutaj muszę dopowiedzieć, że z tym filmem się nie zgadzam . Nie ma podróży w czasie.
considera

Płaska Ziemia - wahadło Foucault zdemaskowane

Dedykacja dla: ona
Proszę posłuchać tego wykładu:
Stworzenie, ewolucja i kryzys wiary cz. 1
considera

Płaska Ziemia - wahadło Foucault zdemaskowane

Słońce między chmurami…
Flat Earth - clouds clearly BEHIND the sun. Explain this? www.youtube.com/watch
Flat Earth - Clouds behind the sun, Bristol UK... www.youtube.com/watch
Flat Earth - Clouds Behind & Infront of The Sun Nikon P900 [How Is This Possible, Watch]
www.youtube.com/watch
„Gdy gasnąć będziesz, zasłonię niebiosa
i zaciemnię ich gwiazdy.
Słońce zakryję chmurami,
a księżyc nie da …More
Słońce między chmurami…

Flat Earth - clouds clearly BEHIND the sun. Explain this? www.youtube.com/watch

Flat Earth - Clouds behind the sun, Bristol UK... www.youtube.com/watch

Flat Earth - Clouds Behind & Infront of The Sun Nikon P900 [How Is This Possible, Watch]
www.youtube.com/watch

„Gdy gasnąć będziesz, zasłonię niebiosa
i zaciemnię ich gwiazdy.
Słońce zakryję chmurami,
a księżyc nie da swego blasku” - Ez 32,7.

„Blask Jego chmury rozpędza,
słońce rozprasza obłoki” - Hi 37,11

”a kiedy to wykonali i po upływie pewnego czasu zaświeciło słońce, które przedtem było za chmurami, zapłonął ogień tak wielki, że dziwili się wszyscy” - 2Mch 1,22
considera

ZOBACZ gdzie idą dusze po śmierci ... samobójczej!

