Pomieszanie umysłowe jakie wprowadzło posoborowie doprowadziło do takich oto kuriozalnych synkretystycznych modlitw wygłaszanych przez jego luminarzy na spotkaniach z muzułmanami i żydami:
"Niewysłowiony,
którego głosi całe stworzenie,
o Wszechmocny, który nigdy nie zmusza,
lecz zaprasza i kieruje,
ludzkość ku dobru.
O Współczujący,
który pragnie miłosierdzia u wszystkich ludzi, który zawsze prowadzi nas swymi drogami, napełnij nasze serca swoją miłością, swym pokojem i radością, i pobłogosław nas"
vatican.va/…820514_incontro-ecumenico.html Między JPII który wygłaszał takie słowa a JMB, który chowa krzyż za pazuchę przy okazji tego typu spotkań jestw tym zakresie pełna ciągłość ohydy spustoszenia.