Z tymi łzami coś ma się na rzeczy. Pewna znajoma osoba długo opłakiwała przedwczesną śmierć swego syna. Miał dopiero 23 lata. Często jej się śnił i we śnie mówił: „Mamo, nie płacz już za mną, bo ja się tutaj topię w twoich łzach”…
Jeśli chodzi o śmierć, tak w ogóle, to każda śmierć bliskiej osoby, a tym bardziej przedwczesna, jest czymś bolesnym, ale trzeba sobie uświadomić, że jest ona …More
Z tymi łzami coś ma się na rzeczy. Pewna znajoma osoba długo opłakiwała przedwczesną śmierć swego syna. Miał dopiero 23 lata. Często jej się śnił i we śnie mówił: „Mamo, nie płacz już za mną, bo ja się tutaj topię w twoich łzach”…
Jeśli chodzi o śmierć, tak w ogóle, to każda śmierć bliskiej osoby, a tym bardziej przedwczesna, jest czymś bolesnym, ale trzeba sobie uświadomić, że jest ona nieuchronna. Jedni umierają wcześniej, drudzy później, ale wszystkich nas to czeka. I trzeba pomyśleć o tym już wcześniej, żeby się do niej dobrze przygotować, np.: modląc się o dobrą śmierć choćby do Św. Józefa, Patrona Dobrej Śmierci. I trzeba nabrać do niej zdrowego dystansu. Uświadomić sobie, że Pan Bóg jest Dawcą życia i On je odbiera, kiedy uzna za najlepsze. Kiedyś na pogrzebie Ksiądz powiedział takie słowa: „Pan Bóg zabiera człowieka w najlepszym dla niego momencie”… Niech taka świadomość będzie dla nas pociechą. Trzeba zaufać Panu Bogu nawet w tym, co jest dla nas bolesne. To wymaga od nas dojrzałości we wierze. Przypomnijmy sobie słowa Hioba, który kilkakrotnie był doświadczany cierpieniami, ale się nie załamał, a wręcz przeciwnie, powiedział: „Dał Pan i zabrał Pan. Niech będzie Imię Pańskie błogosławione!»” – Hi 1,20.
A jeśli chodzi o samobójstwa…
Najczęściej poprzedza je depresja. A kiedy przychodzi do człowieka depresja?…
Zaczyna się wtedy, kiedy mamy coś nie pogodzone wewnątrz siebie. Może to być niepogodzenie na śmierć bliskiej osoby i pretensje do Pana Boga. Ale proszę zwrócić też uwagę, że depresję dostają osoby częściej z takiego powodu, że czegoś nie dopilnowały, nie dopatrzyły i to wzmaga ich poczucie winy i bezsilność, że już się nie da cofnąć czasu – i tutaj w grę wchodzi brak przebaczenia samemu sobie.
Depresja może być również z innych powodów, nie tylko śmierci. Mogą to być wyrzuty sumienia z jakichś zaciągniętych własnych win, czy to wobec Pana Boga, czy bliskich żyjących - i do tego znów dochodzi wewnętrzne zadręczanie się.
Depresja może być również z powodu doznanej od kogoś krzywdy - i tu też cały czas chodzi o wybaczenie, a w tym wypadku komuś innemu.
Depresję, z jakiegokolwiek powodu ona się pojawia, szybko wykorzystuje szatan i podsyca przygnębienie człowieka, aby doprowadzić go do samobójstwa.
W każdym razie, z jakiegokolwiek powodu byłaby ta depresja, potrzebne jest wybaczenie, czy to sobie, czy komuś. Kiedy się w sercu wybaczy, wtedy zrzuca się z siebie ogromny balast i dopiero wtedy można prawdziwie zacząć żyć. A przecież każdy człowiek ma coś do zrobienia w tym życiu. I dlatego jest ono nam dane.
Widzimy, że depresja to nie jest nic innego, jak choroba duszy. I tutaj nie leki są potrzebne, ale stanięcie w pokorze, czyli w Prawdzie: przed Panem Bogiem, przed bliźnimi i przed samym sobą. A najlepiej, gdy pomoże w tym jakaś bliska osoba, która jest wtedy bardzo potrzebna temu człowiekowi, ponieważ depresja powoduje izolowanie się od innych, zamknięcie w sobie i poddanie się wewnętrznej rozpaczy. Bliscy nieraz w tym zaganianiu nie dostrzegają, że jest coś nie tak. Dlatego tak bardzo ważne jest, aby nie tracić wzajemnych więzi między sobą… Żeby pomóc osobie chorej na depresję, trzeba dojść do źródła, co ją spowodowało, kiedy ona zakiełkowała w człowieku i wtedy właśnie doprowadzić do tego, aby ta osoba stanęła w Prawdzie i wybaczyła oraz pogodziła się z wolą lub dopustem Bożym… Myślę, że właśnie tak można jeszcze uratować te osoby…
considera

Jak odmawiać różaniec?Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort

Kowal losu
W takim razie życzę miłych Panu Bogu i owocnych modlitw.
considera

Chodźmy już Mamusiu, bajeczka się skończyła

Faktem jest też, że dzisiaj dzieci zbyt dużo tych bajek oglądają i często nie można ich oderwać od telewizorów. A bajki zawierają w sobie coraz więcej elementów magii i okultyzmu. Zdarza się, że małe 5-cio, 6-latki, potrafią już nawet bluźnić przeciwko Panu Bogu. Skąd się to w nich bierze?…
Telewizory zabierają dzieciom ciszę, której one też potrzebują. Kiedyś kupowano dzieciom pięknie ilustrowane …More
Faktem jest też, że dzisiaj dzieci zbyt dużo tych bajek oglądają i często nie można ich oderwać od telewizorów. A bajki zawierają w sobie coraz więcej elementów magii i okultyzmu. Zdarza się, że małe 5-cio, 6-latki, potrafią już nawet bluźnić przeciwko Panu Bogu. Skąd się to w nich bierze?…
Telewizory zabierają dzieciom ciszę, której one też potrzebują. Kiedyś kupowano dzieciom pięknie ilustrowane Biblie dla dzieci - i to nie dopiero jako prezent na I Komunię Świętą, ale już wcześniej. Czytano im fragmenty, a potem dzieci, oglądając obrazki, same umiały opowiadać. To zapadało głęboko w ich pamięć. Dzisiaj, rodzice wychowani w ten sposób, z sentymentem wspominają tak przeżyte dzieciństwo.
Poza tym dzieci wykonywały więcej zajęć praktycznych, np.: zajmowały się malowankami, czy grami, które rozwijały je intelektualnie, a także miały więcej ruchu, typu: „zabawy podwórkowe”, dzięki którym uczyły się przebywania w grupie i wzajemnej solidarności …
considera

Zmarłe dziecko ożyło. Lekarze nie potrafią tego wyjaśnić!

A jeśli chodzi o kremację, wywodzi się ona z pogaństwa.
www.ultramontes.pl/pogrzeb_czy_kremacja.htm
considera

Zmarłe dziecko ożyło. Lekarze nie potrafią tego wyjaśnić!

To nie jest cud, tylko coś, co się zdarza… Dawniej księża absolutnie nie chowali zmarłych wcześniej, niż po trzech dniach. Zostało to przypomniane w poniższym filmiku, za co temu Panu należy się głęboka wdzięczność:
Co zrobić gdy zabraknie leków – jałowiec www.youtube.com/watch
Dawniej księża absolutnie nie chowali zmarłych wcześniej, niż po trzech dniach.
Obecnie zostało to już wyparte z naszej …More
To nie jest cud, tylko coś, co się zdarza… Dawniej księża absolutnie nie chowali zmarłych wcześniej, niż po trzech dniach. Zostało to przypomniane w poniższym filmiku, za co temu Panu należy się głęboka wdzięczność:

Co zrobić gdy zabraknie leków – jałowiec www.youtube.com/watch

Dawniej księża absolutnie nie chowali zmarłych wcześniej, niż po trzech dniach.
Obecnie zostało to już wyparte z naszej świadomości, zapomniane i jest łamany ten przepis.

Aż zgroza bierze, jeśli się uświadomi, że takie sytuacje mogą się zdarzać, gdy ktoś został pochowany przed trzema dniami, wybudził się i kona dopiero w grobie!…
considera

SŁ.B. STEFAN KARD. WYSZYŃSKI: „WEŹMY DO RĘKI RÓŻANIEC!”

„Szczególniej zadbajmy o to, by przywrócić w domach rodzinnych piękny, stary zwyczaj kończenia dnia wspólnym różańcem. Ojciec, matka, dzieci - skupieni wiankiem przy sobie niech zacieśniają swą więź rodzinną w rozważaniach tajemnic radosnych; niech krzepią siły w cierpieniach i mękach życiowych obrazami tajemnic bolesnych; niech podnoszą w górę serca mocą Zmartwychwstania, Wniebowstąpienia …More
„Szczególniej zadbajmy o to, by przywrócić w domach rodzinnych piękny, stary zwyczaj kończenia dnia wspólnym różańcem. Ojciec, matka, dzieci - skupieni wiankiem przy sobie niech zacieśniają swą więź rodzinną w rozważaniach tajemnic radosnych; niech krzepią siły w cierpieniach i mękach życiowych obrazami tajemnic bolesnych; niech podnoszą w górę serca mocą Zmartwychwstania, Wniebowstąpienia i darów Zielonych Świątek”…

…A ja ciągle wierzę, że modlitwa różańcowa powróci jeszcze do naszych polskich domów… Przecież z takich rodzin wychodzili Święci… I takich właśnie rodzin dzisiaj nam potrzeba, jeśli chcemy, aby świat zmieniał się na lepsze…